Synek spi tylko na rekach

Moj 2,5 mczny synek spi tylko na rekach. Nie polezy 5 minut :( , nie pomaga chustawka, bujaczek, nigdzie nie wysiedzi. Nosze go od rana do nocy az maz przyjdzie z pracy :( , jestem caly dzien sama, mam jeszcze starszego synka, dla ktorego nie mam czasu :( . Gotuje obiad " na raty", obiore marchewke, krzyczy, biore go, uspokajam, klade i tak w kolko. Macie jakies sposoby jak go nauczyc spac w lozeczku, chustawce? Owijam go ciasno kocem, czekam az gleboko zasnie. Jak tylko do poloze jest placz ;(

napewno jest chory psychicznie i ma autyzm po cholere rodzisz debila?slyszalas o pigulkach antykoncep.?

Mowisz o sobie?

Ja woze po domu w wozku, glaszcze po glowce, ale moja corka gdy jest najedzona i odbila, to zasypia w minute. Moze to cos z brzuszkiem, moze za goraco / zimno, moze nie odbilo sie do konca ( np. moja odbija na raty a i tak zwykle uleje lub ma czkawke). A i zauwazylismy, ze mala lepiej spi, gdy nie lezy w ciszy. Wiec biore ja w wozku do kuchni, wlaczam karuzelke (polecam Tiny Love, karuzelka podrozna, wszedzie mozna ja przypiac) i zabieram sie za gotowanie. Mala zasypia, lub zajmuje sie obserwowaniem karuzelki. Ma 2 miesiace.

W wozku tez nie chce :( . Na poczatku mial kolki i duzo plakal wiec go nosilam a w tej chwili mam wrazenie, ze tak sie nauczyl i nie akceptuje inaczej . Jedyne co pomaga to jest nosidelko na brzuch, do 2 godzin pospi wiszac na mnie. Ale ani a tym usiasc ani do wc wyjsc :/ porazka

Debilki to Wy jestescie, te kafeteryjne prostaczki !!!

:) na zasilku to moze Ty siedzisz, los Cie nie oszczedzil, wiec szukasz miejsca gdzie mozesz sie wyladowac. Biedactwo :D

ty to jakas sfrustrowana mamuśka ? dziecko nie musi być zawsze na pierwszym miejscu, trzeba również myśleć o sobie. Chwalisz się czy żalisz? nie wiem po co ci dziecko? teraz jestes nieszczęśliwą mamuśkę żyjącą tylko rozwojem swojego dziecka,

juz widze jaki debilek z niego wyrosnie

Jestem szczesliwa mama :) . Wiem, ze to jest chwilowe i kiedys minie. Pytam tylko "doswiadczone mamy" nie wyrzutkow spoleczenstwa ;) czy maja jakies sposoby by nauczyc dziecko spac samemu. A debilki to powyrastaly z was. Jedyne co potraficie to pluc jadem na anonimowym forum ;)

autorko mój synek był ze skazą białkową-typowy kolkowiec. Wył od rana do nocy. Jak skończył 8 miesięcy miałąm operację kolana i przestałąm go nosić. Darł się, wył ale nie ustąpiłam. Mąż nie był tak konsekwentyny i mały teraz z tego korzysta a ma 2,5 roku

Moj tak krzyczal przez 2 mce przez kolki ale teraz jest lepiej. 8 mcy to juz duzy bobas, powinien raczkowac a nie byc noszonym, zapytam pediatry co najlepiej zrobic, nie chce by dostal przepukliny

Ja mojego tez wciaz nosilam,spal tylko na rekach. Doskonale cie rozumiem autorko. Potem jak byl ciut starszy usypialam go na rekach ,kladlam do wozka i jak bujalam to spal. Nic ci nie poradze niestety, sama nie znalazlam sposobu. Chyba taki egzeplarz nam sie trafil...

Chyba tak :) . Starszy syn jadl i spal a ten tylko sie drze i trzeba go nosic. Chyba nic innego nie pozostaje jak odczekac, kiedys zacznie chodzic ;)

Lepiej bedzie z kazdym miesiacem, potem jak juz bedzie siedzial to duzo lzej. Moj to byl taki placzek ze w aucie darl sie jak oszalaly, nienawidzil siedziec w foteliku, na zakupy zabieralismy nosidlo na brzuch bo o lezeniu w wozku mowy nie bylo.

Znam to doskonale, poki jedziemy autem to spokoj, czerwone swiatlo i krzyk :/. W wozku to samo, spacer to 15 minut i do domu trzeba uciekac bo placze. Jakby bylo cieplo to bym go wyciagnela i uspokoila, ale na ta zimnice nie ma mowy

Często wśród ludzi i zwierząt rodzą się potworki. Osobniki bardzo silnie zmutowane, które albo są niezdolne do życia w ogóle, albo mówi się, że są obciążone ciężkimi schorzeniami genetycznymi. Tacy chorzy wymagają stałej opieki i stanowią wielki problem społeczny.

wsadzcie sobie zpowrotem te potworki w dziu/re z ktorej wyszly niech siedza w Zoo. niech sie nie dra w sklepach ,autobusach i na chodnikach.

Zadziwiacie mnie swoim ilorazem inteligencji :) . Mam nadzieje, ze zadna z Was nie ma "potworka". :)

Moze to refluks? Maly ulewa? Moj syn tez plakal odlkladany wlasnie z powodu refluksu. Zaczelam go nosic w chuscie, pionowo na zabke i byl to strzal w dziesiatke. Maly szczesliwy sobie spal a ja mialam rece wolne zeby gotowac albo bawic sie ze starszym.

A myślałaś o chustowaniu? Maluch ma zaspokojoną potrzebę bliskości a Ty wolne ręce.

Jak czytam teksty: "miał kolkę 3, 6, 8 miesięcy i wył" to mnie szlak trafia, jak możecie skazać swoje dziecko na tyle miesięcy cierpienia. Są specjalne mleka dla dzieci z nietolerancją, kosztują drożej od zwykłych ale pomagają. Siedzicie na kafe , piszecie bzdury, zamiast poszukać info jak pomóc własnemu dziecku. Mój synek cierpiał tylko kilka dni, szybko zareagowaliśmy, kolka minęła jak ręką odjął i nie wyobrażam sobie patrzeć jak cierpi przez parę miesięcy. Szok

moja corka tez tak miala do 3mz, teraz ma 4,5m i jest duzo lepiej. probowalas chusty?moja nie chciala ale moze twojemu sie spodoba. na pocieszenie napisze,ze wszystko minie z czasem, jeszcze pare miesiecy bedzie siedziec. a jescze jedno, kladziesz go na brzuchu?ja moja klade i czasem polezy i 20 min obserwujac mnie lub bawi sie grzechotka.

Mam nosidelko na brzuch i tam wytrzyma godzine, troche pospi. Na brzuchu nie lubi lezec, placze :(. Nie skazuje dziecka na cierpienie !!! Kupuje drozsze, specjalne mleko, sab simplex, globulki na kolki, bigaia itd. Wszystko co zostalo mi polecone, kupilam. Z kolkami jest juz lepiej, nosze go, bo nie chce by plakal i cierpial. Robie wszystko co tylko mozliwe, bylam kilka razy u osteopaty(wizyta 120€ aby brzuch mu pomasowal) , u pediatry bylam za kazdym razem gdy dostawal wiekszych boli, wiec nie wymawiaj mi, ze skazuje dziecko na cierpienie. Mialas szczescie, ze Twojemu dziecku szybko przeszlo

Moze jednak sprobuj chuste? Bioderka saw niej inaczej ulozone i jest wygodniej maluszkowi niz w nosidle bo przyjmuj***ardziej fizjologiczna pozycje. Moze pozycz od kogos na probe? Na bol brzucha wyprobuj masaz niemowlecy. Sa opisane sposoby na necie. Mojemu synkowi bardzo pomaga na bol.

Stanowczo popieram przedmowczynie. Wyprobuj chuste. To zupelnie co innego niz nosidelko. Tylko nie zniechecaj sie po pierwszych probach. Moja Mloda najpierw nie byla zachwycona i protestowala. Teraz - po dwoch tygodniach motania uspokaja sie w chuscie. I o wiele czesciej usmiecha ;)

Moze faktycznie sprobuje :) . Masaz brzuszka pojazal mi osteopata jak mam robic, pomaga :)

Ja tez bylam sceptycznie nastawiona do chusty przy pierwszym dziecku. Za to przy synku urarowala mi zycie. Maly uspokajal sie, ladnie spal, przestalo mu sie ulewac. Do teraz jest taki fajny, spokojny i usmiechniety. Mysle ze to tez dzieki bliskosci przez te pierwsze miesiace. Zamiast wyplakiwania i zostawiania zeby sam zasnal on mial mame przy sobie kiedy potrzebowal. A ja moglam ogarnac starsze dziecko i dom.

Jak go potem oduczylas spac w tej chuscie?

Jakos nie oduczalam specjalnie. Jak przestal tak duzo spac w dzien, tylko mial swoje drzemki to czasami w chuscie np na spacerze jeszcze spal, czasem podczas karmienia usypial lub w wozku. Jak zrobil sie ciezki kolo 5 miesiaca to mial juz tylko dwie drzemki. Usypial pijac mleko a potem do lozeczka. Wieczorem o dziwo po karmieniu zasypial sam. Teraz ma 8 miesiecy i sam zasnac nie chce, wiec trzymam mu reke na pkeckach i zasypia w kilka minut. Dzieci sie zmieniaja, ich potrzeby tez. Polroczniak nie chce byc noszony jak noworodek, bo ma juz zabawki, matke, siedzi sam. Przynajmiej moj. Staram sie podazac za potrzebami niemowlaka bo tak jest latwiej. Mam tez starsze dziecko i tylko siebie i je meczylam tym odkladaniem, bo ma sam spac albo sie przyzwyczai byc na rekach. Tym razem jestem madrzejsza i wiem ze dziecko z wdzystkiego wyrosnie.