Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goscbelfer

nauczycielki kiedy poszlyscie na zwolnienie

Polecane posty

Gość goscbelfer

Jutro zaczynam 25 tydzień I pracuje w gimnazjum, fakt nie pracuje Po 8 godzin, ale czasem uczniowie dają popalić...;) w zeszłym miesiącu lekarz stwierdził u mnie krótka szyjki i zaproponował zwolnienie ale odmowilam, chciałam jak najdłużej pracować, ale ostatnio jest mi coraz ciężej, jak wejdę na 1 piętro to mam zadyszke... ciezko mi siedzieć przy biurku, bo uciskam brzuch i z jednej strony poszlabym juz na zwolnienie (mam jeszcze 3 latka w domu) a z drugiej strony boję się o prace tym bardziej że koleżanka która właśnie urodziła pracowała do końca 8 miesiąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem niefotogeniczny
podpisalem umowe i poszedlem na zwolnienie bachory w domu dra ryje jak oszalale a zona wlasnie miala wycinany wyrostek robaczkowy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam w żłobku. Oj szybciutko poszłam. Długo chciałam pracować ale miesiac przed zwolnieniem ciąża dała mi popalić - istne zombie. Mąż musiał mnie pod prace podwozic bo byłam do ok. 12 dzien w dzien jak w amoku z mdłościami na czele. Wreszcie się skusiłam na zwolnienie i lekarz stwierdził, że dobrze zrobiłam. Mąż chciał mnie szybciej do lekarza wysłać abym dała spokój sobie z pracą - wstawanie o 5, dojazd z rana ok. godziny, do domu nawet 2h czasem. Praca nawet po 10h. Ale ja stwierdziłam, ze co tak szybko czy wypada itd. i tak turlałam się ponad miesiąc od momentu kiedy dowiedziałam, że jestem w ciązy. A i przed potwierdzeniem miałam ciążowe jazdy. Chyba nawet troszkę szybciej niż przed planowaną wizytą poszłam do lekarza bo stwierdziłam, że dalej nie warto szczególnie, że co chwilę jakieś choróbska były z bostonką na czele. I tak też się stało, że 4 m-c ciązy rozpoczęłam już na zwolnieniu. Dochodziłam do siebie chyba z miesiąc - 1,5. Teraz jak na to patrze to nie wiem czemu czekałam ten miesiąc - naprawdę miesiąc wycięty z życia. Wstawałam ledwo o 5 lub 7 (zalezy jaka zmiania), szykowanie się. Z rana zawsze biegłam szybko aby przywitać prace w wc (w domu pół szklani letniej wody i 1/3 suchej bułki i następny posiłek czasem dopiero ok. 12-13, w dobrych porywach jakis suchar o 9). Prawie nic nie jadłam. Gdy szybciej wróciłam to coś z dnia miałam. Czasem wracałam po 18 mycie na odwal i do łożka bo nie była nawet w stanie pogadać z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie bym już poszla,koniec semestru to idealny czas.łatwiej będzie z zastępstwem.w pierwszej ciazy rodziłam w listopadzie,dyr prosił,bym po wakacjach nie wracala,nie miałam zamiaru.w drugiej ciazy tez po wakacjach nie wracalam,rodzilam w styczniu. w szkole mnóstwo chorob,stoisz na dyżurze i niech cie niechcacy w brzuch uderzy jakiś biegnący gimnazjalista,nie dziekuje! to dryblasy czasem ogromne.w dodatku u mnie sa klasy integracyjne i czasem się duzo dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAsz krótką szyjkę i chodzisz do pracy? Gratuluję rozsądku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro lekarz uznal ze powinnas isc na zwolnienie to powinnas. Ja poszlam w 8 tyg bo nie wyobrazam sobie pracowac dluzej. Kontakt z dziecmi to nie tylko halas i nerwy ale przede wszystkim bakterie i wirusy. Ja nie chorowalam ani na swinke ani na rozyczke ani nawet na ospe. Poza tym wyladowalam w szpitalu i po dostalam zwolnienie. A tobie jesli juz szyjka sie skraca to przemysl bo to grozi przedwczesnym porodem a tego pewnie nie chcesz. I nie patrz na kolezanki bo kazda ciaza jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Anglii każda z krótką szyjka chodzi do pracy. Też fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam jeszcze przed ciążą ;-) serio tak wyszło, bo miałam planowany zabieg a podczas wizyty okazało się, że jestem w ciąży. Ciąża zagrożona, całą leżałam plackiem... Na ile ani wcześniej ani później nie pozwalałam sobie na zwolnienia ani inne wolne, tak w ciąży na prawdę ostatnią rzeczą o którą się bałam była praca - liczyło się tylko dziecko. W pierwszej ciąży pracowałam do terminu, ale czułam się świetnie. 28 czerwca był koniec roku, na 28 miałam też termin, 29 poszłam do szpitala. Wszystko zależy od Twojego samopoczucia. Jeżeli są wskazania do zwolnienia to nawet się nie zastanawiaj. Z punktu widzenia obowiązków służbowych myślę, że mogłabyś zamknąć I semestr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbelfer
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi, mam krótką szyjkę ale póki co się nie skraca, biorę luteinę. Jeśli by się skracała to bez wątpienia poszłabym na zwolnienie... Pierwszy semestr na pewno zamknę, zostały mi tylko 2 tygodnie tylko zastanawiam się co robić dalej... podziwiam Panią, która pracowała do dnia wyznaczonego terminu, ja bym nie mogła prowadzić lekcji i nie myśleć czy zaraz nie odejdą mi wody... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszłam w 6 miesiącu, nie pamiętam dokładnie, który był to tydzień. Planowałam pracować do 32 tygodnia, bo wtedy zaczynały się ferie. Nie udało się i później do rozwiązania musiałam leżeć plackiem. Nie wiem czy to przypadek, ale problemy zaczęły się po tym jak pomagałam dzieciom wieszać i dekorować salę na dyskotekę andrzejkową (podstawówka). Nikt nie jest niezastąpiony. Dziś, nauczona doświadczeniem, w przypadku jakichkolwiek problemów od razu poszłabym na zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowałam w przedszkolu do 20 tygodnia pojawiły się plamienia i łożysko było przy szyjce. lekarz zapowiedział, znając mnie że albo zwolnienie i leżenie albo szpital. to był październik miałam pracować do końca grudnia. infekcji nie łapałam od dzieci, bo odporna jestem, dlatego chciałam pracować no ale natura zadecydowała inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Anglii każda z krótką szyjka chodzi do pracy. Też fizycznej. x W Anglii murzyni chodzą po ulicach. Co nie znaczy, że u nas też muszą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolnenniczka l4
nie jestem nauczycielka - ale ja poszlam od 5 tyg ! dosłownie z dnai na dzień dostałam takich wymiotow ze w miesiac schudlam 8 kg ...trwalo to do 5 miesiąca . do tego doszla choroba lokomycjna - wymiotowałam po przejechaniu 20metrow!!!!!.jak przeszly była taka slaba ze się przerwacalam idąc do toalety.... i okazało się ze moja szyjka to 1,5cm alozlozno pessar ..w miedzy czasiezmienilam lek a jak narzekałam ze mi ciagke brzuch twardnieje to mi mówiono ze to normalne ...nie było to normalne - ale wszyscy tak mi wmawali ze ciaza to nie choroba zebym nie przesadzala...ze starałam się zyc normalnie chodzic na zakupy itp. ....no i się doczekałam urodziłam w 33 tyg ! do tego wypadnieta pepowiana wypadnieta raczka wylewm dokomorowym i kilkoma innymi powiklaniami...dziecko stan ciezki! POCALUJCIE SIE W D**Y WSZYSTKIE TWARDZIELKI CO TAK SIE WYSMIEWAJA Z L4!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama prosto ze szkoły pojechała do szpitala i urodziła mnie po godzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reni74
Witam, przy pierwszym dziecku nie byłam wcześniej na zwolnieniu bo rodził się w sierpniu, natomiast przy drugim dziecku poszłam po mikołaju a termin miałam na 27 grudnia a urodziłam 1 stycznia, każdy idzie kiedy chce, wszystko zależy od zdrowia i samopoczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale.do konca.do wakacji do 8miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbelfer
W przyszłym tygodniu idę do lekarza, zobaczę co powie, ale w razie czego chyba nie będę się już bronić... Dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam idiotka i chodziłam do pracy do 9 mc i nigdy więcej takiego ryzyka! Obok mnie biegajacy uczniowie hałas choroby a ja głupia w szkole!!!! Jak dostałam skurcze i mnie karetka zabrała to się ocknelam! Wystaw oceny i nie wracaj..... Jak się dziecku coś stanie to sobie nie wybaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ja się nie przejmuje tym co pomyśli dyrektor, rodzice i dzieci. Nie przejmowałam się niedokończonymi sprawami. Ktoś tu wyżej napisał, że nikt nie jest niezastąpiony. I w nosie mam co inni ludzie na ten temat mają do powiedzenia. Ze ze mnie darmozjad i takie tam. Zaden lekarz nie pozwoli mi pracowac bo akurat mam ciąże wysokiego ryzyka ale inne kobiety które nawet dobrze sie czuły powinny korzystać z takiego przywileju. Lekarze bez słowa wypisują zwolnienia bo mówią że mamy takie czasy że o ciężarne trzeba dbać jak o mało kogo. Mamy społeczeństwo wymierające i nikt nade mną się nie będzie wytrząsać. Spełniam również obowiązek dla kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×