Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cała dalsza rodzina od strony ojca traktuje mnie jak...

Polecane posty

Gość gość

Jak nie wiem kogo, ale z cala pewnością źle. A ja wiem doskonale czemu; jestem dziwna i sztywna przy większości rodziny ze strony ojca. Bo oni budza we mnie takie wrażenie... Są dziwni, tacy ciut przemadrzali i kurtuazyjni. Choć nie wszyscy. Najgorsze, ze oni dalej mnie tak samo traktują nawet, jak danego dnia jestem bardziej wyluzowana i gadam z nimi normalniej. Dlatego ciagle tkwie w takim zawieszeniu i niezrozumieniu. Jeszcze jak coś wyszło w rodzinie, że jest coś nie tak z moimi studiami, to jedna ciotka w ogóle ze mną przestała gadać. Na moje czesc odpowiadała ledwo i dziwnym tonem, tylko się dziwnie gapiac. Tak, a wczoraj mąż jednej kuzynki (którego widziałam raz w życiu) mnie pytał o studia (przelamujac tym samym tabu). BTW, mówił do mnie jakbym była uposledzona.. Pewnie się o mnie nasluchal i nie znając mnie, z góry mnie ocenił. Przykro mi się robi.. Bo np z rodzina mamy mam o wiele, wiele lepszy kontakt. A tutaj także przez nich mam bariere..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bez znaczenia jest też to, że -mój ojciec to dziwak i ma słaby kontakt z rodzenstwem, już moja matka ma z nimi lepszy, szczególnie z jedną z ciotek; choć cała nasza rodzina bywa czasem pomijana, jako jedyni nie dostąpiliśmy zaszczytu poznania dziecka kuzynki (choć to też może nasza wina, może winniśmy sami zaproponować) -ja jakiś czas siedziałam głównie w domu, jak ta jedna ciotka przychodziła to niemal zawsze byłam, potem druga ciotka coś tam kurtuazyjnie i z dziwnym uśmiechem to komentowała (ale na tyle subtelnie, że nie można tego za chamstwo uznać). Ogólnie jak kiedyś poszłam gdzieś na swoje urodziny (tak naprawdę to na samotny spacer, ale matka powiedzała, że z jakimś kolegą), a ciotka do mnie przyszła akurat na nie, to podobno potem skomentowała 'no, widzę że u was coś się zmienia' -moi bracia są całkiem normalni, pokończyli studia, pracują; jeden jest taki swój, drugiego też nie lubią (bywa sztywniejszy ode mnie) ale nie traktują go aż tak ja mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie uznali, obserwując twoje dziwne zachowanie, że jesteś tak samo dziwna jak twój ojciec, a "coś co nie wyszło ze studiami" tylko ich w tym przekonaniu utwierdziło. Nie jesteś im specjalnie bliska, więc nie będą się długo zastanawiać i próbować cię lepiej poznać, na podstawie szczątkowych informacji wyrobili sobie o tobie takie, a nie inne zdanie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano, tylko że akurat jedna ciotka jest bliżej związana z matką i ona częściej nas widuje, więc mimo wszystko przeszkadza mi to, jak ona przychodzi i jest jak jest.. z drugą ciotką i wujkiem rzadziej się widuję i paradoksalnie mam z nimi lepsze stosunki, choć jakiś czas temu ojciec zachachmęcił i tak wyszło, że musiałam gadać przez tel z wujkiem o pracy u kuzyna, on 'chyba się nie boisz zadzwonić?' a ja po prostu i nie chciałam pracować w rodzinie, i nie miałam już statusu studenta (: (a oni jezcze wtedy myśleli, że mam). A ojciec namącił, jak to on, bo mu coś odbiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To strasznie 'zamyka', takie tekściki różne. Ja się otwieram, jak ktoś daje mi szansę, wbrew pozorom nie jestem bardzo zamkniętą w sobie osobą. z rodziną ze strony mamy też są jaja, jeżeli chodzi o studia, bo oni sądzą, że ja za niedługo (właściwie w tym roku) pracę inż będę pisać B) a matka im ściemnia, ktoś się pytał na jakim roku jestem, a ona że się 'nie zna'.. taa, będę jedyną 'wieczną' studentką w rodzinie :P ale niestety ludzie po czymś takim oceniają, nikt cię po główce głaskać nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz ich po prostu olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz im, żeby nie wściubiali nosa w nie swoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko tak, mimo wszystko to rodzina i chciałabym się w niej dobrze czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u mnie rodzina ojca ma mnie za debilke, bo na medycyne zabraklo kilku punktow, a sami sprzedaja gacie na bazarze jak pazdzioch z kiepskich, to ze mi cos innego wyszlo/wychodzi, to niewazne... oni nie odrozniaja, kto jest kto, na tytulach sie nie znaja, ale na pracy w polu tak... zadna praca nie hanbi i szanuje ludzi pracujacych w polu, gorzej jak to pole i gacie ze straganu na percepcje swiata sie rzucaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×