czy znacie kobiety po 30scte które wygladaja na nastolatki

bo ja mam 33 lata i dalej wygladam jak dziewczynka nastoletnia mówie o twarzy...bo cialo mam kobiece i to bardzo:) na twarzy nie mam zmarszczek zadnych ..tylko taka lwia zmarcha miedzy oczami czasem jest widoczna.. wygladam na budi poprostu jak dziewczynka czy myslicie ze to zaleta i czy znacie tez takie kobiety? bo wkurza mnie juz czasem ,że obcy ludzie pytaja mnie o dowód i traktuja jak malolate.. w szpitalu raz pielegniara mowila do mnie: "rozbieraj sie dziewczynko i to juz"

Ja uważam ze to wada bo jak sie bliżej przyrzec takiej osobie to na jaw wychodzą niedoskonałości związane z wiekiem i ma się wrażenie ze się widzi mutanta ni to młoda ni to dojrzała.

Nie wiem to zalezy ale np u joanny jablczynskiej to jest wada

Autorko tego tematu. Wszystko co otrzymałaś pochodzi do Boga, talenty, uroda, życie, krótki czas życia (nawet 100 lat życia jest chwilą w obliczu wieczności). Nie powinnaś się tak przywiązywać to tego jak wyglądasz i jak inni wypadają na Twoim tle. Takie myślenie, przyziemne jest płytkie i burzy wewnętrzny pokój. Jeżeli trwasz w łasce uświęcającej to zachwycanie się sobą i tym co stworzył Bóg, powoduje, że człowiek odrywa się od Boga. Aby uświęć duszę, należy całkowicie wyrzec się wszystkiego co ziemskie, odrzucić wszystkie rzeczy, które blokują błogosławieństwa i sprowadzają człowieka na manowce. Nie należy sobie nic przypisywać, żadnych zasług, bo to może obudzić pychę. Za wszystko co nas spotyka należy za to dziękować. Ziemskie przywiązania do stworzeń i rzeczy martwych powodują, że Bóg nie może wypełnić naszego serca. Dopiero gdy człowiek całkowicie zerwie ziemskie przywiązania (np. do słodyczy, seriali, gier komputerowych, znajomych, w których pokłada nadzieję itd), wtedy Bóg może zamieszkać w Jego sercu i wypełnić je pokojem.

HEHEHE