Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

20 tys oszczędności w wieku 25 lat. dużo czy mało?

Polecane posty

Gość gość

uważacie, że to dużo, mało czy średnio? czekam na opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest malo.. ja w pierwszy rok pracy zaoszczedzilam 30 tys a sama sie utrzymywalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to widocznie dobrze zarabiasz. ja też się sama utrzymuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy przez ile lat to oszczędzałaś, ja co roku oszczędzam 6 tyś ale w lipcu wydaje to na wakacje i później od sierpnia do lipca znowu odkładam 6 tyś i znowu wylatuje i nie mam nic. i tak przez 7 lat, więc gdyby nie wakacje to miałabym 42 tyś oszczędności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha mam 28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mniej więcej od półtora roku na poważnie oszczędzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to przez półtora roku to dużo, ja jak pisałam oszczędzam 6 tyś rocznie, ale nie mam nic bo wydaje na wakacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co aż tyle na wakacje wydawać? nie lepiej mieć chociaż trochę zapasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli wegetujesz, nic sobie nie kupujesz, nie kupisz obiadu w restauracji byle tylko oszczedzic i potem podniecac sie rosnacymi oszczednosciami, to duzo tracisz w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka19xx
a ja nie będę oszczędzać,do grobu kasy nie zabiorę.Samochód już mam,na mieszkanie i tak nie nazbieram to wolę sobie pojechać na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wegetuję, chociaż fakt - zamiast zjeść obiad w restauracji, wolę zjeść w domu. po co przepłacać? zresztą zawsze może się tak zdarzyć, że kasa będzie potrzebna na jakiś nagły wypadek - śmierć kogoś z rodziny, leczenie etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to oszczędności na czarną godzinę to dużo :) Mi rodzice wpoili zasadę, że trzeba mieć oszczędności, aby przez pół roku utrzymać się w przypadku utraty pracy, więc mam ich mniej niż Ty. No chyba, że to na mieszkanie - wtedy jeszcze dług droga przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×