Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy telewizja wspomaga rozwój mowy? Wasze obserwacje.

Polecane posty

Gość gość

Dużo złego się słyszy o tv. Ale ciekawa jestem czy widzicie jakieś pozytywy tv. Zauważyłyście, że dzieci szybciej się uczą mówić, znają prędzej kolory, figury itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje.dziecko tych rzeczy nauczyło się z książek. Teraz mając dwa lata zaczyna rozumieć bajki ale to tylko chwile.się skupia na bajce i dalej bawi.się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam że telewizja to samo zło. Wprawdzie my tv nie mamy, ale mały ogląda bajki na komputerze. Rozwój mowy- fakt, ale zauważyłam to w późniejszym wieku. Teraz bardzo interesuje się zwierzętami, nieraz zamiast bajki na dobranoc ogląda programy przyrodnicze, filmy popularnonaukowe, widzę że momentalnie łapie z nich nowe słownictwo, nie tylko mechanicznie powtarza ale też rozumie co mówi (mały ma cztery lata). Z filmów i bajek czerpie mnóstwo inspiracji do zabawy, ogląda film o kotach i potem robimy mu przebranie kota, on rysuje mi wąsy a ja mu robię opaskę z kocimi uszami, widzi niedźwiedzia polarnego i buduje go z klocków wybierając te białe, ogląda bajkę w której jest rejs statkiem i za chwilę siedzi w wiadrze na pranie i udaje marynarza... Grunt żeby po pierwsze- zapewnić dziecku dość rozrywek żeby to oglądanie bajek nie było tą najbardziej atrakcyjną i ulubioną, po drugie- dobrze kontrolować to co dziecko ogląda, wybierać programy edukacyjne i mądre bajki bez agresji, a później- również mądre filmy dokumentalne. Zabieram małego do muzeów, do ZOO, widział na żywo różne zwierzęta, skamieliny, zabytki, ogląda historię na żywo na zjazdach rycerskich, czytamy mu i bajeczki dla dzieci i dziecięcą encyklopedię, a bajki i filmy są uzupełnieniem tego wszystkiego a nie zapchaj dziurą jak nie wiadomo co z dzieckiem zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek 21 miesięcy często ogląda baby first. Często tzn. codziennie przez 30-40 min (tam zasadniczo w kółko leci to samo). Interesuje się. Jest liczenie, kolory, muzyka, zabawa w akuku - wg mnie nic szkodliwego. Syn nie uczęszcza do żłobka, musimy we własnym zakresie go stymulować, zajmować. Często ten czas przed tv to też możliwość dla mnie, by coś w domu nadrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że syn nie mówi, tzn. mało i po swojemu. Nic a nic mnie to na tym etapie nie martwi, bo "wszystko" rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ukrywam że wykorzystuję też bajki i programy edukacyjne w uczeniu dziecka angielskiego. Kiedy próbowałam samodzielnie szybko wychodziły moje braki w słownictwie, akcent też nie jest taki jak powinien być. Synek jest w przedszkolu anglojęzycznym, potrafię poddać mu nowe słówka czy proste wyrażenia, ale i tak wszelkie bajki dają dużo więcej niż to co ja robię. Mąż robi ile morze ale bywa że tygodniami go nie ma. A kiedy mały ogląda proste bajki i programy łapie momentalnie kształty, kolory itd. po angielsku. Po polsku byłam w stanie samodzielnie go uczyć, mówię świetnie po polsku, mały też mówi coraz piękniejszą polszczyzną, ale nie czuję się na tyle pewnie w obcym języku żeby robić za eksperta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tfu, mąż robi ile może, oczywiście, już byłam myślami gdzie indziej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Telewizor działa jak wahadełko na małe dziecko. Usypia część mózgu, rozleniwia. Inaczej jest jak dziecko słucha bajki, mózg pracuje na najwyższych obrotach, ur******* się wyobraźnia, dziecko o wiele więcej zapamiętuje, szybko poszerza słownictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×