Dlaczego prawiczki nie uwodzą brzydkich kobiet?

Z takimi na pewno by im łatwo poszło. Znałam kiedyś, nie wiem czy prawiczka, ale ułożonego spokojnego gościa, do którego wydzwaniały brzydsze koleżanki (podobno parę zdobyło jego numer, bez jego wiedzy). A on co? Unikał telefonów, nie odzywał się...

Pytałaś wróżki Jadzi?

nie wiem z jakiego powodu i nie interesuje mnie to ma ktos ochole na wifielka? XXL, w polewie czekoladowej

ponieważ brzydka i kobieta się wzajemnie wyklucza

Bo nie są pociągające ni ch..ja? Kontrast z aktorkami porno jest zbyt duży.

Daj tego wafelka, a ja poleje kawę.

nie staje im, już wiem skąd się wzięlo to chore przekonanie że kobieta zawsze się zmusi, a facet nigdy. Bo u kobiety wystarczy rozchylić nogi, zgwałcić ją, a u faceta natury nie oszukasz, jakie to niesprawiedliwe, ja się nigdy do paszczura nie zmuszę, musiałabym chyba iść do spowiedzi i dostać karę chłosty zeby się z takiego pasztetu oczyścić.

bo na prawiczków lecą tak brzydkie kobiety, że nawet zaliczający wszystko co się rusza nie chcą takich tknąc i to nawet bez żadny zobowiązań . A prawiczek, żeby przelecieć takiego paszteta, musiałby miesiącami z nią chodzic i obiecać jej małżeństwo.

Tutejsze kobiety to bydlo. Muczą, buczą, nikogo nie szanują. Nic dziwnego ze nawet prawiczki ich nie chcą.

No pewnie że nie chcę kogoś, kogo nikt nigdy nie chciał

nie po to całe życie trzymam swoje prawictwo żeby puścić się z pierwszą lepszą

kisisz ogóra jednym słowem :P pilnuj go dobrze aby nie zaśmierdł

jak mezczyzna byl samotny cale zycie to ma prawo oczekiwac ladnej kobiety

>jak mezczyzna byl samotny cale zycie to ma prawo oczekiwac ladnej >kobiety Właśnie tu działa zasada odwrotnej proporcjonalności :)

dlaczego odwrotnej? jak ktos mial duzo przygod albo czesto zmienial zwiazki, to wtedy mogl przebolec ze jedna jest brzydfsza od innych a jak mezczyzna byl sam bo go ni interesowaly przecietniary, to jak juz w koncu sie zwize, to tylko z ladna kobieta, zaprzeczylby swojemu dotychczasowemu zyciu gdyby sie zwiazal z przecietniara

możesz sobie gdybać, jak żadna Cię nie chciała to już nie zechce, im starszy prawik tym ma gorzej

I myślę że potwierdzasz to całym swoim życiem

mysle ze do 35 roku zycia jest nadzieja

raczej do 30 i to bardzo niewielka, szanse spadają licząc od 21 lat z każdym rokiem

Czasem samotność jest lepsza niż bycie z jakąś wywłoką.

Mi na przykład dawała sygnały atrakcyjna koleżanka z pracy, ale nie skorzystałem, bo nie jestem zbyt śmiały to raz, miałem dużo problemów na głowie to dwa... Jeszcze parę lat wcześnie sąsiadka Klaudia mnie zagadywała. Nie tak dawno widziałem jej brata z podbitym okiem . . .

No sam widzisz, że jeszcze parę lat temu same wysyłały ci sygnały, a teraz jakby rzadziej

moim planem awaryjnym jest 20-letnia tajka plan uskutecznię w okolicach 40-tki, czyli za jakieś 10 lat ;) jeśli do tego czasu się nie ożenię w rodzinie obstawiają, że w ciągu dwóch lat znajdę sobie żonę (nie wiem skąd u nich ten optymizm, może wiedzą coś czego ja nie wiem)