U was też jest tak wieczorem?

Jedno dziecko a terroryzuje wszystkich. Na hasło ,,idziemy spać" mówi Nie! Znów trzeba tłumaczyć że nie można pyskować bo się straci to i tamto.... Na chwile przestaje żeby po wyjściu z wanny wymyślić że jest głodne i chce jeść. Zjada i znowu na hasło ,,do łóżka" Nie! Masakra. Przypomina sobie że tatuś miał poczytać bajki! Tatuś czyta bajki kończy Jeszcze jedną! Czyta, czyta, czyta i końca nie ma w końcu postanawia że to już naprawdę ostatnia Ale ja nie chcę spać! Zamknij oczy i śpij... Ale ja nie dam rady! Potem jeszcze kursowanie do pokoju rodziców i z powrotem i nagle z godziny 20tej robi się 24 Zawsze kończy się płaczem wszystko. Czy u Was też tak to wygląda?

ile ma dziecko?

5lat

Wcześniej tak nie było! Do czwartych urodzin była bajka!

Nie. Stały rytuał. Kąpiel, czytanie książeczki (jednej), buziak na dobranoc, włączone kołysanki i zgaszone światło. Zasypianie.

Moje maja 3 lata i 7miesiecy i juz spia bez takich cyrków

niestety podobnie. Syn ma 2,5 roku. Na hasło, że spać jest płacz, wymusza wymioty, histeria. A ze zmęczenia się zatacza. Wejść do wanny NIE, wyjść z wanny NIE, piżama NIE,kolacja NIE. Jedna wielka walka. A jak już leży, to: jestem głodny, chcę pić, siku, kupę, bawić, zimno, gorąco, czytać, za jasno (nie zasnę), za ciemno (nie zasnę), powtarza koszmar, koszmar, albo skanda, pluje w górę, śpiea kolędy i mówi wierszyki. Z boku to nawet komicznie wygląda, ale dla mnie śmieszne nie jest. Raz pozwolilismy mu chodzić, aż padnie. Zasnął przed 2 w nocy :/ śpi do 7 bez względu na godzinę zaśnięcia.

jeżeli mogę ci dać radę to przede wszystkim nie wypowiadaj przy dziecku słowa nie : np nie mogę ci przeczytać jescze jednej bajki, dzieci zawsze wszystko chcą zrobić na opak. Nie możesz krzyczeć bo wtedy dziecko widzi że się denerwujesz, przez co ona też się denerwuje i jak najbardziej chce postawić na swoim. :) musisz być stanowcza ale on musi mieć z tego również jakieś korzyści np dzisiaj czytamy jedną bajkę i idziesz spać a jutro rano przeczytamy jescze jedną, oczywiście jezeli dla dziecka to bd nagroda, bo zalezy co dziecko lubi :) staraj sie nie nagradzać go za posłuszeństwo słodyczami bo to zły kierunek :)

U mnie tak nie ma, ale też nie potrafię spać na zawołanie, więc od swojej córki nie oczekuję, że na hasło "Spać" zamknie oczy i zaśnie ;-) Ja przed 19 szykuję kolację, później około 19:30 córkę myję/kąpię i przebieram w piżamę. Wtedy już się nią nie zajmuję praktycznie. Sama się bawi - paradoksalnie ma milion pomysłów kiedy zbliża się noc. Czasami poprosi żeby ktoś z nią zagrał czy przeczytał, ale przeważnie sama się bawi wieczorem. Po 21-21:30 przychodzi, mówi dobranoc i idzie spać. Nie gonię jej, sama się kładzie i śpi. Ma 4 lata.

gość 21:09 może dziecko jest zbyt zmęczone, wtedy robi się koszmarnie marudne i nie sposób go położyć. Moja tak się zachowywała po imprezach/świętach/wyjściach kiedy rytm dnia był zmieniony i nie spała w dzień.

A może poprostu nie chce im się spać? Nigdy tak u nas nie było. Rytuał i konsekwencja. Dziecko Cię terroryzuje bo wie że mu ustępujesz. Po drugie dziecko 5 letnie za takie zachowanie - przynajmniej u mnie w domu - poniosło by kare.

Moje (7- lat I 3 ) chodza punkt 20 spac starszy sam. Mlodsza cora ostatnio miala fazy ze chce spac z mezem ( dodam ze nie jest ojcem dzieci) ale teraz zasypia w 3 min. Zmeczona po calym dniu .

Nie, tzn. nie zawsze mały chce zasnąć od razu, ale po kąpieli ma jeszcze chwilę na rozmowę, zabawę czy bajkę, ale o określonej porze- a koniecznie po 21:00- idzie do łóżka. A wtedy jak chce leżeć i śpiewać albo robić namiot z kołdry, proszę bardzo. Tyle że ile się można bawić samemu, w ciszy i po ciemku? Wołania że "nie chce" szybko się oduczył, bo mu wytłumaczyłam że ja nie pytam o zdanie tylko informuję że teraz idzie do łóżka. Wieczorem jest mój czas na odpoczynek. Zwłaszcza kiedy poszedł do przedszkola poszło już bez trudu, raz i drugi nie mógł rano wstać i szedł zapłakany, już po drodze pytając czy na pewno dzisiaj też będzie leżakowanie, i potem wieczorami przypominałam mu jak się czuł i że spanie jest fajne. Wychodzić mu wolno tylko jak chce jeść, pić, ale wtedy nalewa sobie wodę i ew. robię mu kanapkę, w ciągu dnia je różnie więc rozumiem że bywa głodny, sama z pustym żołądkiem nie zasnę, żadnych pogaduszek przy jedzeniu więc nie traktuje tego jako jakiejś atrakcji.

Mojej pięciolatce wystarczy przypomnieć że może zasypiać spłakana, po domowej awanturze i od razu zbiera się normalnie do spania. Potem jest bajka, przytulenie, życzenia spokojnej nocy i z głowy. Ale parę op******i, z groźbą klapsa było potrzebne.

Moja też ma 5 lat i jak próbuje negocjować kończę to szybko i idzie spać! Nie wyobrażam sobie jakiegoś terroru

Moje (7- lat I 3 ) chodza punkt 20 spac starszy sam. Mlodsza cora ostatnio miala fazy ze chce spac z mezem ( dodam ze nie jest ojcem dzieci) ale teraz zasypia w 3 min. Zmeczona po calym dniu . Dobrze, że to dodałaś, teraz wszyscy będziemy wiedzieć, że twoja 3 letnie córka to k***a i pcha się twojemu facetowi do łóżka. O to ci chodziło, jak pisałaś te info w nawiasie? :O

Ale masz poronione w tym pustym lbie ty wyzej az zal

co Twoje dziecko robi po poludniu autorko? Wychodzi gdzieś sie poruszać? Gra w coś, ogląda jakies bajki, filmy? Jesli tak to jakie?

Chociaż to bardziej wyglada, że się z wami bawi szczerze mówiąc - w grę pt: co jeszcze zrobią rodzice, żebym poszedł spać. na to tylko jedno lekarstwo: RUTYNA, kolacja, picie, kąpiel o ustalonej porze, czytanie - w tej samej ilości i spać i nie ma dyskusji, nie chce spać niech sobie przegląda książki, słucha bajek, muzyki, cokolwiek...