Czy to juz feminizm! Co to wlasciwie jest?

Ja jestem uwazana przez kazdego polaka jakiego poznam w uk za feministke, ktora nie jestem. Chodzi o to, ze jak powiem ze nie zamierzam byc kura domowa na uslugach u pana wladcy, to zaraz ze feministka. To jak? Jak kobieta ma troszke wieksze ambicje niz rodzenie, bawienie dzieci, sprzatanie I gotowanie, a potem nadstawianie tylka na zawolanie (bez wzgl czy ma ochote czy tez nie), chce sie rozwijac, uczyc, miec swoje zainteresowania.......czy to od razu znaczy ze jest feministka? Bo wychodzi na to ze jak chce cokolwiek poza domowym kieratem, to juz feministka!

nie wiem czy jesteś feministką, ale wiem, ze jesteś idiotką skoro w tak ograniczony sposób postrzegasz tradycyjny model rodziny

no ladny mi tradycyjny model rodziny haaha.czyli pracy na 2 etaty.nie,nie jestes feministka,poprostu widzisz,ze zycie jest cos wiecej warte i bycie darmowa sluzaca.

Wedlug mnie jesteś normalnym człowiekiem :-)

Idiotka jest tez dlatego, ze nie wie co to feminizn i mowi o nim jak o zarazie

To jest grajdol katolicki. Zresztą ogromnie współczuje kobietom które są leniwe, nie maja ambicji i inteligencji żeby robić cos więcej jak rodzic dzieci i być na usługach swojego pana. Z drugiej strony faceci w Polsce ( bo mężczyzna nie myśli jajami tylko mózgiem) wymuszaja taki układ wpędzając kobiety w poczucie winy i kompleksy jak są ambitne ponad ich miarę.

Forma w jakiej to mówisz działa na facetów jak płachta na byka:) spróbuj mówić, że lubisz pracowac i się w tym spełniasz, wierzysz w partnerski model relacji miedzy mieszkającymi ze sobą kobieta i mężczyzną, Rozwijanie swoich zainteresowań, nauka itd. są oczywista oczywistością, której nie trzeba obwieszczać, jesli bedziesz robiła co lubisz i chłopak bedzie to widział to raczej nie będzie miał wątpliwośći jak będzie w przyszłości. A co do reszty - dzieci i kieratu to wyjdzie w praniu, a wychodzi róznie, więc sie nie ma co zarzekac;)

A jaki to tradycyjny model? Aha + ona ma w miedzyczasie pracowac I przynosic wor kasy do domu, bo jak nie to pasozyt I materialistka.....hahaha Panowie, wy to macie marzenia. Aha zapomnialabym......maz moze chodzic na panienki, a zona ma to znosic z usmiechem na ustach I byc tylko dla niego. Marzenia sa fajne, bo za darmo.

Aha, jedna uwaga - co Cię czeka w przyszłości z danym partnerem to poobserwuj w jego domu - całkiem prawdopodobne, że będzie powielał wzorzec, chociaz wyjątki tez oczyiwscie bywają:)

To tez przejaw dyskryminacji męskiej. Kobieta musi dbać o formę wypowiedzi natomiast facet może być wulgarny i bezpośredni.

Do exdebil......ale ja przeciez nie mowie I'm wprost, ze to to I to. W trakcie rozmowy wychodzi, ze widocznie jestem feministka. niestety, probowalam, nie da sie! No nie da sie! Musze poszukac innej narodowosci mezczyzny, bo wierze I w partnerstwo I w rodzine, ale nie w niewolnictwo. A potem sie polacy dziwia, ze zadna ich nie chce. Ciekawe czemu?

Masz racje. Polacy kompletnie nie rozumiem słowa partnerstwo. Szukają sobie gadżetu ,niewolnika, nadwornego błazna, maskotke. Zresztą spójrz na związki w Polsce, większość z nich to związki na sile, absolutnie nie do pozazdroszczenia. Kłótnie, awantury, przemoc, niezgoda, albo życie pod publiczke.

czyli jednak jesteś w pewnym sensie feministką i raczej nie w dobrym tego slowa znaczeniu bo nie walczysz o prawa kobiet tylko skupiasz się na obrażaniu mężczyzn i przedstawianiu ich w roli bezwzględnych tyranów. Przecież kobieta ma prawo wyboru czy woli pracować czy siedzieć w domu i zajmować się dziećmi czy domem. Sama wybiera męża czy partnera i to czy jego cechy jej odpowiadają. Nikt ci nie broni pracować czy się kształcić

Kobieta to ma zawsze przesrane! Gorsza placa, molestowanie seksualne- czy to fizyczne, psychicznie oralne czy wzrokowe, na kazdym kroku I jeszcze to rodzenie dzieci......degradacja wlasnego zdrowia I ciala a I tak nikt nie doceni I jeszcze taki jeden z drugim smie mowic ze baba jest od rodzenia I garow. A walcie sie frajerzy! Tak naprawde to wy bez nas byscie nawet nie istnieli a tak madrujecie. Jestescie zerami!

Wątpie żeby miała prawo wyboru. Prawo wyboru maja tylko dobrze zarabiające. Jak widać tylko faceci maja monopol na obrażanie kobiet. Mężczyzna potrafi się przyznać do błędu facet zawsze szuka winy na zewnątrz.

do ovechkin.......zacytuj moje slowa, gdzie obracam mezczyzn, bo jakos sie doczytac nie moge. No prosze bardzo!

obrazam a nie obracam.....mialo byc ;)

to żyjcie sobie same w tym swoim idealnym świecie bez mężczyzn.

Seksmisja I tak jest nieunikniona :)

"poprostu widzisz,ze zycie jest cos wiecej warte i bycie darmowa sluzaca" jaką darmową tępoto, przecież wyraźnie auorka opisuje sytuację gdzie mąż utrzymuje żoną, a ta w zamian "pracuje" w domu

No ale o to w tym poscie chodzi, ze ona nie chce byc tylko zona, chce tez pracowac zawodowo. I niby czemu tylko kobieta ma miec 2 etat w domu po pracy? Pfff!

Czyli jak murzyn na farmie u białego pana.

Polacy kompletnie nie rozumiem słowa partnerstwo. Partnerstwo jest pewnym mitem, którego pewne elementy mogą w związku być pożądane, możliwe, inne już nie. To bardzo zależy od obojga, bo często kobiety partnerstwem nazywają, całkowite poddanie się ich woli. Związków, gdzie mężczyzna nie ma nic do powiedzenia, jest mnóstwo. Tak samo jak związków, gdzie mężczyzna jest tyranem. Najlepszy jest podział, który wynika z możliwości, talentów i wzajemnego zrozumienia, bo ja jestem w czymś lepszy, ty w czym innym. W ogóle, rodzina wymaga poświęceń i rezygnacji z siebie, do pewnego stopnia. Kobiety, które chcą robić jakąś tam karierę, raczej rodziny w ogóle nie powinny zakładać.

Najlepiej żeby tu nie pisały kury domowe bo nie znajdziemy wspólnej płaszczyzny do dyskusji. Niektórzy murzyni tez byli przeciwko obalenia niewolnictwa bo nic prócz wyrywania kukurydzy nie potrafili robic

Trafne porownanie :)

zwroty nadstwaianie tylka na zawołanie świadczą raczej o tym że tylko mężczyzna odnosi przyjemność z seksu a kobieta ma tylko zadowalać faceta a przecież seks jest raczej przyjemny dla obu stron. w innym przypadku seks w który chce uczestniczyć tylko jedna osoba nazywany jest g***tem. Poza tym związek zlozony jest najczęściej z kompromisów bo często musimy robić to na co nie mamy ochoty. Jak dziewczyna jest np chora to zostajesz z nią mimo że wcześniej umawiałeś się z kolegami na oglądanie meczu bo robisz to dla niej.

Tak oczywiście, najlepiej żeby się rozmnazaly te najglupsze. Kobiety zaradne są lepszymi matkami od kurek domowych.

Żebyście się pocięły, to nie zmienicie prostych faktów społecznych, psychologicznych, ewolucyjnie ukształtowanej natury człowieka. To kobieta jest matką i to kobieta jest bliżej dzieci i domu. Cała ta feministyczna ideologia, to brednie dla rozhisteryzowanych idiotek.

A facet jest ojcem a pomimo to może pracować. Ludzkie szczenię w wieku kilku lat się usamodzielnia i nie potrzebuje matki przez cały dzień.

Taka wasza solidarność damska :D że wyszydzacie kobiety, które odwalają kawał dobrej roboty, dla siebie i przecież na rzecz społeczeństwa. Ale to trzeba wyśmiać, bo tylko durna baba, może siedzieć w domu i zajmować się dziećmi. Mądre zapiertalają w mało satysfakcjonującej pracy, bo przecież, sukces zawodowy nie będzie dostępny dla większości. Zabieracie pracę mężczyznom, potem się dziwicie, że mniej zarabiacie, że mężczyźni mało zarabiają. Nie narzekać, tylko korzystać z owoców feminizmu :D jakimi między innymi są, nieodpowiedzialni mężczyźni, na których, tak bardzo narzekacie i macie rację.