Ciąża

Przepraszam, że męczę, ale moja dziewczyna popadła w paranoje. Pod koniec września się nieco dopieszczaliśmy, ale do stosunku nie doszło, bo postanowiliśmy poczekać... A ona wciąż myśli, że może byś w ciąży. Miesiąc po tym feralnym dniu zrobiła sobie test ciążowy, wyszedł negatywnie, w listopadzie też zrobiła wyszło negatywnie, 5 grudnia była u ginekologa, robiła usg, nic nie było, robiła sobie test z krwi też tego dnia (nie pamiętam jak fachowo ten test się nazywa) również wyszedł negatywnie, do tego 28 grudnia skończył jej się 4 okres od tamtego czasu. Powiedzcie mi... Czy ona sobie tą ciąże uroiła czy jest możliwość, że w tej ciąży jest, bo ja jakoś uwierzyć nie mogę, a argument, że ma wydęty brzuch jakoś do mnie nie trafia, bo aż zacząłem się przyglądać i on wciąż jest taki sam... Jeszcze raz przepraszam, że męczę, ale może zadziała na nią jak jeszcze parę osób jej powie jak jest

u psow wystepuje rowniez zjawisko ciazy urojonej...

Skoro była u ginekologa i nie było żadnej ciąży, to w tej ciąży nie jest :P Weź ją tam wyslij jeszcze raz a jak będzie sobie dalej ciążę wmawiać, to idź z nią do psychologa ;d