Nieudany seks

Spotykalam sie od kilku tygodni z facetem...muszę przyznać, że odpowiadał mi dosłownie pod każdym względem...i ta chemia.... ...w końcu doszło między Nami do zbliżenia i jakież było moje rozczarowanie :( Zero pocałunków...on dominujący, złapał mnie za włosy i dał do zrozumienia na samym wstępie bym zeszła niżej zrobić mu dobrze. Pomyślałam sobie ok...lubie facetowi sprawiać przyjemność, jednak gdy był już blisko...odwrócił mnie tyłem wszedł we mnie. nie zadbał o to by mnie w ogóle rozgarzać, nie dotykał w miejscach intymnych...no kompletnie nic... Zdałam sobie sprawe, że jest totalnym egoistą...więc nie będę mu ułatwiać i zaczęłam zachowywać się jak kłoda. Rzecz jasna nie doszedł...stwierdził, ze sie zmęczył i już więcej nic nie było... Uznałam, że skoro on nie dba o mnie, to dlaczego mam się wysilać. Z jednej strony mi żal, bo on mi pod wieloma względami odpowiadał, ale przecież seks jest bardzo ważny. Czy ktoś miał podobnie, albo udawał ze jest mu świetnie w łózku z facetem jak tak nie jest?

Może zamiast zalic się na tym durnym forum,porozmawiaj z nim i powiedz jak się czulas i czujesz?

dlaczego nie porozmawiasz z nim o tym?

Chciałam.....to delikatny temat i aby go omówić musiałabym się z Nim spotkać. Zapytałam go po tym spotkaniu aby mi powiedział kogo tak naprawdę szuka ( bo ja poczułam sie doslownie jak rzecz)...to się uniósł, ze jak ja mogę o tak poważne kwestie pytać w sms i poraża go forma w jakiej to robie...hmm... Stwierdziłam, że tymbardziej przez tel. nic wiecej juz pisac nie będę..tylko faktycznie poczekam na spotkanie...ale on przestał się odzywać.... W sumie jak myśle o tym, to może on pomyslał, że w łóżku jestem kłoda i on nie chce takiej kobiety...