Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szalona_dracena

co sądzicie o ludziach, którzy deklarują np. ateizm a obchodzą ŚBN lub Wielkanoc

Polecane posty

Gość gość
Jestem ateistką i święta "obchodzę" tylko i wyłącznie ze względu na moich teściów. Dla nich dzielę się opłatkiem i jem kolację wigilijną. Jednak nie uczestnicze w ich modlitwie, nie idę z nimi na paterkę i nie idę do kościoła z koszyczkiem. U mnie w domu rodzinnym świąt "duchowo" nie obchodzimy - jest choinka i ozdoby zimowo-świąteczne domu (tak po hamerykansku), prezenty i wyżerka. Nawet opłatkiem się nie dzielimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś popieram Cie w 100 procentach:), nalezy mowic prawde o tradycji ubierania choinki i innych zwyczajach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kościołem jest tak że on sobie pobiera z otoczenia to co jemu pasuje jeśli widzą, że w ten sposób w jakiś sposób pozyskają nowych wiernych lub utrzymają tych którzy są. Tak było z choinką na przykład - kult wiecznie zielonego drzewka. Dziś np. Haloween jest złe. Ale za 30, 40, 60 czy 100 lat święto duchów może też zostać przywłaszczone przez kościół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś Dokladnie tak! I za np. 100 lat ateisci beda musieli tlumaczyc sie katolikom dlaczego obchodza swieto haloween:). A to przeciez powinnoo byc odwrotnie postawione pytanie, bo co choinka czy pierogi z kapusta maja wspolnego z bogiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym postawila pytanie inaczej- co bog ma/mial do choinki, jajek i barszczu. a za iles tam lat w pierwszy dzien wiosny beda w chrzcielnicy topic Marzanne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy może robić to, co mu się podoba. jak ktoś chce być hipokrytą to niech sobie będzie, co Ci do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mylicie sie, moj dziadek byl ateista i odmowil ostatniego namaszczenia. chociaz czarny na sile chcial go wyspowiadac, trzeba bylo psem poszczuc. cialo zostalo skremowane prochy rozsypane tak jak prosil w ostatniej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawsze pytanie brzmi, co sadzic o ludziach mieniacych sie katolikami, a zdradzajacymi, klamiacymi, kradnacymi oraz niewybaczajacymi niczego i nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sadzic o ksiedzu, ktory widzac, ze jestem ateistka i tak sie wprasza "z koleda"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Niech tylko smierc zajrzy w oczy to od razu oczy ku Bogu zwrocone." No i co z tego? Ludziom latwiej sie umiera :O jezeli wbija sobie do glowy, ze cos tam jest, po smierci. Nie ma nic ale umierajacemu chcesz odebrac te nikla pocieche? Ot, katolicyzm. Milosierdzie dla bliznich :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno niebo bardziej zadowolone z jednego nawroconego niz z 100 wiernych, czy jakos tak. Jak widac katolicy do kosciola chodza, ale co tam robia to ja juz nie wiem, na pewno nie sluchaja slowa bozego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najwyraźniej ten ksiądz lubi jak mu się drzwi zamyka przed nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sądzę, że to nie jest w sprzeczności z ich ateizmem. Jeśli jesteś wierzący, masz z góry nałożone jakieś tam zasady np. że trzeba iść do kościoła i przyjąć komunię w Wielkanoc. Jeśli jesteś ateistą pojęcie grzechu nie istnieje (może istnieć jakiś system moralny, osobiste poglądy itd., ale to sprawa czysto osobista a nie nałożona odgórnie). Wniosek: choinka czy nawet przyjęcie sakramentu nie jest dla ateisty niczym złym, więc wolno mu to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co nie zmienia faktu, że przyjmowanie sakramentu jest kompletnie pozbawione sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonecznie z Poznania
Ja uważam się za ateistkę i nie przeszkadza mi to w obchodzeniu Świąt :) Nie są to dla mnie święta Bożego Narodzenia, tylko po prostu Święta, okres, kiedy spotykam się z rodziną, jest czas zjeść coś innego niż zazwyczaj. Choinkę ubraliśmy, ponieważ lubię ten klimat, ale kot nam ją zepsuł i zostały tylko lampki :D Nigdy nie śpiewam kolęd, nie dzielę się opłatkiem, nie chodzę na pasterkę, nie chowam sianka i nie zostawiam dodatkowego nakrycia. W tym roku pierwszy raz w Wigilię byliśmy sami z narzeczonym (wynajęliśmy mieszkanie); zjedliśmy większy obiad i kolację, obejrzeliśmy sobie dwa filmy i pogadaliśmy o pierdołach. Prezenty były jakiś tydzień wcześniej. Następnego dnia odwiedziłam rodziców - graliśmy, jedliśmy, napiliśmy się wódki :D Kolejnego dnia szłam już do pracy. Święta Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy nie mają żadnego wymiaru duchowego czy religijnego dla mnie, ale nie oznacza to, że nie mogę spędzić ich w gronie rodzinnym - jest to jednak tradycja, zresztą dużo osób ma wolne akurat w tamtym okresie. Innych świąt w ogóle nie zauważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' przyjęcie sakramentu nie jest dla ateisty niczym złym, więc wolno mu to robić''. Do reszty niektórych porąbało??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×