szpiegowanie

moja córcia uczy się do egzaminów ale ja nie moge tego przeżyć. gdy wyjdzie do toalety na siku wchodzę do jej pokoju, zaglądam w otwarte podręczniki po czym pytam czy jest chora skoro czyta o chorobach. córcia ze zdumieniem popukała się w czoło i stanowczym głosem powiedziała, żebym wynosiła się z jej pokoju. dodatkowo powiedziałam, że czytałam jej smsy do koleżanki w którym pytała o niedoczynność nadnerczy. jestem przerażona, że może od tego czytania i uczenia się wywoła wilka z lasu i coś złapie np. chorobę jakąś?myślicie, że dobrze córcia zrobiła wyrzucając mnie z pokoju ? krzyknęła że jestem nienormalna, że szpieguje jak najgorszy esesman i że jestem dla niech utrapieniem. wyobraócie sobie ona chce jak najszybciej ode mnie się uwolnić. to chyba ona jest nienormalna, co? chcę dla niej tylko jak najlepiej a bachor nie docenia :-( co myślicie nt? z góry dziękuję za odpowiedzi.

jesteć nie tylko nienormalna ale poważnie zaburzona! Lecz się psycholko i daj dziecku spokój! To ty a nie ona wchodzisz do jej pokoju

Od miłości do nienawiści jeden krok. Szpieguj i kontroluj dalej a pewnego dnia córcia napluje ci z pogardą w twarz krzycząc, że cię nienawidzi. Rób tak dalej!

ale ja chcę dobrze dla niej, czemu ona tego nie widzi? dbam o nią przecież i kocham ją:-(

Popieram córkę. Powinna jak najszybciej się wynieść od ciebie, bo chcesz ja zniszczyć!

To nie jest miłość tylko potrzeba kontroli każdego kroku swojego dziecka głópia pindo. Miłość która zabija. Pracujesz? Może lepiej zajełabyś się jakąś sensowną pracą bo z bezczynności masz zrypany już beret aż do samej czachy.

Wynosi się. Tym bardziej, że okłamałam ją mówiąc że tu gdzie mieszka to wynajęte mieszkanie i musi dokładać się do opłat (pracuje na czynsz w knajpie jako kelnerka). A prawda jest taka, że mieszkanie jest moją własnością, ale nie mówiłam jej. Zresztą mówienie prawdy uważam za totalną bzdurę. Nie powiedziałam jej też że jest adoptowanym bachorem, więd dobrze, że wkrótce się wyniesie. Już nie mogę sie doczekać.

Wiesz co,najlepiej dla ciebie chora pindo i dla twojej córci (że ci przeszło przez gardło aż dziw bierze)będzie jak najszybsza jej wyprowadzka. Wystaw jej walizki jeszcze przed egzaminami, niech uczy się kątem u koleżanek. Przecież tobie i tak już za dużo zawdzięcza.