Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kuba97

Mam dziś urodziny, a jestem przybity.

Polecane posty

Cześć. Dziś obchodzę 18 urodziny i jestem strasznie przybity. Mimo tego, że jestem chłopakiem i mam tyle lat ile mam, to normalnie chce mi się płakać. Ale nie płaczę, bo jestem silny. Dlaczego jestem smutny? Bo w takie dni wychodzi, że jestem sam jak palec. Wraz z końcem gimnazjum skończyła się dla mnie przyjaźń. W poprzednich szkołach miałem bardzo dużo kolegów, przyjaciół. Poszedłem z marnego gimnazjum do innego miasta do b.dobrego LO. Chciałem coś osiągnąć w życiu, żeby nie pracować przy łopacie. Chciałem mieć dobrą pracę w biurze. Okazało się, że to nie mój świat. Myślałem, że trafię na osoby chcące coś w życiu osiągnąć, a trafiłem na rozkapryszone dzieci bogatych rodziców. Ja mam wszystko czego potrzebuje i nawet więcej, ale jednak mniej niż oni. Ale różnice charakterów są ogromne. Mi bardziej odpowiada towarzystwo z technikum, a nie z elitarnych LO. Gdybym poszedł do słabego LO w moim mieście to dziś miałbym imprezę, a tak nic. Czuję, że moje życie jest do bani i nic tylko walnąć sobie w łeb. Dobrze, że są rodzice i rodzeństwo, ale ja bym chciał mieć znowu kolegów. Wiem, że pisząc to tu narażam się na hejty, ale musiałem przelać co mi na sercu siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko, jak osiągniesz sukces do którego dążysz to będzieszuec masę "przyjaciół" :) Czasami lepiej być sam jak palec, by później docenić prawdziwa przyjaźń :) Pozdro i wszystkiego najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie dostałeś od rodziców kase na urodziny, to idź do studentki na seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz bo też jestem sam na codzień ale skoro miałeś znajomych w podstawówce czy gimnazjum to kontakt z nimi nie powinien się urwać wraz z końcem szkoły. Czyli oni też nie byli znajomymi z prawdziwego zdarzenia skoro cię mają gdzieś dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byli, ale ja przeniosłem się do innego miasta oddalonego o 200 km. Kontakt jest więc bardzo utrudniony. Co prawda jakiś tam kontakt jest, ale oni maja własne życie i kolegów. Pewnie nie chcieli by, żebym się wpraszał, bo myślą, że tu też mam kolegów, a tak nie jest. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×