Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kp powyżej roku i "woda" zamiast mleka

Polecane posty

Gość gość

W temacie "Moje dziecko nigdy nie poznało smaku mleka modyfikowanego!" pojawił się następujący post (pisownia oryginalna): " pokar matki najlepszy jest do pól roku , potem jego skład zaczyna sie zmieniac i nie ma tyle dobroczynnych elementó jak wczesniej , dobrze jeste karmic do roku a potem to nie ma sensu poniewaz pokarm juz jest bezwartosciowy . A z całego karmiania najwazniejsze jest podanie dziecku siary które jest tylko na początku . Jestem polożna wiec wiem co mówie i kobiety nie słuchajcie tych idealnych matek polek które robią sie mądrzejsze od specjalistów" Jeśli ta osoba naprawdę jest położną to widać jak na dłoni jaki poziom reprezentuje personel medyczny w pl. Mamy XXI wiem i NIC nie usprawiedliwia tak skandalicznego braku wiedzy. Mamy internet, strony medyczne, badania dostępne niemal na wyciągnięcie ręki. I nie trzeba szukać daleko, otóż bank mleka kobiecego w Toruniu (przyszpitalny) prowadzi rozległe badania na temat wartości odżywczej mleka kobiecego u mam długo karmiących piersią (2,3,4 lata). Oto wyniki przedstawione na grafice http://bankmleka.pl/wp-content/uploads/2014/10/poster_26_09_2014small.jpg Wymagany angielski na poziomie szkoły średniej ;-> Dodatkowo udowodniono, że pokarm matki karmiącej starszaka zawiera nawet więcej przeciwciał niż pokarm matki karmiącej niemowle. Dla sceptyków mam jakieś 20 linków min do stron anglojęzycznych, specjalistycznych badań itp. Ps. Nie wypowiadam się w tamtym temacie bo nie interesuje mnie pyskówka na temat mm i kp ale takie bzdury wymagają sprostowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmiąca
Takich bzdur jest więcej. Tłusty pokarm, chudy pokarm, słaby pokarm (gdzie pokarm zawsze jest odpowiedni dla dziecka nigdy za słaby czy za tłusty). Oraz mityczny brak pokarmu. Ale nie chce się rozpisywać bo temat ważny a zaraz zaczną się hejty że brak pokarmu to fakt bo "ja tak miałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa ale tlumacz ciemnej masie, ze karmisz starszaka dla korzysci zdrowotnych (min przeciwcial i wzmocnienia odpornosci). Przeciez to jasne ze z piersi leci woda a zboczone matki robia to dla wlasnej przyjemnosci ;D (sory za brak polskich znakow).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mt 7,6.12-14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mt 7,6.12-14 Ha ha ha :-) Przytoczysz konkretne argumenty i badania i nikogo na kafe to nie interesuje. No wypisz wymaluj Mt 7,6.12-14 ;) (wygooglałam) :D Jednym słowem z czym na Kafeterię ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był tu ostatnio temat: jak długo już karmicie (czy jakoś tak) i nawet sporo mam się wpisywało które kp dłużej niż rok, także pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Order sie nalezy takim kobieta-czy jak? Ja mowie otwarcie dlaczego przestalam karmic piersia-bo nie lubilam! Jak dla mnie piersi pelne mleka ktore wiecznie lecialo, dziecko ktore ssalo przez nakladki sylikonowe bo bezposrednio nie umialo i krztuszac sie co chwile bo za duzo pokarmu, brak mobilnosci ogolnie depresji bym sie nabawila przy tym wszystkim. Okazalo sie pozniej ze syn ma skaze bialkowa, zeby pierwsze jedynki jak mial 3,5 mc-ja dziekuje, postoje. Pozniej bym musiala na butelke przestawiac. A tak, 3 tyg piersi i tyle. Nigdy wiecej ciazy, cc, laktacji i wstawania w nocy. Podczas bycia mama nie zapomnialam o sobie i swoich potrzebach jak inne matki poswiecajace sie bo tak trzeba-nie wmawiajcie nic o tych odpornosciach bo jestem dzieckiem z cc i butelkowym a maz odwrotnie i on ciagle choruje a mnie nic nie bierze, nie leci wam z piersi zloto po tym czym sie odzywiacie a myslicie ze lawina samych dobroci spada na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wyjątkowo często matki karmiące mm posługują się takimi argumentami (moje na mm tylko katerek dwa razy miało a sąsiadki na piersi i już trzy razy chore było). Niestety - gdyż takie porównania są kompletnie bezsensowne. Na skłonność do zapadania na choroby wpływ mają takie czynniki jak geny, środowisko i inne (oczywiście RÓWNIEŻ pożywienie). Być może dziecko karmione mm ma po prostu dobre geny. A dziecko sąsiadki słabsze. Pytanie co by się stało gdyby sąsiadka NIE karmiła piersią. Pewnie dziecko byłoby chore 3 razy częściej. Nie ma identycznych dzieci dlatego taki argument to argument z D**Y. I naprawdę nie wiem jakim trzeba być ignorantem czy imbecylem żeby ignorować dziesiątki lat i tysiące prowadzonych badań które dowodzą, że nie pokarm matki jest lepszy a mm zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na wiele chorób w przyszłości. Także ciesz się matko karmiąca MM że dziecko miało tylko katarek i śmiej w twarz sąsiadce. Pogadamy za 15-20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba byc ignorantem zeby wrozyc komus raka albo inne choroby bo byl odzywiany mlekiem modryfikowanym. Postukaj sie po kepie troche, moze zmadrzejesz ale jak inne matki tylko wyzywac potrafisz...coz, zdarza sie ze cyce na mozg padaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
O widzę, że pyskówka standardowo, choć w I poście nic o mm nie napisałam tylko link do badań zostawiłam ;) To ja się odmeldowuję i życzę miłej nocy :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam karmię ponad rok i za poświęcenie tego nie uważam. Ale karmiłam głównie ze względu na zdrowie dziecka i nie wyobrażam sobie podjąć innej decyzji zważywszy na przytłaczającą liczbę argumentów merytorycznych i dowodów naukowych. Czy to ze mnie czyni matkę, która myśli tylko o dziecku, cierpiętnicę? Nie, to ze mnie czyni tylko matkę myślącą. Nie interesuje mnie jak karmią inne matki (z resztą w środowisku medycznym, w którym pracuję praktycznie wszystkie mamy karmią piersią) i nikogo nie pouczam ani nie wyzywam. Natomiast uważam, że trzeba jasno powiedzieć, iż mleko matki jest znacznie lepsze dla dziecka niż mieszanka, dlatego wybór karmienia ma istotne znaczenie dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kłębek kkk
A czy pani od badań naukowych zna takie na temat zależności diety ciężkostrawnej a występowaniem niestrawnosci u noworodków? Ogólnie jakie składniki z pożywienia przechodzą do mleka? Jeśli nie tłuszcz to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten cały terror laktacyjny przybiera juz absurdalne rozmiary... Niedługo chyba zdelegalizuja mm, albo przynajmniej zakaza eksponowania na półkach sklepowych. Tylko co Wami kieruje drogie laktoterrorystki, tak się zastanawiam? Bo coś nie wierze, ze troska o zdrowie obcych dzieci. Nie widzę jej w twierdzeniach typu "Twoje dziecko teraz jest zdrowe, pogadamy za 5, 10, 20 lat. Zobaczysz później jak będzie się rozwijać" Ja tu widzę wielkie, śmierdzące zlozeczenie. To, że coś naturalnego jest lepsze niż sztuczne, to chyba żadne odkrycie Ameryki, zaplodnienie naturalne jest lepsze i przyjemniejsze niż in vitro, wyleczenie przeziębienia czosnkiem i cytryna jest zdrowsze niż fervex, ale nagonki na leki nie widzę. Jeszcze jedno: przestańcie juz z tymi cudownymi właściwościami mleka z piersi, które NIGDY nie jest za chude, za tłuste, jest IDEALNE dla KAŻDEGO dziecka na KAŻDYM etapie jego rozwoju.Skoro żaden organizm ludzki idealny nie jest, mniejsze i większe choroby dopadają każdego to skąd ten boski napój w piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no niestety autorko juz się pyskowka rozpoaczela choc ja ciebie rozumiem w 100% i popieram i dziwią bardzo mnie takie wpisy "order się nalezy czy jak?" lub "terror laktacyjny" itd. to juz nie moxna wogole nic na pisac o kp bo zaraz beda przeinaczać. gdie tu ktos napisał ze chce order? ani się tym nie przechwala przeciez. piszemy tylko o dobroczynnym wpływie pokarmu naturalnego i niestety ale tematów o kp bedzie coraz wiecej bo na szczescie jest to coraz "modniejszy" temat i bardzo fajnie. ja tam popieram kp choc do matek swiadomie decydujacych się karmic sztucznie nic nie mam-ich sprawa. j asie osobiscie ciesze ze karmie piersia i widze ogromnei duzo plusów,zaczynajach od ceny a wlasciwie ich braku czyli pokarm naturalny jest całkowicie bezpłatny,darmowy, a takze zawsze odpowiedniej temperatury (nie trzeba certolic się z podgrzewaniem),. zawsze na zawolanie (dziecko nie musi długo plakac czekajac az matka przygotuje) zawsze pod reka a raczej pod bluzka,nawet w nocy no i najzdrowszy,czyli same plusy a jak kto wybierze to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Ciebie to same plusy i korzysci karmienie piersia jednak kazda matka jest inna. Ja place za melko-a w zasadzie za lek bo mala ma skaze bialkowa ale nie licze tego w korzysciach czy nie bo dla mnie korzyscia jest to ze nie wydaje na leki bo depresje raz dwa przy zmuszaniu sie do kp bym miala, na wkladki laktacyjne tez nie, na wieksze bluzki albo rozpinane itd. Mam podgrzewacz w domu a w nim wooda na mleko i zawsze to sekund piec roboty i juz gotowe a wiem o jakich porach je wiec nie placze dlugo a w zasadzie prawie wcale. Jak gdzies jestesmy to termos maly z woda butla mleko i juz. Zaden problem a nawet wygodniej niz wystawic piers. Mi kp nie sprawialo radosci bo niestety ale dobijalo mnie to ze z piersi leci, ze sa wieksze, ze musze szukac miejsca do ucieczki i karmienia, ze brak mi mobilnosci bo na zawolanie dziecka a tak moglam zostawic i wyskoczyc gdzies, mala ssala przez kapturki i sie krztusila. Wczesniej zakladalam tylko kp i martwilam sie co bedzie jak nie bd mogla bo ja tak chcialam takie boskie nastawienie bylo... Nie podwazam jednak kp bo to najlepsze co jest dla malego dziecka ale opanujcie sie i zejdzcie z matek ktore wybraly inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jasne,ze najwazniejsze zeby matka czuła sie komfortowo i dziecko wtedy tez bedzie szczesliwe,pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przeceniasz ludzi. Naprawde nyslisz, ze jak ktos karmil piersia tylko kilka dni/ tygodni to bedzie czytal i sprawdzal jak kp jest zdrowsze od mm? Pewnie, ze nie. I potem czytasz takie kwiatki jak kp tylko 6 miesiecy albo ze tylko siara jest wazna. Nikt nie zyczy tu dzieciom na piersi czy mm teraz czy za 20 lat chorob. Badania pokazuja jednak nieublaganie ze te na mm maja wieksze ryzyko zachorowania np na bialaczke. Nie jest tego milo czytac i robi sie jatka. Ja bylam karmiona od poczatku mm. Zyje, staram sie zdrowo jesc a dla mojego dziecka przeszlam przez trudne poczatki kp. Wedlug mnie warto i ja bym predzej depresji dostala gdybym nie mogla karmic niz przez problemy z karmieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie karmia piersia to moga zwyczajnie tych wszystkich rzeczy nie wiedziec. Ja na mm tez sie nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie bawi że pomimo takiego dostepu do wiedzy jaką mamy w obecnych czasach nadal co jakiś czas czytam że ktoś nie miał pokarmu, pokarm zanikł, był słaby,po cc nie ma pokarmu i inne bzdury. Wstyd że kobiety sie tym nie interesują, nie dowiadują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie zakończyłam karmienie. Karmiłam 2 lata i 16 dni. Mam pełne przekonanie o słuszności swojej decyzji i cieszę się, że miałam możliwość dać tyle z siebie mojemu synowi. Jeśli jakaś koleżanka, debiutująca na tym polu pyta mnie o zdanie czy rady, to chętnie pomagam, motywuję, zachęcam. Ale tak naprawdę mało mnie obchodzi, co robią inne mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:17 - podziwiam! Ja jeszcze nie karmilam (jestem w ciazy) ale chce do 12m-cy, a ile sie uda to sie okaze:) mam pytanie do kogos kto pisal ze "nie ma" czegos takiego jak "brak mleka", moglabys rozwinac tę myśl? Czy chodzi o to ze taka mama sie "niedostatecznie przyklada" do karmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak pokarmu to albo kobieta nie dość czesto przystawia malca albo ten źle zasysa. Generalnie nie ma czegoś takiego jak "wrodzony" brak pokarmu, to że znika to wynik błędów i problemów przy karmieniu. Często też kobiety myślą że od razu 10 minut po porodzie bedzie płyneło białe mleko, a tym czasem mleko płynie gdzies w 3-4 dobie (nawał), w pierwszych dniach jest siara i czesc kobiet myśli że nie ma pokarmu bo nie widzi mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mm jest dla niemowlecia bardzo ciezkostrawne, tak jak wielki trzydaniowy posilek z deserem. Czesto wiec dzieci po mm spia po kilka h, ich organizm jest zbyt zajety trawieniem. Da sie tez w nie wlac wiecej niz potrzebuja, rozpychajac zolodek. I taka kobieta, ktora po raz pierwszy poda mm mysli, ze nie miala dosc pokarmu skoro niemowlak chcial pic co dwie godziny albo czesciej. Moja siostra tak miala. Odstawila synka po 3 miesiacach, bo po butli spal cztery bite godziny. Nie dala sobie wytlumaczyc, ze ma pokarm. Dopiero jak musiala isc po tabletki na zatrzymanie stwierdzila, ze mleko jednak miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maly tu ruch. Nikogo nie interesuja te zalinkowane materialy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za przydatny link do badan, moze jeszcze komus sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja starsza karmilam 22 miesiace, teraz karmić 3 miesięcznego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmię ponad 3 lata, mnie nie trzeba przekonywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie piersi jest dla chcących i tyle a jak ktoś nie chce to nie będzie karmił . Wiadomo że są kobiety których organizm potrzebuje zbyt dużo czasu by rozkręcić laktację , często wtedy noworodek zniecierpliwiony i głodny wymusi krzykiem zakup mieszanki bo wiadomo że po porodzie ostatnią rzeczą na jaką się ma nerwy to głodne dziecko szarpiące brodawkę z której nie wyssie tyle ile powinno. Pomijam wszystkie kobiety które nie mogą karmić (z prawdziwych a nie bzdurnych powodów) , natomiast te co nie chcą , nie powinny się tłumaczyć bo to nie ma sensu. Jak ktoś ma tak zwaną "wodę" jak tu autorka pisze to niech przypisze to ciepłemu sezonowi bo wtedy mleko staje się rzadsze . Ja zawsze mówię, że wiedza nie boli, boli natomiast czytanie jej braku u kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmienie piersią miało być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwoje moich dzieci przyszło na świat przez cc a karmiłam piersią do drugiego roku życia jedno i drugie. Po pierwszej cc , pokarm przyszedł dopiero na 5 dzień bez nawało bardzo spokojnie (już w domu) wcześniej córka była dokarmiana mm , potem już tylko piersią, po drugiej cc nawał przyszedł już w 3 dobie a syn nie musiał być wogóle dokarmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×