Nie macie dość sztucznie wyglądających babek?

Bo ja powiem Wam, że ciężko się już patrzy na te prezenterki w TV, wymalowane i ponaciągane, czy gwiazdy... (hollywodzkie, a może bardziej brytyjskie jeszcze CZASEM potrafią wyglądać całkiem OK i nie aż tak sztucznie, a nasze polskie.. nie wiem co się dzieje, ale one się ubrzydzają, wyglądają jak mumie). Chociaż sama nie mam nic przeciwko mocnemu makijażowi (od czasu do czasu) tudzież nietypowemu, to przecież one wszystkie wyglądają tak samo.. dosłownie. Jak klony. A właśnie powinny podkreślać swoją własną urodę (bo nie są przecież paskudne!), a nie się naciągać i upodabaniać jedna do drugiej. Że już nie wspomnę o modzie na powiększanie pośladków etc, na tumblrze pełno takich zdjęć. ALE wam powiem, że to nie jest dla mnie AŻ tak dziwne, to jeszcze jestem w stanie jakoś zrozumieć, nawet sztuczne poprawianie sobie - ludzie po prostu mają kompleksy, a wiadomo, jak z nimi jest i nie, nie jestem zazdrosna ani trochę, tylko po prostu jest dla mnie męczące oglądanie klonów bez własnego "czegoś", coraz bardziej sztucznych, i równocześnie.. smutne.

Nie przepadam za sztucznością, choć nie mam nic przeciwko poprawianiu natury z pewnym umiarem. Podobają mi się kobiety na starych filmach (na przykład z PRL-u i wcześniejszych). Malowały się, nosiły treski, a jednocześnie były różnorodne i bardzo kobiece. Nie mogę patrzeć na wielkie silikonowe piersi i usta oraz na facetów nażartych sterydami.

brzydka jestes? :D

No właśnie, mi tak samo! Wiele kobiet w tamtych czasach było przepięknych.. aktorki starego kina.. aż przyjemnie na nie spojrzeć. Makijaż, ale i własna uroda, czasem nietypowa, ale ładna :) porównajcie sobie sami..

choćby Brigitte Bardot, Loretta Young, Claudia Cardinale, Grace Kelly,

Cardinale miała ciekawą urodę, kogos przypomina -http://images2.fanpop.com/image/photos/12500000/Claudia-Cardinale-claudia-cardinale-12572839-1017-1600.jpg -http://images6.fanpop.com/image/photos/33400000/Claudia-Cardinale-claudia-cardinale-33402404-432-274.jpg

Ludzie z tamtych czasów mieli tzw. klasę.

Ze współczesnych podoba mi się Keira Knightley.

http://skitcafe.com/ugly-teen-porn-amateur-photo-fat-amateurs-geeky/

Nie zaśmiecajcie wątku.

ja lubię suczki :D

Przełączam, nie patrzę. Szkoda moich oczu i poczucia estetyki. Najgorsze jest jednak to, że te dziwactwa można spotkać na żywo i wkrada się ta dziwna moda z telewizyjnych planktonów na planktony uliczne. Dzisiaj byłam w sklepie, babka przede mną z rzęsami do połowy czoła, spalona na solarium, o długości paznokci odwrotnie proporcjonalnej do ilości szarych komórek, tradycyjne w futrzanej kamizelce (nie wiem, dlaczego te planktony tak lubią właśnie te wdzianka) i legginsach lateksowych miała problem z pakowaniem swoich zakupów z tymi paznokciami, więc stałam jak słup i czekałam, aż to się ogarnie i pójdzie. A to się nawet nie raczyło śpieszyć, chyba wychodząc z założenia: takam piękna i zjebista, niech plebs czeka! Nie wiem, czy gorsze są te dziwne z twarzy glonojady w legginsach i futrzanych kamizelkach czy blondyny z cekinami i panterkami.

Rozbawiły mnie te glonojady ;) Ja jednak na co dzień widzę dziewczyny mieszczące się w normie, nieprzestylizowane ani ciuchem ani makijażem.

wygladaja strasznie stucznie

ja sie zgadzam co do czesci ze wszystkie wygladaja tak samo - ciezko zgadnac kto sie jak nazywa (dobrze ze je podpisuja;-) a co do walorow estettycznych - niektore wygladaja atrakcyjniej po poprawkach - ja nie jestem zwolenniczka silikonowych warg, ale nie wrzucajmy wszystkitych do jednego worka - a naprawa zebow nie jednej osobie dobrze zrobila;-)

Mnie smiesza wszystkie plasticzki, co wygladaja tak samo:: kok na srodku lba jak u malej mi, waginsy, jakis kubrak w kolorze khaki i buty czolgi

Mamy, ale to kobiety z reguły potrafią lepiej tę sztuczność wyłapać. Przeciętny facet widzi wielkie wary, wielkie cyce, długie szpony i mu staje, a że sztuczne - im bez różnicy. Ważne, że lalka się wpisuje w stereotyp. Smutne, ale tak jest. Mnie nie fascynuje ani ubieranie się zgodnie z modą w jakieś dziwaczne badziewie tylko dlatego, że ktoś stwierdzi, że to hit sezonu, ani pakowanie na siłowni, bo nie lubię takiej aktywności, mimo że lansują teraz umięśnione ciała u kobiet, oczywiście z wielkim cycem i pośladem i bez grama tłuszczu w innych częściach. Przecież to są jakieś karykatury ludzi, manekiny lepiej wyglądają. Patrzę na taką Racewicz, Meg Ryan, o miki rourke nie wspomne i tracę apetyt. :o One wszystkie z tym botoksem i podciągniętą skórą wyglądają jak z jednej taśmy produkcyjnej, i to taśmy, gdzie najwyraźniej ktoś w punkcie kontroli jakości przespał zmianę. Te szerokie wydęte wary, kaprawe oczka ledwo widoczne w tej botoksowej opuchliźnie, skóra naciągnięta aż strach kiedy się gdzieś rozlezie toto na czole. Zbrodnia na ciele i tyle. A określenie "plankton" od koleżanki pożyczam :p Jest mega!

Fizycznie niemożliwe jest, by kobieta ćwicząca regularnie na siłowni była szczupła i miała wielkie piersi, przecież to tkanka tłuszczowa, której na siłowni się pozbywasz. Pośladki prędzej, bo je można wyćwiczyć.

nie mam bo nie interesuje mnie jak inni wyglądają, a różnorodność jest fajna.

U niektórych ciężko się połapać czy ktoś miał robiony botox, coś wypełniał itp ;) Ale jak sie patrzy na niektóre młode dziewczyny to naprawdę az szkoda :)) Co innego kobieta u której już pierwsze zmarszczki się pojawią albo skóra traci jędrność :) Moja znajoma co jakiś czas chodzi do gabientu specjalistycznego na zabiegi mezoterapii - tutaj http://www.beauty.com.pl/ :)

U niektórych ciężko się połapać czy ktoś miał robiony botox, coś wypełniał itp ;) Ale jak sie patrzy na niektóre młode dziewczyny to naprawdę az szkoda :)) Co innego kobieta u której już pierwsze zmarszczki się pojawią albo skóra traci jędrność :) Moja znajoma co jakiś czas chodzi do gabientu specjalistycznego na zabiegi mezoterapii - tutaj http://www.beauty.com.pl/ :)

Jak zobaczyłem zdjęcia od gość 2015.01.08 to sie prawie porzygałem. To niech już lepiej się ulepszają, poprawiają niż by miały tak wyglądać. A ta ruda....