Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż bardzo mnie zawiódł

Polecane posty

Gość gość

postawił mnie pod ścianą i " zmusił " abym wybierała miedzy swoja rodzina a naszą. Nie wdajac sie w szczególy chodziło o pomoc moim rodzicom, ktorzy z wiekiem stali sie schorowani i dziecinni. Ojciec cukrzyk, nie dbał o diete przez swieta i popijał sobie , wyladowal w szpitalu. Mama choruje na depresje od lat .Chcialam chwile pobyc w domu z dziecmi, pomoc im , odwiedzic ojca w szpitalu a mame wsprzec w domu, w porzadkach, dotrzymac chociaz tydzien towarzystwa. Maz zrobil wszytsko zebym nie zostala , codziennie robił mi metlik w glowie mowiąc jak moge zarazac dzieci na takie widoki , sytuacje. W koncu uleglam i wrocilismy po swietach za granice gdzie mieszkamy od jakiegos czasu. Bedac w Polsce ponad tydzien spedzilam u tesciow, u siebie w domu zalediwe pol dnia. Odkad wrocilam nie mam najmnejszej ochoty rozmawiac z mezem,stal mi sie obcy.Czuje , ze mnie zawiodł, ze coraz bardziej stawia mnie pod sciana , ze nie moge na nim polegac. Coraz czesciej mysle, ze nie potrzebny mi taki maz, ktory nie wspiera tylko dołuje. Wiem, ze dzieci i On sa teraz najwazniesji, ale moi rodzice wciaz zyja, sa nieudolni, wymagaja wsparcia .A teraz nie moge ich nawet odwiedzac. Normalnie mam silny charakter i jak chcialam jechac, to jechalam do rodziny A tym razem cos we mnie pekło, nie chcialo mi sie wlaczyc z mezem o te kila dni pobuty . Mam zal, ze w obliczu choroby mamy i ojca w szpitalu, nie umial powiedziec " zostan, pomoz im, wroc za pare dni "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_rzuca okiem
Mąż Cię zwiół, a Ty zawiodłaś rodziców, bo skoro mogłas ten tydzień zostac z nimi to trzeba było. Wiadomo, że to nie przyjemność dla Ciebie i naprawdę nie rozumiem, ćzemu mu nie kazałas jechac do teśció, wziąć dzieci z sobą i po prostu zostac z rodzicami? Umarłby przez tydzień? Zresztą dzieciom też by się nic nie stało jakby zostały z Tobą, nauczyły by się, że o starszych trzeba dbac, że zycie to nie tylko młodośc i zdrowie i miłe rzeczy. Powinnaś nie dyskutowac z nim na ten temat, tylko postawic przed faktem dokonanym, ech... lajf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze tak robie, ze sie stawiam i jak musze jechac to jade Po prostu tym razem nie moglam wuierzyc, ze w obliczu 2 chorych osob, tuzo po swietach ktore soedziły te osoby same - nadal upiera sie, ze zostac nie moge . Sama nie wiem dlaczego tym razem sie nie postawilam, nie mialam ochoty walczyć. Wrócilam,żaluje oczywiscie, mąż przeprasza i chce naprawic swoj błąd bo widzi ile mnie kosztuje teraz zamartwianie o rodzine. A ja nie stracilam do niego resztki szacunku chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykorzystaj fakt, że mąż żałuje i zapytaj jak ma zamiar Ci to wynagrodzić (Tobie i Twoim rodzicom dokładniej). Pojedź do nich na tydzień, załatw, co się da, może znajdź jakąś pomoc. O rodziców trzeba dbać. Nie jesteśmy Ameryką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie chce z nim rozmawiać. Mam psychiczny wstret do Niego, ze jest taki nieczuły. Rozmyslam czy nie pojechac samej, zostawie mu dzieci, niech sie martwi co z nimi zrobic, jak zawociz starszego do przedszkola ikto sie zajmie młodszym. A jego pomoc ogranicza sie teraz do dobrym rad " zadzown do domu", popros ciocie o pomoc itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_rzuca okiem
a no to wygodna troska:) poszukaj biletów na tydzien, teraz nie sezon, więc nie powinny być drogie i poleć do rodziców - przynajmniej Ty się bedziesz lepeij czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatkaktorakocha
Kochana, miałam taki sam problem i nikt nie mógł mi pomóc. Dopiero polecona przez mamę książka Zaplecze - Violetty Komar sprawiła, że teraz jestem silna. Tobie również ją polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem dlaczego prawie cały pobyt spędziłaś u teściów! Pomijając niechęć Twojego męza do Twoich rodziców, nawet przy zdrowych relacjach to dziwne... Kup bilet dla siebie i odwiedź rodziców- znaczy ja bym tak zrobiła. To Twoi rodzice. I tak, jak Ciebie zawiódł mąż, tak Ty, moim zdaniem, bardzo zawiodłaś rodziców. A z mężem usiądź i wyjaśnij, ze tak być nie może!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5674
Masakra co to za mąz!:-( Ja odeszłam od podobnego faceta, z którym mieszkałam a który miał pretensje że dowożę mamie ( jest sama) samochodem zakupy i gdy moja babcia była w szpitalu to gdy wracałam do domu to widac ze był zły, ze tam jedze a nie siedze w domku z NIM:-( Egoista do kwadratu! Odeszłam od niego, dla mnie to niepojęte żeby nie wspierać najbliższych i nikt nie ebdzie mi tego zabraniał lub stroił fochów gdy ja zajmuje się schorowaną babcią czy robię zakupy mojej mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5674
A ciebie autorko nie rozumiem:-( Jak mogłas tak postapić ze tydzien sierdziałs u tesciów a u schorowanych rodziców pół dnia? Nie wstyd ci?? Miałabym w d***e co mówi męzulek , bo twoim obowiązkiem było się zając schorowanym ojcem i matką. Wstyd, nie zwalaj na meża bo sama zachowałas się okropnie. Powinnas rodziców za to rpzeprosic bo wyobrażam sobie jak oni się z tym czują ze córeczka ma ich w d***e:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam wrazenie ze nie piszesz tu calej prawdy i celowo przedstawiasz meza w zlym swietle wybielajac rodzicow. Gdyby sytuacja byla tak niewinna - ojciec w szpitalu, matka w domu to o jakich widokach i sytuacjach mowilby twoj maz i czemu tak rekami i nogami zapieralby sie przed wizyta u nich? I to nie pierwszy raz, skoro piszesz ze do tej pory olewalas jego opor: " jak chcialam jechac, to jechalam do rodziny". Co to znaczy ze ojciec sobie "popijal", az doprowadzilo go to do hospitalizacji? Jest alkoholikiem? Matka sie leczy z depresji? O jakich widokach i sytuacjach mowil twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś głupia:O Ja z mężem zawsze jak jadę do Polski to ja u rodziców jestem tydzień i mąż tydzień u swoich. Nie musimy być ciągle razem, bo zrosnięci nie jesteśmy. Inna sprawa to taka, że jego mama potrzebuje pomocy i moja też, a my jesteśmy ich dziećmi i nie wyobrażamy sobie olać potrzeby ludzi, którzy nas wychowali. I nie wiem jak możesz pisać, ze wiesz, że mąż jest teraz najważniejszy. też mi coś:O Najważniejsi to są moi rodzice, bo dali mi życie, wykształcenie, lata miłości, a nie człowiek, który na dobrą sprawę jest mi obcy i nigdy nie poświęci dla mnie tyle ile moi rodzice. Mam dobrego i kochanego męża żeby nie było, ale to mó drugi mąż i jesli chodzi o mężczyzn to prędzej pewna byłabym swojego kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5674
dziś Ale idiotka z ciebie, ojca i matkę ma się jedna. Jakos mój ex robił mi takie jazdy a mam cudowną mamę i całą rodzinę. Sa tacy psychole i nic nie poradzisz, to są toksyczni ludzie którzy odciągaja cie od najbliszych i chcą miec ciebie tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze maja depresje i sobie popili bo p**********a coreczka zamiast ich odwiedzic w swieta to siedziala u tesciow z mezem despota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5674
14:13 Zgadzam się z tobą, takiego męzusia to pogoniłabym w sekundzie a juz na pewno powiedziałabym mu dobitnie że wara od moich kontaktów z rodzicami bo jak nie to rozwód. No ale pwnie autorka to ta co boi się cokolwiek powiedzieć, jej męzus jest jest całym swiatem i tak go kocha ze olewa swoich rodziców w chorobie:-( Dla mnie to co zrobiłas autorko jest niewybaczalne, tak sie nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5674
i jeszcze siedziec tydzień u tesciów jak rodzice potrzebują pomocy? jestem w szoku, naprawde jestem w szoku:-( Mieszkacie za granicą, ty powinnas byc z rodzicami i najwyzej odwiedzić teściów a ty zrobiłas na odwrót bo męzuś tak chciał?? matko kobieto weź sie postaw, rób tak jak ty chcesz a nie męzuś a jak bedzie podskakiwał to kop w dupę. Co to za człowiek który ogranicza ci kontakty z rodzicami i to jeszcze w chorobie:-( to człowiek bez serca i sumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, moze Tobie bylo tak naprawde na reke, zeby nie jechac tam. Bo mowisz, ze mu sie nie raz stawialas, a tu nagle pokorne ciele? Dziwne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja podejrzewam, że autorka jest na jego utrzymaniu i dlatego nie ma nic do powiedzienia. To ja pisałam o 14:13 i kiedyś mój obecny mąż powiedział coś o mojej mamie nieładnie, nie to, że ją wyzywał, ale bardzo brzydko się wyraził. Powiedziałam krótko, że raz jeszcze i nie będziemy w ogóle ze sobą rozmawiać, chyba, że w sądzie. Moi rodzice nic mojemu mężowi nie zrobili i ma się do nich odnosić z szacunkiem. Ja jego matkę szanuję i nigdy nic złego na nią nie powiedziałam mimo, iż wiem,że ona mnie nie lubi. Nie musi. To nie ja jestem jej dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes w toksycznym zwiazku, sama pewnie jestes tak zachukana ze robisz to co ci maz powie. kobieto ogranij się, postapiłaś podle, wyobrażam sobie tylko jak moga sie fatalnie czuc twoi rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 A mój były facet w tłusty czwartek z chamskim skarkazmem spytał mnie " Ciekawe ile pączków zje twoja mama?". Moja mama ma nadwagę i ta uwaga bardzo mnie zabolała żeby jakiś facet co to jest ze mną ledwo rok robił takie chamskie przytyki do mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziś Ale idiotka z ciebie, ojca i matkę ma się jedna. Jakos mój ex robił mi takie jazdy a mam cudowną mamę i całą rodzinę. Sa tacy psychole i nic nie poradzisz, to są toksyczni ludzie którzy odciągaja cie od najbliszych i chcą miec ciebie tylko dla siebie. " w d.. bylas g. widzialas, tyle ci powiem. ta historia nie trzyma sie kupy. Rodzice tez moga byc toksyczni, a maz autorki moze chciec chronic swoje dzieci przed zagrozeniami, ktore autorka ignoruje. Nie znasz calej wersji, autorka dziwnym trafem unika niewygodnych pytan a latwiutko ferujesz wyroki jaki to maz psychol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jeżeli rodzice autorki to ludzie toksyczni, to mąż mógł zabrać dzieci ze sobą, a autorka- brak słów, lepiej i wygodniej było siedziec u teściów, niż zająć się chorymi rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojego pierwszego męża i tak nic nie pobije. On nienawidził każdego, swojej rodziny także. 5 lat z nim byłam przed ślubem i mieszkałam 2 lata, a tak się świetnie maskował, zresztą to był wyjątkowy przypadek, nie jeden psycholog mógłby się po rozmowie z nim bić z ropaczy po głowie. Nie układało nam się, bo zaczął się nade mną znęcać psychicznie i jakoś w tamtym czasie moja mama na raka zachorowała, a on powiedział wtedy "ludzie mają to na co zasługują i jak widac twoja matka wyjątkiem nie jest":O nic do niej nie miał nigdy, powiedział to złosliwie. Gdy mama wyzdrowiała postanowiłam się rozwieść, bo miałam wszystkiego już dość,chciałam się uwolnić od tego wariata. I pech chciał, że pokryły się moje plany ze złą diagnozą dla niego, także nowotwór. Chyba jakaś sprawiedliwość była wtedy na świecie, zostawiłam go. Zmarł rok później na raka trzustki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby jak mąż cię zawiódł? ty dziecko jesteś i nie masz swojego zdania? To nie twój mąż zawiódł. To TY ZAWIODŁAŚ jako córka i to na całej linii. NIe zrzucaj winy na niego :O Byłaś w POlsce tydzień i tylko kilka godzin u rodziców??? Nie męczy cię poczucie winy? a nie, przecież ty poczucie winy przerzuciłaś na męża :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"niby jak mąż cię zawiódł? ty dziecko jesteś i nie masz swojego zdania? To nie twój mąż zawiódł. To TY ZAWIODŁAŚ jako córka i to na całej linii. NIe zrzucaj winy na niego pechowiec.gif Byłaś w POlsce tydzień i tylko kilka godzin u rodziców??? Nie męczy cię poczucie winy? a nie, przecież ty poczucie winy przerzuciłaś na męża pechowiec.gifpechowiec.gifpechowiec.gif" I podpisuję się pod tym obiema rękami. To ty autorko jesteś wyrodna. Ty. Nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:37 Popieram w 10000%, trzeba być jakąs totalną debilka żeby olać własnych rodziów ( I TO JESZCZE CHORYCH!!) bo mezusiowi to nie na reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona woli obwiniac meza bo jest jest teraz wstyd przed sama soba. Nie dziwie sie ja by,m nie mogla spojrzec w lustro gdybym tak postapila. Rodzice chorzy a ona siedzi sobie tydzien u tesciow:-( Nie to musi byc prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i co? wstyd ci, że nic nie piszesz/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zostalo napisane. Nie mam nic do dodania. Tez mieszkam za granica i mam starych rodzicow. Twoj maz sie nie popisal ale ty zawalilas kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu twojej matki też bym miała depresję z powodu porażki wychowania własnej córki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×