Co za czasy !

Jak siedzę w galerii na ławce i łaskawie czekam aż ogłoszą zamknięcie, czyli sygnał dla mojej żony do powrotu do domu, oglądam przechodzące kobiety i dziewczyny to ledwo opanowuję ogarniające mnie odruchy wymiotne. Zadaję sobie pytanie: Dlaczego zwią te stworzenia płcią piękną ? Sarkazm ? Ironia ? Tego przecież nawet nie można nazwać ludzkimi istotami, co najwyżej homoidami. Za moich czasów to było w czym wybierać, nawet piosenkarki oprócz głosu (co dzisiaj rzadko się zdarza) posiadały również nieprzeciętną urodę (co dzisiaj uzyskuje się za pomocą tzw. faceliftingu). Nie przypominam sobie żadnej koleżanki z klasy, z którą nie byłbym w stanie zgrzeszyć. Teraz żona mi mówi; “Spójrz jaka ładna dziewczyna, jakie ma długie nogi”. Cóż z tego, że ma długie nogi jeśli jej twarz nadaje się tylko do najstraszniejszego horroru, gdie mogłaby grać bez charakteryzacji. Czy to moje poczucie piękna tak się wysublimowało, czy na prawdę pięknych kobiet już brak ? Nawet jak idzie córka z matką, to nie wiadomo kto jest kto. Oczywiście w massmediach można znaleźć interesujące twarze (np. Wera Szmajdzińska) ale dlaczego nie można ich spotkać w realu ?