Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Były chłopak....seks spotkanie...związek??? pomocy

Polecane posty

Gość gość

No więc pół roku temu poznałam chłopaka przez neta...mieszka 48 km ode mnie więc troszkę daleko ale oboje poczuliśmy to ,,coś" od samego początku..no i spotkania...po pierwszym już byliśmy para..jemu zależało bardzo..pisał..dzwonił...chciał się spotykać ją byłam trochę powściągliwa..nie śpieszylo mi się..in chciał powiedzieć mi że mnie kocha ja go zatrzymałam...że to zw wcześnie i wgl..między nami nie doszło di niczego więcej niż calowanie..wkońcu mieliśmy kłótnie zdenerwował mnie hamską odzywką..która bardzo mnie zabolala i zerwałam...po dwóch tyg sama wróciłam bez jego proszenia..napisałam mu ze go kocham...on znów zaczął mnie traktować z dystansem..odniosłam wrażenie ze go to bawi jak ją zabiegam...dlatego kontynuował olewke..ja pisałam i pisałam..prosiłam o spotkanie ale nie doszło...mimo ze miał przyjechać parę razy ale ostatecznie nie przyjechał bo coś tam... No i tak w ciągu tego pół roku nie widzielismy się..jedynie raz przez skype gdzie unikał mojego wzroku byk taki jakiś niedostępny i jednocześnie pewny siebie...olewal trochę...czułam ze miał satysfakcję ze mi aż tak zależy.. Miał przyjechać niedawno na moje urodziny...ale nie przyjechał...niby ze kierowcy nie miał ale czułam ze to byla sciema..zadzwoniłam to nieodbieral odpisywał raz na pół godziny..wkurzylam sie napisałam mu ze mam dość i ze jest hamski ze się bawi mną itp. Po czym nieodzywalam się znów i on też jakiś czas i znów napisalam bo niewytrzymalam ze tęsknię..a on na to ze przecież mam go za złego,niedobrego itp itd niby ustaliliśmy ze przyjedzie jak kupi auto bo sprzedał..i ok...potem gadalismy przez telefon....pierwszy tel od pół roku...był pijany bo to były święta...i mówił do mnie zdrobniale...ładnie....wymskło mu się ,,misiek" co mówił gdy byliśmy razem...powiedział ze tęskni za mną ze nie powiedział mi tego przez sms bo mu duma nie dała i nie chciał mi dac tej satysfakcji bo wiedział ze chce to usłyszeć....powiedział ze przyjedzie do mnie..ze musimy pogadać i spytał czy go kocham...odpowiedziałam ze tak i spytałam o to samo odpowiedział ze on też mnie kocha bardzo..i ze przyjedzie...no i na następny dzień go pytam czy pamięta coś z rozmowy on na to ze nie....i żebym się nie gniewala ale był bardzo pijany.. I ja go pytam czy kłamał z tym ze kocha...a on ze jakby tak było to by ze mną nie pisał.. I ze in na początku znajomości mówił mi ze jest zakochany we mnie... No super...potem dzień po tym dzwonię chciałam pogadać a on na to takim chłodnym tonem ze ma dalej kaca ze go głowa boli i ze chce spać ze nie ma siły gadac..no i ją się wkurzylam strasznie bo rozlaczył się specjalnie sam...i nieodbieral więcej więc mu napisałam ze mam go dosyć...jego zachowań itp....stwierdził ze się nie dogadujemy i ze to nie ma sensu już i ze mam mu więcej nie zawracać głowy... Oczywiście niewytrzymalam i napisałam po paru dniach żebyśmy się pogodzili..a on na to ze on nie chce być z nikim i ze to nie jest czas byśmy byli ze sobą bo on nie chce się z nikim wiaazac i ze mam się nie czuć winna ...spytałam czy ma kogoś zaprzeczył..ze mówił ze nie chce nikogo to nikogo...chciałam zadzwonić ale nie chciał...ze on musi iść spać i dobranoc...byłam zdesperowana...na następny dzień napisalam do niego ze mam na niego ochotę i ze chce się z nim kochać..myślałam ze go tym rozpale ze wtedy przyjedzie a ja będę mogła na żywo wkońcu pogadać co się dzieje...ale on na to się nie wziął zaczął gadać ze on mi cię pisał już itp....no to ją na to żeby jednego z drugim nie mieszał..ze nie chodzi mi o związek..tylko seks i on na to ze rozumie ze chce seksu bez związku ja na to ze tak....no i on ze musi to przemyśleć..no ok i zeby mi pisał jak coś tak się umówiliśmy...no i dałam mu warunek taki ze ma się we mnie nie zzakochac...ze ja chce bezzobowiazan...a on na to ze on tego niewie czy się niezakocha...a ją ze to już jego decyzja...i ze to jest mój warunek a on na to ,,a co będzie jak się zakocham" a ją na to ze nic...bo to raczej nic by z tego nie było a on ze skoro tak mówię to postara się nie zakochac... I teraz czekam na jakąś decyzję z jego strony . Dodam ze ha tym seksem chciałam jedynie doprowadzić do spotkania...bo czuje ze jak mnie zobaczy to wróci do niego uczucie...a fakt ze nie chce by się zakochał sprawi ze stanie się na odwrót...taka mam nadzieję bo słyszałam ze jak facetowi się mówi ze się nie chce z nim być to w nim budzi się cheć zdobywania i tak było u nas na początku jak byłam powściągliwa to strasznie zabiegał o moje uczucie a gdy powiedzmiałam ze kocham ze zależy mi to już zmienił nastawienie i zrobił się obojętny co i tym myślicie?? Jest jakas szansa ze rozbudze w nim uczucie?? Dodam ze nasz kontakt u związek był w dużej części na odległość a spotkań kilka potem jaj już tych spotkań nie było a ją uczucia pokazałam to już stracił mną zainteresowanie...i ja to rozumiem bo jak mógł mnie pokochać po paru spotkaniach..nie zna mnie dobrze..mi natomiast niewiele trzeba do miłości gdy znajdę kogoś do kogo czuje to ,,coś" ta chemia...i to się zdarza rzadko a jak już jest to intensywnie dlatego bardzo mi zależy by z nim być...ja mam 21 lat on 24,5 ...więc już dzieckiem nie jest ...tylko niewiem jak ta sytuację rozegrac odpowiednio. W sumie jest parę opcji dac mu z******ty wieczór, pokazać się z tej super strony by wiedział jaka jestem a potem uciekać by wiedział co traci rozumiecie...albo na spotkaniu powiedzieć wprost ze to z seksem bylo sciema bo chciałam z nim pogadać a tak to by nie przyjechał ale wtedy boję się ze go odstrasza znów poczuje się osaczony i powie tylko ze on mi mówił ze nie chce związku i ze jedzie do domu..kurcze niewiem... Doradzcie coś konkretnego...proszę jak rozegrać to odpowiednio byśmy byli razem....bo ją nieuwierze ze on nie chce związku...tylko poprostu nie chce go ze mną bo na odległość stworzył sobie zły wizerunek mnie przez tą moja narzutnosc i zbyt wylewnosc...pewnie myśli ze kręce duzo i ze kłamie ze za taka mnie ma....jak wzbudzić jego.zaufanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Omg! Pierwsza i jedyna rada! Dorosnijcie gowniarze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie czytać za długie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za błędy ale pisałam z tel na dotyk i chciałam szybko napisac a źle się pisze. Wiem ze długie ale chciałam przybliżyc sytuację jak najlepiej:) nie jesteśmy glowniarzami wierz mi...ja poprostu jestem strasznie zakochana w nim dlatego ta desperacja ale mam zamiar ją przerodzić w jego uczucie. Tylko chce żeby to nie wyglądało tak ze dam mu się zaspokoje i pojedzie chce to rozegrać odpowiednio tak by zmienił nastawienie do mnie a myślę ze jest to możliwe bo nie widział mnie sporo czasu na żywo . Może jak przytuli, pocaluje..pogadamy to jego uczucie wróci..potrzebuje konkretntych rad na ten wieczór jak dojdzie do spotkania a nie krytyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhaha
Dziewczyno, Po pierwsze: piszesz mało zrozumiale. Po drugie: mam tylko jedną radę ODPUŚĆ GO SOBIE, bo chłopak dał Ci ewidentnego kosza( powiedział Ci, że nie chce z Tobą wiązać się i poprzez zachowanie). A Ty nakręcasz się i zachowujesz się mało dojrzale. Po trzecie: sam Twój wybranek zachowuje się dziecinnie i bawi się Tobą. On nie jest wiele wart. Przepraszam za bezbośrednią formę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok masz rację olewa mnie..ale sam powiedz czego innego mogę się spodziewać skoro od pół roku nie widzieliśmy sie ani razu...zakochanie jest ulotne i mija więc miał prawo stracić te uczucia...tymbardziej że ja tak mu się narzucałam... teraz chodzi mi o to by te jego uczucie przywrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotka. Nie masz rozumu? Facet cię regularnie krzywdzi, a ty go jeszcze pragniesz? Szmacisz się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym mnie.krzywdzi?? przecież my się nie widujemy wogóle od pół roku....a zachowanie.jego nie jest chyba dziwne w sytuacji gdy nie widzimy się pół roku i przez pół roku na odległość były tylko kłótnie....zrozum ze ja się zakochalam w nim...bo na początku naszej znajomości był naprawdę innym człowiekiem to odległość zabiła uczucie...ja mówię wyraźnie ze chce pomocy jak rozegrać ta sytuację byśmy byli razem....chce doprowadzić do spotkania teraz tymi smsami ze niby seks będzie itp bo chce by przyjechał...jak przyjedzie to nie będzie to tak wyglądać ze ti zrobię z nim i papa tylko chce to rozegrać tak by sam stwierdził ze on jednak chce być ze mną...bo i tak czuje ze jak przyjedzie i mnie zobaczy to w nim to znów odżyje bo mimo iż gra twardziela to jest wrażliwy tylko w przeszłości zarządzały go dziewczyny i on chyba przez to ma jakiś uraz dlatego tak się zachowuje.. niewiem jak mam to rozegrać...bo on przyjedzie i idziemy do mnie...i niewiem jak mam się.zachowywać udawać ze wszystko ok by go nie odstraszyć czy wręcz przeciwnie pokazywać smutek...pretensje i rozplakac się i powiedzieć prawdę ze to wszystko sciema bo chciałam spotkania bo ze go kocham itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno odpuść sobie, chłopak Cię zlewa a Ty za nim latasz jak głupia. Po co mu się narzucasz? po co głupia śpiewka, że chcesz z nim seksu? i co myślisz, że przez łóżko coś naprawisz? jest taka zasada, że jak suka nie da to pies nie weźmie. On jeśli do Ciebie przyjedzie to tylko ze względu na seks a nie ze względu na Ciebie. Jesteś młoda masz 21 lat to po co się pakować w nic nie znaczący związek. Lepiej to zakończyć i dać sobie spokój. Skoro nie chce z Tobą być to nie możesz nic zrobić. Po co się pchać na siłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobacz co napisałaś "No więc pół roku temu poznałam chłopaka przez neta" a następnie "czym mnie.krzywdzi?? przecież my się nie widujemy wogóle od pół roku" to nie jest w ogóle związek. Odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja wiem ze to nie jest związek....źle mnie rozumiecie... w związku byliśmy pół roku temu.... i ja tym seksem chce go.zwabic tylko po to by przyjechał....bo chce rozmowy na żywo....bo liczę na to ze jak spotkamy się po.takim czasie to ze poczuje znów.coś... wkońcu kiedyś był we mnie.zakochany...to.podobać mu się muszę... zresztą co do tego raczej nie mam wątpliwości bo mam spore powodzenie u płci męskiej...i umiem na nich działać skutecznie tylko ze na odległość to się tak nie da...więc ja i tak się dziwię ze on dopiero teraz po takim czasie mi powiedział ze nie chce się wiązać przy tak krótkim.związku.. a nie już wcześniej.... on ma jakies problemy bi już kiedyś o tym wspominał ale jest człowiekiem zamkniętym, pełnym dystansu i z ograniczonym zaufaniem bardzo i ciężko jest do niego dotrzeć żeby się otwarl na odległość...dlatego tak zależy mi na tym spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To facet lubi zdobywac, a ty mu sie polozylas na tacy, poczekaj, odpusc troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie facet chce zdobywać a ty sama się do niego pchasz, to go odstrasza. odpuść sobie, nic z tego nie będzie, gość z 17:28 dobrze to napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem o tym i tak zrobię odpuszcze, stanę się obojętna ale dopiero po spotkaniu aż mnie zobaczy i pogadamy.. bo do seksu raczej nie odpuszcze...to ma być chwyt po to by przyjechał..zachęta.. i dlatego zależy mi na tym by to spotkanie dobrze rozegrać...potrzebuje fajnych rad a nie krytyki.. szczególnie facetów bo oni najlepiej wiedzą co na nich działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nudna jesteś autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zależy jak dla kogo...przecież codzień widywać byśmy się nie mogli...i wogóle to nie takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezoteryczka
ezoteryczka_isaura http://rytualymilosne.jimdo.com/ isaura666@buziaczek.pl Jeżeli pragniesz wyeliminować: - strach, niepewność - nerwice, stany depresyjne - problemy przekraczające możliwości organizmu - niewytłumaczalne przeszkody życiowe - aby czuć się bezpiecznie - łapać okazje -żeby życie układało się po twojej myśłi - by przyciągnąć odpowiednią pracę , wlaściwego partnera, pieniądze ,zdrowie - problemy przekraczające możliwości organizmu - uzdrowienić chorób fizycznych - pozbyć się niewytłumaczalne przeszkod życiowych - Uwolnić się od pecha, który ciągle Ci towarzyszy - Twoje Negatywne wspomnienia odejdą w zapomnienie - Jeżeli rzucił ktoś na Ciebie zły urok Uwolnisz się od niego! -uwolnienie od blokad: finansowych, seksualnych, kariery, miłości, komunikacji, - Chciałbyś poczuć się zdrowsza, lekka i energiczna - Napływ miłości, jaką odczujesz od świata, rodziny i partnera -stopniowo zaczniąć uwalniać się od uzależnień - Odzyskać radość życia, optymizm, wiarę w siebie i swoje możliwości To oczyszczenie energetyczne jest tym czego potrzebujesz... wszystkie sposoby zawiodły sprawdz mnie i moje możliwości i umiejętności Niewielkim kosztem szybko zaczniesz żyć szczęśliwym życiem Rytuały miłosne i inne na każdą okazję,uwalnianie od klątw MAGIA MIŁOSNA, RYTUAŁY MIŁOSNE/oczyszczanie aury/zabiegi antydepresyjne i antynerwicowe Rytuały miłosne na ozywienie miłości w aktualnym związku, wzbudzenie miłości, w celu znalezienia miłości,a także rytuały na osłabiania barier i przeszkód w związku, afirmacja zakorzeniająca się w podświadomości obiektu westchnień, rytuały całoroczne pt ''Węzeł miłości'' w celu odzyskania ukochanej osoby, przyciągnięcie drugiej połowy Przez wiele lat dzień po dniu poświęcałam i poświęcam mój czas dla osób zakochanych, które przez własne błędy, wpływ z zewnątrz lub nagromadzenie negatywnych energii utraciły ukochaną osobę. Drugim kierunkiem mojej praktyki są osoby samotne, które od lat bezskutecznie szukają swojej drugiej połowy. Każdego dnia otrzymuję listy z prośbą o pomoc. Każda sytuacja jest inna, gdyż każdy człowiek jest indywidualistą i to, co tworzy może być podobne, ale nigdy nie jest takie samo, jak działania lub twory innego człowieka. Każdy związek, każda miłość jest inna i niepowtarzalna. Wiem, że otrzymałam te nadprzyrodzone właściwości i nadzwyczajną energię by pomagać innym, ale jestem tylko człowiekiem, który nie może pomóc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nim spokój.Jak przyjedzie do Ciebie to tylko na seks. A potem będziesz się czuła wykorzystana.Związku z tego nie będzie.Zrozum to wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×