Gość gość Napisano Styczeń 8, 2015 A więc tak pokłóciłam sie ostro z mężem i potrzebuje rad. Mamy dwuletnie dziecko i od półtora roku jesteśmy małżeństwem, mieszkamy u moich rodziców. Zaczeło się od tego że mąź ściagnął sobie gre i na poczatku mowil ze my (ja i corka) nie ucierpimy na tym ze bedzie gral wieczorami jak mala pojdzie spac. Ale oczywiscie krotko to trwało. Dzis wrocil z pracy i pierwsze co to na komputer na gierke, ja sie zdenerwowalam i mu mowie ze nie tak sie umawialismy ze dopiero wrocil i juz gra a on jakby nie do niego, pozniej ze sie czepiam ze tez chce odpoczac, a ja ze moze sobie wieczorem grac. No i mnie poniosło rzuciłam w niego zeszytem i zamknelam laptopa oczywiscie on oddal mi tym zeszytem i zaczal mowic, ze jestem "poje**" i inne niecenzurowane SLOW, nie wspomne o tym że zamknij się to co drugie słowo jego w tej kłótni, a na koniec ze mu zalezy tylko i wylacznie na naszej corce a nie na mnie... No i trafilo to do mnie mega. Poza tym ja studiuje zaocznie i czasami wyjezdzam na sobote i niedziel i w ten weekend tez, a on powiedzial ze mam juz jutro jechac bo nie chce mu sie ze mna przebywac. Pyatałam czemu mnie tak traktuje a on tylko, że to ja zaczełam i mi nic nie pasuje.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach