Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaaaaaakaaa

Nauka a praca, rodzice mi bronią pracować

Polecane posty

Gość Kaaaaaakaaa

Moi rodzice zawsze mi powtarzali, 'dziecko ucz sie jak najdłuzej, bo napracowac to ty sie jeszcze zdażysz do tego 67rż.'' Nie wypychają mnie do pracy, wrecz zabraniają- że jeszcze nie ten czas. Inwestują we mnie duże nakłady, mimo że nie jesteśmy jacyś bardzo zamożni. Ja to doceniam co dla mnie robia i sprawuje wszystko co w mojej mocy by ich nie zawieźć. Oni tak dobrze nie mieli jak ja teraz, ale wspierają swoje najmłodsze dziecko jak tylko mogą. KOCHAM ICH ZA TE SŁOWA I ZA WSZYSTKO, jak będę kiedyś bogata to wykupię im wczasy na cały miesiąc w hotelu 5* na Hawajach, ze śniadaniem do łóżka i kolacją przy świecach !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam to samo, ale rodzice chyba sami nie zdawali sobie sprawy z tego co mówią, dlatego nie musiałam pracować, znaczy od samej siebie chciałam i nawet jakiś grosz się zarobiło, ale nie było to również nic konkretnego, wolałam skupić się na nauce, kto by przypuszczał, ze tak spierniczy się rynek pracy... dzisiaj to tragedia, dlatego łap staże i praktyki, przydadzą Ci się, chociaż nawet i z tym dzisiaj ciężko.. ale zawsze to coś, niż nic, nie obudzisz sie z ręką w nocniku, jak np ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaakaaaa
Skończyłam technikum, także praktykę i dyplom jakiś tam mam. Rozeznanie na rynku w tej branźy turystycnej też jakieś jest. Teraz studiuje za zupełnie odmiennym kierunku - architektura wnętrz, który spełnia moją pasje - projektowanie i rysownictwo. Chciałam dorabiac na wydatki, waciki, jednak rodzice powiedzieli żeby sie skrupulatnie skupic na nauce i nie zaprzatac głowy praca- póki co. Wygląda na to że obie mamy bardzo fajnych rodziców. Trzymaj się Słońce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam identycznie...teraz jestem po studiach i nie moge znlezc pracy bo nie mam doświadczenia a rodzice twierdzą ze za 7-10zl za godzinę pracowac to jest czysty wyzysk i wola abym coś w domu porobila a oni będą dawać mi kasę... Tylko,ze ja już dawno jestem dorosla, moje koleżanki juz maja po 2 dzieci i mężów a ja? Ehhh są plusy i minusy tego.... Przemysl sobie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaaakaaaa
A nie myślałaś żeby pracować za granicą za godziwe pieniądze? :) Jeśli Twoim rodzicom to nie przeszkadza i Ty nie czujesz przymusu pracy w Polsce to tego nie rób, co innego gdybyś miała nad sobą presję. Zrób jakiś kurs, by podnieść kwalifikacje, znajdź pasję która Ci sprawi przyjemność między obowiazkami domowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaaaaakaaaaa Pociesz się wolnością póki możesz, ale od któregoś roku studiów poszukaj zatrudnienia i to nie w jakimś sklepiku, bo to nie ma znaczenia, setka zaocznych studentów z twojego lub podobnego kierunku tam pracuję, więc nic ci to nie da, bo w pracy na studiach jeśli rodzice dają ci kasę nie chodzi o dorobienie, ale o doświadczenie. Więc na IV czy V roku polecam poszukać jakieś pracy np. na pó łetatu, która pozwoli ci zdobyć doświadczenie w robocie. W twj konkretnej a nie w machaniu towarem i wciskaniu przycisków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice maja sluszne (ale wyniesione z poprzedniej epoki) przekonanie o tym, ze czlowiek na studiach sie uczy i na tym powinien sie koncentrowac (i przy okazji przedluzac sobie mlodosc, przezywac piekne lata), po studiach staje sie zas elita spoleczenstwa i powinien byc doceniony na rynku pracy niestety czays sie zmienily, rynek jest chory, trzeba sie dostosowac do tych realiow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaaakaaa
No zacznę się nad tym zastanawiać, ale jeszcze mam czas A i może sytuacja na rynku sie jeszcze zmieni na lepsze? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie prędko :) Zwłaszcza że wszyscy wyedukowani, to co najwyżej mniejsza konkurencja na stanowisko kierowcy czy spawacza, a i tu trzeba coś umieć, kursy zrobić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię ze zmieni się na lepsze... Teraz z kazdym dniem gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach trzeba być geniuszem nauki, mistrzem relacji interpersonalnych i w dodatku pracusiem typu azjatyckiego (czyli jak zaczniesz o 6 rano, a skończysz naukę lub pracę o 19, to skończyłeś wcześniej jak na ten dzień). Jest jeszcze opcja bycia cwaniakiem albo protegowanym mamusia i tatusi, czasem wystarczy być szczęściarzem. Jak widzisz trudne zadanie wybicia się stoi przed tobą, a ty na kafeterii! :D Zapomniałam o łapaniu dobrego męża i przykleszczeniu się do jego osiągnięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaakaaa
Mąż się przyda ale po co bo razem łatwiej iść przez życie :) Dam radę, bo mam kochającą rodzinę w której mam wsparcie. Moja rodzina w przyszłości będzie się opierała na podobnych wartościach, nie widzę nic złego w byciu szczęśliwym i dopingowaniu sie. Tylko wsparcie w więziach rodzinnych nam zostało, bo nikt inny w kręgach np. władz się o nas (młodych) nie martwi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×