Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy są tu mamy które po powrocie do pracy doznały jakichś przykrośći

Polecane posty

Gość gość

chodzi mi o powrót po urlopie macierzyńskim bądź wychowawczym, wiem, że na świecie są dziwni ludzie, którzy uważają, że urodzenie dziecka to najgorsze co mogła zrobić kobieta ( chodzi mi o pracodawców, wspołpracowników ). Czy są tu mamy, które doznały jakichś przykrości, kąśliwych uwag, złośliwości, itp jak wróciły do pracy po przerwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zwolniono mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taką babę od razu trzeba zwolnić zanim zdąży uciec na następny macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dostałam wypowiedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i dołączam do grona zwolnionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani premier
Przykrości?! zostają wyrzucone!,terroryzowane z zemsty!,a gdzie tu normowany czas pracy?! To jest POLSKA! tu niema dla młodych matek przyszłości a potem biadolą że się rodzi mało dzieci!!! za co mają je utrzymać no za co?! A pitu pitu,,mama wraca do pracy'' tylko takie gadanie w telewizji cód miód i orzeszki :D nie w tym kraju jak juz to wraca i pracuje jak murzyn a gdzie czas dla dziecka?! a w domu żeby porobić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a oprócz zwolnienia czy są tu Panie, które jakieś inne przykrości spotkały po powrocie do pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też dostałam wypowiedzenie, poniekąd z własnej winy. A czemu z własnej? Otóż pupilka szefowej, największy donosiciel z firmy po powrocie do pracy słodziutko wypytywała mnie, czy nie planuję rodzeństwa dla synka, prawie codziennie dogadywała że mogłabym się postarać o córeczkę itd. Kiedyś w końcu powiedziałam coś w stylu "no zobaczymy, może już niedługo". Za kilka dni dostałam wypowiedzenie a szefowa dała mi do zrozumienia że nie będzie tolerować w firmie kobiet, które myślą tylko o macierzyńskim. Wypowiedzenie niby z powodu redukcji etatów, ale na moje miejsce zatrudniono kuzyna tej pupilki :O Teraz myślę, że mogłam jasno mówić, że więcej dzieci mieć nie zamierzam czy nawet że nie mogę. Ale trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chamstwo! przecież ktoś musi rodzić dzieci, a kto ma to robic jak nie kobeta? aż sie przekleństwa na usta cisną. Czy praca to cos najwazniejszego w życiu? praca nie da Ci nic poza pieniędzmi i nerwami! Rodzina jest najwazniejsza. Chamstwo i jeszcze raz chamstwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to i chamstwo
ale kazdy kij ma dwa końce. tak tez jest w tym przypadku i przykro tylko, ze obrywa się kobietom uczciwym. Mam na mysli to, że w Polsce kobiety wraz z zajściem w ciążę od razu się rzucają na L4, każda prawie ciąża zagrożona. Dziwne, ze tylko biedne polskie kobiety mają takie zagrożone ciąże. Pracodawcy nie opłaca się zatrudniać takiej kobiety, bo załóżmy 8 miesięcy L4, rok macierzyńskiego, rok pracy i znowu 8 miesięcy zwolnienia, bo kolejna ciąża i kolejny rok macierzyńskiego. To prawie 4 lata. Po co pracodawcy pracownik, który jest nieobecny tyle czasu w pracy? lepiej zatrudnić mężczyznę bądź kobietę starszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z16:23 Jeśli o mnie chodzi, przez całą ciążę byłam z zwolnieniu 4 tygodnie: 2 tyg. w 4 msc, gdzie plamiłam i 2 tyg przed porodem. Czy to rzeczywiście takie dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do"może to i chamstwo" co to sa 4 lata w porównaniu z tym, że do starości kobiety pracują? ja mam 32 lata a pracuję już od 12 lat. Moja ciąża nie była zagrożona, ale poszła na l4 bo wymiotowałam codziennie po kilkanaście razy, nie miałam na nic siły, ledwo żyłam. Jak miałam pracować? Zresztą teraz kobiety nie rodza po kilkanaścioro dzieci więc jezeli raz lub dwa razy w życiou pójda na chorobowe i na macierzyński to czy to jest naprawde cos okropnego w ciągu tych kilkudziesięciu lat pracy?. Moja koleżanka pracowała w ciązy, niby nic takiego ale w 8 m. poród przedwczesny i jej synek zmarł....czy warto było? ciąża to stan wyjątkowy, dla mnie ważniejsze jest aby dziecko urodziło się zdrowe niz to, że pracodawca cos tam będzie sobie myślał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to i chamstwo
oczywiście, że 4 lata w porównaniu z tymi wszystkimi latmai pracy jakie trzeba wypracowac to nic, ale postaw się na miejscu pracodawcy. Możesz sobie pozwolić prowadząc działalnośc na jedną, dwie takie ciężarne, ale już nie na 5, bo ci się w ogóle prowadzenie działalności nie opłaci.Ja uważam, ze zwolnienia w Polsce powinny być płatne w 70% wtedy myślę, że szybko wiele ciąż okazałoby się wcale nie zagrożonych. Co do koleżanki, której dziecko zmarło to współczuję, ale ja znam mnóstwo kobiet pracujących do końca ciaży, które mają świetnie wraz z dziećmi. Nie generalizujmy. Oczywiście pracować do końca tylko tam gdzie są warunki ku temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka że dla pracodawcy kobieta w ciąży to wrzód na d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowałam praktycznie do porodu, po powrocie nie spotkały mnie żadne nieprzyjemności. Większosć moich znajomych brała L4 pod koniec ciąży, potem wracały, nikt ich nie zwalniał ani nie sprawial przykrości. Gdyby kobiety nie brały L4 po zrobieniu testu ciażowego to i stosunek pracodawców do zatrudnienia młodych kobiet byłby inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kolejną zwolnioną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to i chamstwo
własnie o tym pisałam co zwolenniczka konkubinatu. Przy takim podejściu, że L4 się należy bez względu na to czy ciąża zagrożona czy nie zawsze kobiety będą pokrzywdzone. Niestety nie da się zatrudniać wszystkich i tolerować takie zachowania, bo wtedy nie byłoby komu pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAutorka
założyłam ten temat Dziewczyny bo jestem w takiej sytuacji, wracam za tydzień do pracy, po półrocznym macierzyńskim i zaległym urlopie wypoczynkowym, + l4 na końcu ciąży czyli około 10 miesięcy nie było mnie w pracy. Pracuję głównie z mężczyznami, towarzystwo bardzo szowinistyczne, pamiętam jak kiedyś jedna dziewczyna już była na macierzyńskim jak o niej gadali: darmozjad, leń śmierdzący, zaszła w ciążę tylko po to żeby nie brać dyżurów nocnych, musimy za nią harować., nigdy nie powinna awansować itp. Jasne wyszłam za mąż i nigdy nie chciałam mieć dzieci, zaszłam w ciążę tylko po to aby nie brać nadgodzinowych dyżurów. Faceci czasami są tak żenujący... I po prostu mam stresa, boję się wrócić do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesrane maja tylko takie dla ktorych ciaza to sposob na zycie dziwisz sie ze pracownicy i szef nie lubia dziun ktore nie napracowaly sie zbytnio w zyciu a do pracy przylazly tylko po to zeby zaciazyc i isc na zwolnienie? te madrzejsze najpierw pracuja 3-4 lata umacniaja sobie pozycje pokazuja ze mozna na nie liczyc i ze sa dobrymi pracownikami wypracowuja troche skladek i dopiero zachodza w ciaze nie symuluja i nie ida od razu na zwolnienie i nikt nie ma do nich pretensji i ich nie zwolni a idiotki przylaza do pracy tylko po to zeby zaciazyc i isc na zwolnienie za cudze skladki a potem maja pretensje i sie dziwia ze wylecialy z hukiem a pracownicy ktorzy pracowali w czasie kiedy symulantka sobie zakupy robila nie sa zbyt mili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co? ja mam sporo znajomych, które są aktualnie lub niedawno były w ciąży. I jakimś dziwnym trafem tylko 2 z nich pracowały w trakcie ciąży prawie do końca. Również jakoś dziwnie się złożyło, że akurat obie były na własnej działalności... Pozostałe, które pracowały u kogoś praktycznie od razu szły na zwolnienie, pracowały max do 2-3 miesiąca. Aha i te dwie dziewczyny urodziły bez problemu zdrowe dzieci. Ja się nie dziwię pracodawcom, że obawiają się zatrudniać takie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś przesrane maja tylko takie dla ktorych ciaza to sposob na zycie dziwisz sie ze pracownicy i szef nie lubia dziun ktore nie napracowaly sie zbytnio w zyciu a do pracy przylazly tylko po to zeby zaciazyc i isc na zwolnienie? te madrzejsze najpierw pracuja 3-4 lata umacniaja sobie pozycje pokazuja ze mozna na nie liczyc i ze sa dobrymi pracownikami wypracowuja troche skladek i dopiero zachodza w ciaze nie symuluja i nie ida od razu na zwolnienie i nikt nie ma do nich pretensji i ich nie zwolni a idiotki przylaza do pracy tylko po to zeby zaciazyc i isc na zwolnienie za cudze skladki a potem maja pretensje i sie dziwia ze wylecialy z hukiem a pracownicy ktorzy pracowali w czasie kiedy symulantka sobie zakupy robila nie sa zbyt mili xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Nie bądź taka pewna, że jak pracujesz 3-4 lata to jesteś nietykalna. Chyba, ze siedzisz w pracy po znajomościach i masz plecy, to dlatego tak się mądrzysz. Swoje teorie daleko schowaj, bo życie to życie, i w mojej firmie nie jedna dziewczyna była bardzo dobrym, sumiennym pracownikiem z długim stażem, a i tak im podziękowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet tu się kłócą, durne baby z was! te tepidła bronią szefów następne żałują pieniedzy z rządu na dzieci do 12 miesiąca co jest chore by żałować dziecku takiemu malutkiemu! zazdrosne zawzięte baby!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę ten temat bo jest ciekawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uważam że l4 w ciazy powinno być wypłacane w 70% ile kobiet by w tedy pracowało, a pieniadze te przeznaczyć na dzieci albo becikowe, zasiłek i to by było sprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na emigracji Polki tez probowaly to robic, ciaza i zaraz zwilnienie, ale w UK np to nie przejdxie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kolezanka w Polsce zaszla w ciaze i od razu l4. Po 3 latach wyjechali do UK, ona znalazla prace i od razu po podpisaniu konraktu zaczela sie o drugie dziecko starac. idiotka:D myslala, ze pojdzie na l4. zdziwila się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja obecnie jestem z dzieckiem w domu i należę do tej grupy dziewczyn, które w ciąży od razu poszły na zwolnienie. O ciążę starałam się 7 lat, nie patrzyłam że jestem świeżo zatrudniona, bardzo pragnęłam dziecka. Myślałam, jak nie ta praca to inna. Po siedmiu latach pracy udało się zajść w ciążę. Zwolnienie było koniecznością, pracuję w przedszkolu (siedlisko bakterii i wirusów). Wcześniej straciłam 2 ciąże-jedna w trakcie panującej w pracy ospy, druga gdy szalały pneumokoki... To nie przypadek. Ale ja chodziłam do pracy, bo bałam się zwolnienia. Do dziś żałuję tamtych decyzji. Przy kolejnej ciąży się nie zastanawiałam, z resztą lekarz też upierał się przy zwolnieniu. Za niedługi czas wracam do pracy, obawiam się jak będzie. Ale proszę, nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Nie każdy idzie na zwolnienie dla własnej wygody, czy z lenistwa. Mam tylko nadzieję, że jeszcze mam do czego wracać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też pracuję w przedszkolu, pracowałam do 8 miesiąca. Rozumiem jak komuś lekarz zaleca wziąć zwolnienie. To normalne, że wtedy myśli sie o dziecku, a nie o pracy. Ja jestem zła, że na roczny macierzyński się nie załapałam, że nasze państwo myśli o tym jak rozdawać pieniądze kombinatorkom, bo pewnie wiekszość tych co na zwolnienia chodziły marzy już o tym tysiaku na dziecko co im PO obiecało. W moim mieście nie ma żłobka, jest dopiero 50km od mojego miasta. Musiałam wrócić do pracy po 6 miesiącach od porodu, gdyby nie mama i teściowa to chyba bym dziecko do pracy brała:O Dlaczego nie mysli sie o tym by pomóc ludziom pracującym (żłobki na przykład), a myśli o kombinatorach dając im kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój szef w windzie pełnej ludzi rzucił hasło " matka karmiąca jedzie do domu" Niby nic ale sposób w jaki to powiedział mnie urazilo. Podczas ząbkowania dziecka miałam ciężkie noce i kolega siedzący obok który wiedział co jest powodem mojego niewyspania rzucił " wyglądasz jakbyś się szlajala pół nocy " Ludzie to pustski....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×