Tylko ślepiec stwierdzi że sygnalizacja świetlna poprawia bezpieczeństwo

na ulicach, przy przejściach dla pieszych. W NORMALNYM kraju sygnalizacja ewentualnie mogłaby być w wyjątkowych miejscach, a i tak nie jestem do tego przekonany. W obecnym ustroju/systemie ludzie traktowani są jak bydło, więc i nawet w takim przypadku bydło wytresowano, że gdy zielone możesz przejść, czerwone nie możesz(kara). Najsmutniejsze jest to że większość z was(ludzie) nie widzi nic w tym złego, po prostu coś naturalnego dla was, że na zielonym się przechodzi, a na czerwonym TRZEBA stać. Myślenie wyłączone. PO PROSTU, KAŻDY MYŚLĄCY CZŁOWIEK, GDY WIDZI PRZEJEŻDŻAJĄCY SAMOCHÓD TO CZEKA AŻ PRZEJEDZIE I PRZECHODZI. KAŻDY MYŚLĄCY CZŁOWIEK DOMYŚLI SIĘ ŻE WIĘKSZOŚĆ ZASTOJÓW(KORKÓW) NA ULICACH SPOWODOWANYCH JEST OBOWIĄZKOWĄ SYGNALIZACJĄ ŚWIETLNĄ. KAŻDY ZDROWO MYŚLĄCY CZŁOWIEK WIE ŻE GDY SYGNALIZACJI ŚWIETLNEJ NIE BĘDZIE TO BĘDZIE MNIEJ WYPADKÓW SAMOCHODOWYCH, MNIEJ KORKÓW I WIELE INNYCH POZYTYWNYCH ASPEKTÓW Z TEGO WYNIKNIE. Pomyśl i zastanów się czy więcej plusów wyniknie z braku sygnalizacji świetlnej czy gdy będzie obowiązkowa sygnalizacja świetlna.