Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z 24 letnia corka...

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie, mam 24 letnia córkę, która od pewnego czasu kompletnie nie jest sobą. Zwolnili ja z pracy ( nie przedłużyli umowy) i tak od 3 mscy siedzi w domu i szuka innej. Ma swoje hobby itd ale w ciągu ostatnich 2-3tyg praktycznie nigdzie nie wychodzi, nikt też jej nie odwiedza. Ona spędza cale dnie u siebie w pokoju albo przed książkami albo komputerem. Zrobiła się bardzo nerwowa. Problem polega na tym,ze ona dostaje szalu podczas np zapytania ja o to jak idą poszukiwania pracy, przedwczoraj rozbiła telefon rzucają na podłogę a potem po nim skacząc. Chwie po tym zaczęła targać sobie wlosy z głowy i rzucać wszystkim co miala pod reka. Włącznie z choinka... Nie potrafie z nią rozmawiać bo zaraz się denerwuje i dostaje bialej gorączki.. Czy ktoś mial podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze,ze nigdy wcześniej nie było z nią żadnych problemów tego typu... Dlatego nie mam pojęcia co w nią wstąpiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ja,wyprowadzilam sie od corki.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam, że córka jest zestresowana tym, że nie moze znaleźć pracy, a pytanie jej o to jak idzie w szukaniu tylko uświadamia ja w tym, że mineły już 3 miesiące, a ona dalej nie pracuje. Nie wychodzi z domu, bo odizolowała sie od wszystkich, znajomi pewnie też wypytuja o prace, a ona przez to czuje sie gorsza od nich i dlatego woli sie z nimi nie spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:54 podszyw... Córka mieszka ze mną, mężem i synem. nie stac jej na wynajem swojego mieszkania a ze my mamy dom w miarę dobrej lokalizacji, wszędzie blisko itd to mieszkamy razem... To chyba nic nadzwyczajnego w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Symdrom bezrobotnej ja dopadł ze zdwojoną siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuca choinka?:D Hardcorowa laska... Wspolczuje jej, też nie mam pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 i w ogóle nigdy nie miałam żadnej pracy i też mieszkam z rodzicami. I powiem wam, że też często się rzucam. Człowiek ma po prostu dużo czasu na myślenie, a wiadomo że im bliżej 30, a zwłaszcza po tym mniej czasu na urządzenie się w życiu. Ja się pogodziłam z tym, że nie osiągnę już niczego szanowanego i pożądanego społecznie i zamierzam przebombrować ile się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma depresję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma depresji,chciała kupić ale nie było w tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobny problem ale z synem, też nieraz dostke bialej gorączki i rzuca wszystkim co popadnie. Dostaje wtedy takiej siły,ze trudno go powstrzymać z tym,ze on ma 19 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze coś się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się ze to chodzi o ta prace. Pogadajcie na spokojnie. Też byłabym w****iona w takiej sytuacji wiec się dziewczynie nie dziwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma faceta górnika?;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna nie ma pracy , pewnie gdzie nie pojdzie to wszyscy wypytuja jak tam znalazlas juz wiec woli unikoać ludzi i odpowiadania ciagle na to pytanie. Szukanie pracy jest bardzo stresujace o obniza poczucie wartosci gdy nie idzie po maszej mysli. jak za jakis czas nie zmieni sie moze taki stres przemienic sie w depresje. Przerabialam to i wcale jej sie nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRACODAWCA PL
No ja moge ją zatrudnić ale nie za darmo, tylko wyślij mi jej link do facebooka. Pod warunkiem ze sie zemną spotka raz na tydzień wiadomo na co :) Praca zdalna z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pytać i "daj córce żyć". W czym jej pomożesz? Znajdziesz dla niej pracę? Widać dziewczę jest ambitne i dobija ją fakt że tyle chciałaby, ale nie może. Typowo w młodzieńczym stylu, być może miała wiele aspiracji , planów swojej wizji które przykro zweryfikowały te aspiracje. Pozwól się jej odnaleźć. Niech ma u Ciebie wsparcie emocjonalne ale Ty z kolei nie bajeruj że "wszystko się ułoży". To jest bardzo pretensjonalne podejście dla kogoś kto miał plany i najbardziej wkurzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie mów jej też (jak już się na nią wkurzysz), żeby wzięła się w garść. Fatalna rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w******* twoją córke to jej przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dobrze ciągnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Autorki, Jestem duzo starsza od Twojej corki. Skoczylam super studia, zdalam mase branzowych egzaminow. Na studiach rozpoczelam wymarzona prace, potem caly czas awansowalam. W drugi prog podatkowy wchodzilam w pierwszym polroczu. "Blyskotliwa" kariera do czasu ....restrukturyzacji spolki. Tak - dostalam wypowiedzenie z powodu likwidacji stanowiska. Teraz szukam pracy, przeszukujac intensywnie oferty w internecie, spotykajac sie "z lowcami glow" , piszac do firm itd. I mimo tego, ze z natury jestem b. spokojna osoba jest jedno pytanie doprowadzajace mnie do szalu. To pytanie to "Jak z praca?". Nie pytaj corki "Jak z praca?". Jak cos znajdzie - na pewno Ci o tym powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie...straciłam posadę, a w moim mieście naprawdę nie łatwo o kolejną. Przez kilka miesięcy nigdzie nie chcieli mnie zatrudnić i na samo słowo "praca" dostawałam białej gorączki. Podobnie jak twoja córka odcięłam się od znajomych i przestałam wychodzić w celach innych niż szukanie pracy, bo czułam się jak skończony nieudacznik, który nie radzi sobie w życiu. Dopiero po znalezieniu pracy doszłam do siebie. To był najgorszy okres w moim życiu. Nie ma nic gorszego od poczucia wyobcowania i bezwartościowości. Przejdzie jej gdy ją ktoś zatrudni, ale wiadomo, najlepiej byłoby gdyby wybrała się do psychologa. Ostrzegam jednak, ja na taką propozycję zareagowałam furią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się twojej corce nie dziwie, sama szukam pracy i krew mnie zalewa jak widze te pseudo oferty za stawkę nierzadko poniżej 6-7 zl/h. Jak mlody człowiek ma się rozwijać, jak ma stworzyć rodzinę skoro gdyby tak przyszło samemu zamieszkać, opłacić czynsz, rachunki, jedzienie to brakowałoby na suchy chleb z woda! Teraz zwykły Kowalski nie ma szans na jakiekolwiek życie, pozostaje mu jedynie wegetacja i proszenie Boga o jak najszybsze zabranie z tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać,ze chce a nie moze ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie dziewczyna uświadomiła sobie że życie to nie sen niestety wbijają to rodzice nauczyciele i telewizja a w tedy gdy dziecko dorasta uświadamia sobie że jest w czarnej d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź z nią do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×