Wierzę, że kiedyś zostanę wielkim alchemikiem

wielkim magiem, wielkim okultystą...

Za marzenia nie karaja

Zuzanna Amelia ææ - Grunt, że ty przez swoje wylądowałaś, gdzie wylądałaś

A gdzie ja wyladowalam?

I tutaj jest pole do popisu, dla twojej inwencji twórczej. Pomyśl, myślenie nie boli. Moje marzenia, przynajmniej przede mną furtki otwierają. A twoje? Nie będę komentował, bo to nie moja działka...

Powiedz otwarcie ze sie zaplatales, dales ciala i nie wiesz jak wybrnac. Moze wtedy zachowasz twarz.

Moja twarz jest przed monitorem;) I ma tam miejsce utwierdzone. Nikt się nie zaplątał. Po prostu, jako facet z klasą, nie mówią pewnych rzeczy głośno. Wybacz;)

A ta klasa to sie pokazala kiedy?

Z klasą to ja się urodziłem;) Przeznaczenia nie oszukasz;)

No to pokaz te klase i napisz gdzie wyladowalam. Bedziesz mial na tyle odwagi? Smialo. Nic Ci przeciez nie zrobie.

Ajajaj. Po prostu chodziło mi o to, że jesteś jednym z przodujących kafeteryjnych nieudaczników. Do tego wypowiadający się często w tematach, na które nie ma pojęcia... Tu wielu takich. Podstarzali, zgorzkniali. toksyczni. Po mojemu, frustracja od Ciebie bije na kilometr... Mogę się mylić, ale moje oczy, dedukcja, intuicja zazwyczaj mnie nie mylą...

OK. Zatrzymajmy sie na tej mojej frustracji i nieudacznictwie. Mozesz rozwinac te mysl?

Czuć na odległość, że innym dobrze nie życzysz. Innymi słowy jesteś toksyczna. Tak postępują tylko jednostki sfrustrowane. Było tutaj parę podobnych typów. Ale oni się zmyli... Co do nieudacznictwa, to sama pisałaś, że jesteś starą panną/ starą dziewicą do tego, a włazisz na tematy dotyczący życia, w tym tematów damsko-męskich i zachowujesz się, jakbyś pozjadała wszystkie rozumy... Pisałaś kiedyś, że "służysz poradą". Jak człowiek, który większość życia przesiedział, dajmy na to przed monitorem, może służyć poradą? Stara dziewica wypowiadająca się w temacie o karmieniu piersią np.? Boki zrywać. Spróbuj najpierw swoją ścieżkę naprostować, a dopiero potem prostuj ścieżki innych...

Ojjjjjjj.... "nie trzeba byc swinia zeby byc weterynarzem" Jak wlozysz reke do wrzatku i sie oparzysz to wiesz jak to boli. Mozesz potem spotkac wielu innych ktorzy tez oparzyli reke i tez wiedza jak boli. Ale zadne z Was nie ruszy z miejsca. Bo zeby ruszyc z miejsca potrzebujesz to opatrzec a potem te reke rozgimnastykowac zeby byla sprawna. Ten kto Cie w tym poprowadzi nie musi sam byc oparzony. Nie musi miec pojecia jak to boli ale musi wiedziec jaka masc polozyc i jak te reke cwiczyc. Czy mnie rozumiesz?

" Jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną" Tak to rozumiem:)

To juz postep

Dumnorix - skoro juz jestesmy przy tym temacie - CZYTASZ TOPIKI O KARMIENIU PIERSIA ?

To był topic był chyba topic odnośnie czego innego, o światowej organizacji zdrowia, czy coś. Nie pamiętam o czy, bo parę lat temu to było, ale pamiętam, że zacząłem lać ze śmiechu, kiedy przeczytałem wypowiedź i skonfrontowałem ją z posiadanymi przez mówcę kompetencjami:D

Tak jak napisalam. Nie trzeba byc swinia zeby byc weterynarzem.

Wierzę, że w tym roku zobaczę NY.

Ale ileś tych świń trzeba pokroić... Ty, ani świnią nie jesteś, ani jednej świni nie pokroiłaś. Słowem: O leczeniu świń nie masz pojęcia...

Powodzenia :)