Marzniecie w waszych domach?

?

Ja tak, 21 stopni a jakoś mi zimno, jeszcze pół roku temu mieszkałam w domku, paliłam w co i było cieplutko, jaka ja głupia posłuchałam męża i sprzedałam domek a teraz zimno i czynsz doszedł.

nie marznę mam 23 stopnie, mieszkanie środkowe więc ciepłe

jak sie wprowadzałam do mieszkania to też było zimno powiedziałam dość wybrałam sie do marketu i kupiłam za 70 zł grzejnik elektryczny 2500w bodajże i pozakręcałem grzejniki z ciepłowni dzięki temu mam nadpłate i mi zwracają i ogrzewam sie właśnie tym grzejnikiem 10 minut i cieplutko w całym mieszkaniu i niewiele dokładam do prądu ze zwrotu z ciepłowni

wszystkie pokoje ogrzewasz jednym grzejnikiem? to jak grzejesz w jednym to w drugim zimno? a kuchnia, łazienka?

U mnie cieplutko, jestem jeszcze w łóżeczku i czytam choinka włączona. .bajkowo, spokojnie, sielsko.

Mieszkam w bloku.Kaloryfery bardzo gorące.Cieplutko, przyjemnie.

mam małe mieszkanie salon połączony z kuchnią i tu włanczam grzejnik w łazience mam odkręcony ten z ciepłowni a w sypialni nie grzeje wcale

Jak miałam tylko ogrzewanie gazowe to mię mogłam dogrzac domu ale teraz mamy kominek i jest sauna

w pokoju 15 stopni, w kuchni 12 więc raczej marznę, śpię z poduszką elektryczną :)

a ja jak odkręcałam normalne grzejniki to nic nie dopłacałam ani nic nie oddawali za prąd płaciłam 100 zł / na miesiące teraz z ciepłowni na sezon grzewczy ( 6 miesięcy) zwracają mi 420 zł a za prąd mam 300 zł czyli 70 zł miesięcznie oddają mi z ciepłowni a ja za prąd płace 100 zł więcej na miesiąc a jest o wiele cieplej !

nie specjalnie , bo wszystkie kaloryfery zakręcone , nie grzeją , okno otwarte w Pokoju 20 C

za prąd płace co 2 meisiące

teraz nie ale marzlam kiedys, wiem jaki to bol

23 stopnie mam.. ciepło jest ;) cały czas w topiku na ramiączkach chodzę

W domu mieszkam, nie marznę, bo sobie w piecu palimy ile nam się chce. Wczoraj wieczorem np. miałam 26 stopni w moim pokoju :D Jest czaaad! :)

ja w pokoju mam 22 stopnie,jak sprzatalam to bylo mi goroca,teraz siedze i zarzucilam bluze ,bo bylo mi chlodno. 26 stopni to dla mnie za duzo,nie lubie w domu chodzi zima w krotkim rekawie ,a na dwor ubierac sie w gruba kurtke,taka roznica temeperatur powoduje ze sie przeziebiam .znajoma ma w domu goraca,dzieciaki biegaja na krotki rekawek i wiecznie sa chore z tego przegrzania,bo rozgrzane wychodza na dwor i przeziebienie gotowe

Jak masz problem z ogrzewaniem, polecam artykuł http://debianlinux.pl/kotly-w-gospodarstwie-domowym/ :) Może znajdziesz jakieś fajne rozwiązanie.

Ja tam nie marzne. mam pompę ciepła (http://ekosunkoszalin.pl/pompy-ciepla/) zamontowaną w tym roku , kolektory słoneczne i w domu zawsze jest optymalna temperatura.

Mam cieplutko, ok 30 , podlogowki w przedpokoju, ganku, lazience, kuchni, mam kominek z pompa wodna

nie ma to jak centralne ogrzewanie...napale w piecu weglem i cieplo az musze chodzic w samych spodenkach :D

No nie dziwię się, że masz ciepło tak jak pewnie większość śląskich pasożytów, ile tam teraz dają darmowego węgla? 8 ton czy już więcej?

w domu jednorodzinnym mam ciepło dzięki zastosowaniu nowoczesnych pomp ciepła które zainstalowała mi firma http://www.biawar.com.pl/. Takie ogrzewanie spełnia moje oczekiwania, jest ekologiczne, tanie. Mało za nie płacę.

25 stopni w bloku, grzejniki przykrecone na 3 -ce. Taka zaleta mieszkania w bloku . Zima cieplo latem jak w piekle :)

Co do "śląskich pasożytów" to skąd pomysł że węgiel mamy za darmo? Ogrzewanie najlepiej jest mieć proekologiczne. Piece węglowe niestety strasznie dużo spalają, ale plusem jest że szamotka dlugo trzyma cieplo. Ja mam kominek i jak się zapali jest ciepło, ale tego ciepła nie utrzymuje. Najlepiej jest jednak mieć własny dom i móc zainwestować w np. pompę ciepła. Czytałam o tym na http://zbudujmyto.pl taka inwestycja się po jakimś czasie zwraca, jest bardzo tania w eksploatacji.