Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pomóc dziecku, które panicznie boi się lekarza?

Polecane posty

Gość gość

Witam, może ktos miał lub ma taki problem z dzieckiem. Córka ma 4 lata i panicznie boi się lekarzy. Zaczęło się od tego, że rok temu spadła w przedszkolu ze schodów , złamała rączkę.no oczywiście był szpital, niestety operacja jedna, potem druga. No i od tamtej pory każda wizyta nawet u pediatry to jeden wielki wrzask. Wszyscy mi mówią, że wyrośnie, ale ona im jest starsza tym jest gorzej. Próbowałam juz brać jej misia do lekarza, bawić się zestawem lekarskim, czytać książeczki, no i oczywiście tłumaczyć. Jednak to wszystko na nic :-( .Od wczoraj przechodzi zapalenie oskrzeli, była u nas lekarka i badanie jej to był wrzask małej, szarpanie z nią i nasze nerwy. Dziewczyny, jak jej pomóc? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ale widziałam ostatnio w sklepie bajkę 'Bajki pomagajki u doktora'.. przygotowane przez psychologow aby oswoic dzieci z lekarzami. w sklepach online czy allegro na pewno kupisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wizyta u psychologa pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie bajkę tez oglądała :-( . Ja nawet prywatnie umowilam się z pediatra żeby mogła oswoić się z gabinetem , ale jak tylko zobaczyła lekarze, gabinet to był jeden wrzask i od razu uciekanie. :-( zastanawiam się nad psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tez tak miała, przeszło samo, pomogły nagrody dawane przez pediatre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że moja jak widzi pediatre to się zanosi i o żadnej rozmowie nie ma w ogóle rozmowy. Córka uspokaja się dopiero jak wyjdziemy z gabinetu. Mi ostatnio ktoś mówił żeby spróbować zostawić samą córkę z lekarzem, że dzieci często histeryzuja przy rodzicach. Ale nie wiem czy to nie za bardzo drastyczna metoda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zostawiaj jej samej z lekarzem. To tylko spoteguje strach... Moze obiecaj jej jakas super nagrode? Malo pedagogiczne, ale wazne zeby sie przelamala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze dostaje nagrodę nawet jak bardzo płacze. Kurcze ja nie wiem jak jej pomóc , bo ona nawet nie boi się bólu, bo jak jej tłumaczę , że pani ja tylko oslucha i zajrzy w gardło to i tak jest histeria. Wczoraj to jak zobaczyła lekarke w domu to się tak szarpala i darla ze gdyby nie mąż to sama bym jej nie utrzymała :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm mam podobny problem. Syn prawie 5 lat. Rok temu był w szpitalu i od tego czasu jest jakaś tragedia. Do tego stopnia, że podczas wizyty pan dentystek w przedszkolu, syn zaslabl jak zobaczył białe fartuszki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak sobie radzicie? A tlumaczycie synkowi za każdym razem przed wizytą gdzie i po co idziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak sobie radzicie? A tlumaczycie synkowi za każdym razem przed wizytą gdzie i po co idziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczymy, ale teraz chodzi z nim mąż, bo ja wymiekam. Na kontrolnym usg brzucha był taki cyrk, że myślałam że wywioza nas do psychiatryka :/ Mąż, to kawał chłopa, a do tego zawodowy wojskowy, wiec mały jest ogolnie mocno zdyscypinowany :) Ale po tym wszystkim, nawet on nie czuje się na siłach iść z synem na badanie krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza mała tez cyrki świata odstawia.moj mąż to z kolei policjant, więc dyscypliny małej tez nie brakuje. Jednak już sami nie wiemy jak pomóc córci, najgorsze jest to , że mało który pracownik zdrowia to rozumie ,ten strach dziecka.My często spotykamy się raczej z tym ze mamy rozwydrzone dziecko :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się zawsze bałam wszystkiego co związane z lekarzem jakoś mi to teraz przeszło, z konieczności, ale też jestem nieufna i też mnie "gwałcono" bo jakoś musiano mnie zaszczepić itd. chyba jedynym sposobem jest odwracanie uwagi, ale to działało do pewnego momentu później to już kopałam rodziców i lekarzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja mam nadzieję, że mojej tez przejdzie :-( niestety póki co to chyba jedyne wejście to ją siła trzymać :-( A co do mojego męża to wspaniały facet, na żadnego innego bym go nie zamieniła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieliśmy to samo z synem, po pobycie w szpitalu. Walczył o życie przy każdej wizycie. Był dużo młodszy, miał koło półtora roku. Na pozbycie się strachu przed lekarzem złożyło się kilka czynników: jego pediatra przy kolejnej wizycie i ataku paniki (sam jest ojcem 2 chłopców) zaczął mówić do małego ostrym, oschłym tonem: i co się dzieie? nic się nie dzieje. To dlaczego płaczesz? Boli? Nie boli. A tu boli? Nie boli (dotykał go przy tym po szyjce, policzkach, czułku. Synek się bardzo zdziwił i o dziwo przestał się drzeć i walczyć. Kupiliśmy mu zestaw lekarski, badał nas, psa, pozwalał badać siebie,zaglądał w gardło, ucho. Do lekarza też ze swoim zestawem chodził, osłuchiwał go. Zdarzyło nam się kilka wizyt co 3 dni, jak mały miał chore oczy i lekarz chciał go zobaczyć. Nie było badań, rozbierania, tylko wejście i rozmowa. Od tej pory wbiega do gabinetu z tekstem: dzień dobry, to znowu my! Zagaduje lekarza, upomina się o naklejki itd. Może któraś z historii i u Was pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×