Poznałam faceta, ale nie powiedziałam mu wszystkiego o sobie...

Lecze sie psychiatrycznie na zespol borderline i fobie społeczną, bez leków poki co nie jestem w stanie zyc. Poza tym moja rodzina to patologia, ojciec jest alkoholikiem, siedzi teraz w więzieniu, mama od niego odeszla, dalsza rodzina to typowa wiocha i buraki, biją sie o ziemie, wyzywają, robią na zlosc, historie jak w programie sprawa dla reportera np zabili sąsiadowi dwie kury na zlosc, plotkarze, a w niedziele do kosciola :O Inna kuzynka z mezem to kroliki, mają az 7 dzieci, biedni a robia ciagle nowe, ona gada takie rzeczy ze glowa pęka, podejrzewam ze jest niedorozwinieta psychicznie. Mam 25lat, ten facet 30, jest z dobrego domu,ulozony, inteligentny, ojciec adwokat, matka nauczycielka w liceum, on sam skonczyl prawo. Boje sie, ze ucieknie, krotko sie znamy :(

hm to szybko się wylecz z tych chorób ,miłość ma moc uzdrawiającą podobno:-) jakbym kochała bardzo to jakoś bym przetrawiła tego kryminalistę ale pod warunkiem że ukochany ma super kontakt ze mną i nigdy mnie nie pozna z takim ojcem

Facet jest wykształcony i inteligentny.Jeśli się zwiąże to z Tobą,a nie z Twoją rodziną. Nie musi wiedzieć o Tobie wszystkiego już na początku znajomości.Powinien raczej zachwycić się tym jaką jesteś nie przejmując się z jakiej rodziny pochodzisz. Są ludzie myjący ręce kilkadziesiąt razy dziennie i tacy z innymi fobiami. Żyją w udanych związkach