Dlaczego ludzie współczują mi mieszkania z teściami?

Nie rozumiem tego:O Gdzie nie powiem, ze mieszkamy z teściami słyszę "ojej, współczuję", ale czego współczujesz pytam to mi odpowiadają "życia z teściową":D Nie rozumiem czy to jest uwarunkowane złymi przeżyciami z teściowymi?Matka mojego męża jest super, ojciec też. Mieszkamy na górze, mamy tam sypialnie, pokój gościnny i pokój córeczki plus własna mała łazienka z prysznicem. Kuchnię mamy wspólną, ale ja się tylko z tego cieszę, bo możemy z teściową na zmianę gotować:P Nie zarabiamy za wiele, ale stać nas na to by dołożyć się do utrzymania, by mieć na jedzenie (dużo mamy jedzenia od siebie, ja z teściową prowadzę ogródek i niewielką działkę za domem). Jak pomyslę o tym, że miałabym komuś płacić tysiąc złotych za wynajem to aż mnie szokuje to, bo po co? Po co mam płacić za wynajem jak tutaj płacę z teściami rachunki i nie są tak wielkie. Płacić komuś byle tylko mówić, ze jest się niby na swoim? Przecież teraz jesteśmy bardziej na swoim niż w wynajmowym mieszkaniu