o czym myślicie jak poznacie faceta?

tak pytam z ciekawości, bo gdzieś czytałam, że kobiety fantazjują głównie o romantycznych chwilach, czułości, długich rozmowach itd i od razu pomyślałam, że to największe brednie jakie słyszałam :D ale może coś ze mną nie tak? poznałam ostatnio chłopaka, 3 spotkania, trochę się zauroczyłam i 99% czasu spędzam na myśleniu.. co będziemy robić jak już trafimy do łóżka :D chodzę napalona, nieobecna i nawet przez chwilę nie fantazjowałam o trzymaniu się za rękę czy romantycznych wyznaniach :D a jak to u Was wygląda?

o ginie lolobrygidzie w jego wydaniu kocham ubierac facetom kiecki wieczorowe

To chyba zależy od okoliczności i mężczyzny. Czasem myślę, że chciałabym ugotować mu obiad i przytulać. No ale oczywiste, że jak jestem niedoroochana, to myślę głównie o tym co bym z nim zrobiła gdybym go złapała;)

To naturalne że każdy myśli o seksie, w końcu po to łączymy się w pary :) o romantyzmie to można myśleć później.

mi jak sie facet podoba a jeszcze nie bylo sexu, to normalnie robie sie mokra i musze sobie zrobic dobrze:))

Ja myślę jakby go jak najprędzej sprawdzić,bo jak wizualnie podoba mi się i mam mokro w ciipuni,to tylko to mi po głowie chodzi. Niewielka prowo i bzykanie.Jeśli jest sprawny i ma pokaźny sprzęt by mnie zadowolić,to 2-3 miesiące jest dobrze,aż mi zaczyna się nudzić. Wtedy szukam pretekstu do awantury,wywalam go na pysk z wilczym biletem i zaczynam następne polowanie.

jak jest moim typem to mysle ,jaki ma sprzet w spodniach i kiedy bede pod nim stekala i kwiczala jak jego pala bedzie we mnie penetrowala