Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kamisia111111

Wyjazdy za granicę....

Polecane posty

Cześć dziewczyny :) Jestem tu pierwszy raz, więc mam nadzieję, że przyłączycie się do dyskusji i przedstawicie Wasze zdanie na temat ... Rok temu, po ukończeniu studiów i odbyciu stażu za namową mojego narzeczonego, postawiłam ułożyć sobie życie za granicą - w Niemczech. Mówił mi o lepszej perspektywie na przyszłość, możliwościach itd... Miałam o tyle ułatwioną sytuację, iż on pracował tam na pewnym stanowisku. Był moim pierwszym chłopakiem - gdy zaczęliśmy ze sobą chodzić, chwalił się mną każdemu, pokazywał moje zdjęcia. Miałam zawsze opinię "tej niedostępnej i pięknej laski(gdy jego koledzy dowiedzieli się, że jesteśmy razem, odsunęli się od niego z zazdrości, bo 99% z nich dostało ode mnie kosza...)". Po wyjeździe na początku było świetnie, chociaż ciężko. Jednak gdy zaczęło się układać, on zabraniał mi wychodzić samej z domu pod pretekstem:"jakiś turek albo inny idiota coś Ci zrobi". Każdemu napotkanemu znajomemu mężczyźnie dawał do zrozumienia, że jestem "tylko jego" a on mnie bardzo kocha. Czułam się jak w klatce. Oprócz tego po 8 godzinach pracy (wspólnej lecz na całkiem odrębnych stanowiskach)zostawiał mnie samą w domu, realizując siebie: siłownia 5 razy w tygodniu, szkolenia ze straży pożarnej,praca na bramce w dyskotece {mieliśmy mnóstwo pieniędzy, ta praca była niepotrzebna}. Byłam bardzo zmęczona pracą, tęsknotą, nie miałam siły chodzić codziennie na siłownię itd. Prośby o to, by został w domu nie pomagały. To początek mojej historii, której finał skończył się moim powrotem do domu rodziców, depresją, spadkiem wagi o 25 kg. Zostawił mnie 5 minut przed ślubem cywilnym. Dziewczyny, trafiłam na drania? Ułożę sobie jeszcze życie? Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi z opisu wygląda ten facet na kontrolująego narcyza, ale szczerze mówiąc Ty jeszcze bardziej, taka zapatrzona w siebie. Byliście siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×