czyżby próba wyłudzenia danych

słuchajcie... mam chorego ojca w podeszłym wieku który jeszcze za zdrowia pomagał pewnej staruszce.... zastrzeliło mnie gdy staruszka ta próbowała dzisiaj ze mnie wydobyć dokładny adres zameldowania ojca oraz jego numer pesel... na pytanie po co jej to ... odpowiedziała ze w jej karcie pacjenta mój ojciec jest wpisany jako osoba upoważniona do informacji na temat jej zdrowia.... ale kartę tę należy reaktywować dlatego ona musi poznać te dane.... jak sądzicie mówiła prawdę czy próbowała wyłudzić w jakimś innym celu te dane? już sama nie wiem co myśleć, danych oczywiście jeszcze nie podałam dodam że mocno się zdenerwowała gdy jej nie dałam tych danych

Chciała wyłudzić, przy podawaniu osoby upoważnionej nie trzeba podawac peselu. Niech sobie poda kogoś innego jeśli chce, ale pewnie próbuje wziąć pożyczkę na twojego ojca.

Pierwsze słyszę ,lepiej nie podawaj żadnych danych gdyby to była prawda wzięła by dane ze starej karty

Zadzwoń do jej przychodni i zapytaj, czy tak jest jak ona mówi. Albo podaj jej lewy pesel i zadzwoń na gliny.

nikomu na swiecie ufac nie mozna

w mojej przychodni było tylko imię nazwisko adres i numer telefonu

stare wydry sa sprytne i chca wiecej i wiecej

To jest! próba wyłudzenia danych.

A może statuszka chce go umieścić w testamencie za tą pomoc? :-)