fotografia slubna czy to prawda

Przytocze kilka wypowiedzi z innego wątku na kafe: - Robie zdjęcia na weselach. Rzeczywiście wiele razy zdarzyło mi się widzieć panny młode podczas ubierania. A w 2013 roku miałem super przygodę. Młoda była od początku wyjątkowo rozrywkowa. Nawet umówiliśmy się na odbiór zdjęć. Gadki szmatki, myślałem że skończy się na macankach, a było wszystko. - też robię zdjęcia na weselach. Potwierdzam, że coraz częściej pary robią sobie frywolne pamiątki w postaci wstępu aranżowanej nocy poslubnej. Tyle że nie ma mowy o bzyknięciu przez fotografa. To bzdura. Najczęściej frywolna sesja jest dwa trzy dni po weselu, jak goście się rozjadą a oni odpoczną. Wtedy od początku stroje makijaż itp. Bywają sesje w apartamencie w hotelu, ciekawa sceneria, np jacuzzi. Tam natoralne rozbieranie do bielizny do wejścia a wyjście bywa że już bez niczego. Ale są we dwoje. Panowie zazwyczaj próbują ukryć swoje wdzięki ale jednocześnie chcą, żeby kobieta była widoczna ze szczegółami. Bywa że zostaję jeszcze dłużej i mają pamiątkę z nocy poślubnej. Wtedy zwykle zdjęć nie opracowuję, wyjmuję kartę z aparatu i oddaję. - Zgadzam się z postem wyżej. Trochę par robi sobie zdjęcia rozbierane, ale u mnie to max 10-15 proc. W różnych miejscach, czasem w plenerze. Chętniej rozbierają się dziewczyny. Niektóre bez żadnych wskazówek zostają topless. Faceci są bardziej skrępowani. Ale seksu nigdy nie fotografowałem - też robię fotki na weselach, jeszcze nie zawodowo, ale w szerokim kręgu znajomych. Ostatnio w trakcie wesela młodzi zawołali mnie do apartamentu na serię pamiątkowych przytulanek. Dla żartu zaproponowałem, że naturalną sprawą przy takich czułych ujęciach odsłonić trochę bielizny. Skończyło się na śmiałych ujęciach toples. Właściwie to ja wyhamowałem ich - że trzeba wracać do gości bo dziewczyna była bardzo swobodna i nie wiem jak mogło się to skończyć. Potem obydwoje mi podziękowali - za zastopowanie ale przede wszystkim za super fotki privat. Uznali je za uroczą, seksowną i emocjonującą pamiątkę. Opowiadają, że ich oglądanie jest dla nich super atrakcją. Dziewczyna pochwaliła się swojej przyjaciółce i namawia żeby też się zdecydowała na taką sesję. Uprzedziła mnie, żebym wiedział o co chodzi jak się ze mną skontaktuje. - Robię zdjęcia na ślubach od 6 lat. Chyba najwięcej golizny ogladam w dniu ślubu, bo spora część pań chce mieć reportaż z przygotowań i ubierania. Trafia się sporo sztuk, które paradują w bardzo cienkiej bieliźnie. Nawet na niektórych zdjęciach widać fryzurkę lub potwierdzenie jej braku. Chyba ze dwie dziewczyny swobodnie poruszały się przy mnie topless. Co do rozbieranych sesji, raczej to rzadkość, choć czasem pytam, czy mają na cos takiego ochotę Mi się trafiło może z pieć takich par. Zresztą na necie można zobaczyć zdjęcia gdy pan młody trzyma ręce na piersiach żony. Miałem jeden plener w ustronnym miejscu, gdy oboje z mojej pary rozebrali się do majtek i strzelali takie pozy, że aż mi się zrobiło goraco. Jak się trafi taka para, dziewczyny sa zwykle dużo bardziej chętne na rozbieranie. czy to jest prawda?

Przeczytałem parę pierwszych linijek tego bzdurnego wywodu i starczy.

Ale gość ma fantazję. Ciekawe, czy pisząc to się masturbował.

Jeżeli ktoś ma na to ochotę... ja nie mam i takimi bzdurami się nie zajmuję.

Pewnie jakieś źdźbło prawdy w tym jest, bo oszołomów nie brakuje. A goliznę promuje większość portali internetowych, więc niektórzy z pewnoscią się zarażą

Czy sa tu jakieś dziewczyny chetne na takie sesje, zapraszam....

a panowie? :P

Tak. Takie sesje sie zdarzają co jakiś czas.