Mój partner dworuje sobie ze mnie przed znajomymi

Ponieważ on ma tytuł naukowy, a ja jestem po technikum gastronomicznym. Jest mi przykro jak sobie ze mnie żartuje i nie docenia moich zdolności kulinarnych. Prowadzę bufet studencki, a on np. żartuje sobie żeby nie jeść u mnie bo się dostanie boleści :-(. Co z tym robić? Odejśc, czy tolerować takie zachowanie?

debil nie docenia tego co ma

pewnie,ze odejść.Zero szacunku,robi z Ciebie pośmiewisko

Też tak myślę. W ostatnią sobotę zaprosiliśmy kilkoro znajomych i naprawdę się napracowałam. naszykowałam golonki w piwie, pulpety z dziczyzny, jaja przepiórcze z truflami, a on zartował ze to są resztki ze stołówki . Było mi tak przykro, że płakałam cały wieczór

a co on magister po zarządzaniu

Nie. On jest kardiologiem. Niedawno zrobił doktorat.

Niesttey tak wygląda mezalians, czego ty się spodziwałas?? Moim zdaniem taka przepaść jaka jest miedzy wami jest nie do pogodzenia i zawsze wtedy tak bywa. Trzeba szukasz równorzędnego partnera to wtedy jest szacunek a jak jest taka roznica jak miedzy wami to chcociazbyś stawała na głowie to on i tak ma cie za gorszą

nie chce mi się nawet wierzyc ze kardiolog z dokroratem zainteresowałaby się kucharką po gastronomiku, ten topik to podszyw