Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego gadając z niektórymi osobami czuję się tak źle?

Polecane posty

Gość gość

Nie chodzi o to, że ktoś np. "jest" lepszy ode mnie albo o lubienie/nielubienie po prostu niektórzy się tacy, że nie czuję się przy nich dobrze... Mam nawet kolegę, który niby mnie bardzo lubi, ale wyczuwam w nim coś lekko nieprzyjemnego i agresywnego i przez to czuję dziwne napięcie przy nim. Mam innego, typ dobrodzieja, przy którym też nie czuję się ani zbyt dobrze, ani sobą za bardzo.. a on jest w teorii miły etc. i przy nim nie wyczuwam tego, co przy koledze nr 1 Przy niektórych czuję się tez, jakby cała energia ze mnie parowała i siedzę zmulona (to się tyczy tego drugiego kumpla) miałam też takie dwie przyjaciółki, które z kolei były bardzo absorbujące i ciągle wymyślały pseudoproblemy, często też po prostu kłamały jak mitomanki (niestety sprawdzone und potwierdzone..) Co ciekawe, takie osoby przyczepiają się do mnie jak rzepy i ciężko mi się od nich uwolnić. Miałam zerwać znajomość z tym "dobrym" kumplem, ale nie wyszło. Z nim jest wyjątkowo ciężko. Na szczęście nie widujemy się zbyt często, bo nie jest na miejscu, choć rozmowy na fejsie też czasem się dają we znaki i na szczęście znam trochę innych osób, np. jakiś czas temu poznałam faceta, przy którym bardzo dobrze się czuję i mogę być wręcz lepszą wersją siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu to fałszywi ludzie są powinnaś od razu z nimi urywać kontakt a nie się angażować w znajomość jak nie lubisz tego typu osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tymi pseudoprzyjaciółkami dawno urwałam ale nie z każdym mi się udało, i niekoniecznie każdy z nich fałszywy.. tych dwóch kolegów raczej nie, po prostu do siebie "nie pasujemy" najwyraźniej. Najgorsze, że z 1 wróciłam do kontaktu bo nie mieliśmy go 2 lata (on się odezwał), i wypisuje do mnie codziennie jest jeszcze jeden, kiedyś często do mnie przyjeżdżał, ale i przy nim nie czuję się bezpiecznie..Jednak w innym sensie, widzę, że jest egoistyczny. Ja mu się napomagałam, a przy nim czuję, że on by mi nie pomógł.. nieraz tego dowiódł. Też się chce spotykać, ale się wykręcam. Czytałam kiedyś o ludziach-wampirach albo toksycznych i chyba do nich, przynajmniej niektórych, to pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, kiedyś myślałam inaczej i w rezultacie moje grono nie wygląda zupełnie tak, jakbym chciała... Chciałabym znać więcej innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i pewnie masz jak moja siora w przeszłości.Potrafiła otworzyć drzwi obcemu facetowi i dosłownie w 2 minutowej rozmowie tak fatalnie na nią zadziałał że omal nie zemdlała i nie na bazie sexu niech nikt nie myśli tylko jako niezrozumiałe zdarzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ładnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×