samotne macierzynstwo i brak ochoty na faceta

nie znalazłam takiego tematu wiec zakladam ten, od razu uprzedzam,ze dla wielu osób samo hasło samotna matka to juz powod do wstydu,wielki grzech i w ogóle trzeba krytykowac i obrazac ale nie taki mam cel w tym temacie,chodzi mi bardziej o to by byc ocenioną co sadzicie ale tak bez uprzedzen i obrazania o tym,ze ja jako samotna matka wlasciwie samotna od poczatku bo tatus porzucił nas jak mala miala miesiac, ja nie mam wogole ochoty ani zainteresowania płcią przeciwną ani w ogóle zadnym zwiazkiem ani seksem ani nawet zwykla znajomoscią, ja jestem postokroś zakochana w swojej coreczce ktora teraz ma 4,5 lat i naprawde mysle ze to sie juz nie zmieni a moze sie myle? Owszem nieraz ktos się mną zainteresuje,kogos poznam przez przypadek, nawet nieraz w pracy jakis klient do mnie zagada,jakby chciał mnie zaprosic na randkę a brzydka nie jestem,dbam o siebie,zawsze lubilam wygladac slicznie ale co z tego jak mnie to nie interesuje. nawet pare razy zgodizlam się na spotkanie ale dalej nie chcialam tego kontynuowac bo panowie sa dla mnie jak powietrze,mogliby stawac na glowie a ja widze tylko moją coreczkę. Czsami nawet zastanawiam się czy moze jednak powinnam na siłe byc z kims aby byc bo na sametne matki zle patrza ale jakos nie moge. Czy ktos tez tak miał? Nie to,zebym się przejmowala tamtym rozstaniem,normalnie to olałam a z dziecka się wrecz ucieszyłam bo od dawna pragnelam miec dziecko (oczywiscie faceta tez ale przedewszystkim dziecko). Jakos tak mysle ze z facetem,mężem moze byc roznie,tyle się słyszy ze panowie nawet po 20 latach malzesntwa zdradzają odchodzą ... a dziecko zawsze bedzie przy mamie. Co sądzicie?

nie zawsze bedzie, przyjdzie czas ze zalozy rodzine a Ty zostaniesz sama... Wiem jak mozna zakochac sie w swoim dziecku, sama mam dziecko ale zdrowy rozsadek tez jest wazny