nie radze sobie z obowiazkami domowymi

wiem, ze mnie tu wszyscy zjada, chcialam sie po prostu wyzalic nigdy nie uczylam sie gotowac, teraz ot tak probuje,ale nieraz mi nie wychodzi, wiele rzeczy jeszcze nie ogarniam, dziecko ciagle placze, maz narzeka, pietrza sie obowiazki, a ja jedyne o czym marze to o tym, zeby byc wolna, zyc mi sie nie chce w tej rzeczywistoci, mam ochote napic sie wodki i o wszystkim zapomniec, przestalam kochac meza i dziecko, irytuja mnie, czuje sie tylko jak narzedzie dla nich, zeby ulatwic im zycie, nie czuje sie kochana, powinnam z********ac bez dyskusji ale jakos mi ciezko ,nie chce mi sie zyc, sprzatac, gotowac, mizdrzyc sie nad dzieciakiem, nic mi sie nie chce, siedze i placze i mam dosyc, chcialabym byc znowu bezdzietna samotna dziewczyna

Dzięki, poprawilas mi humor ... 30 stara panna bezdzietna

a ja jestem samotna, a bardzo chcialabym miec dziecko, faceta ewentualnie tez. tak to juz chyba jest ze zawsze chce sie miec to czego sie nie ma i na odwrot lapka.gif