no i mamy weekend, jakie macie plany

Kolejny weekend przed nami :) jakie macie plany? Ja zostaje calutki weekend sama w domu z córką bo maz idzie do pracy na 48 godz. A my pojedziemy na zakupy, bo lodówka pusta, kupimy strój corce na bal przebierańców za tydzień, potym obiad w restauracji (a co tam nie mam weny na gotowanie). Takze luzacki dzień. Jutro pojedziemy do moich rodziców, córka tam zostanie a ja mam basen. Potem u rodziców obiad i do domu. Na szczęście mam wysprzatana chatę na błysk wiec totalny luz :)

Co powiesz na spotkanie dzis wieczorem ? :)

jade do warsztatu samochodowego:(((caly Weekend zepsuty!:((nowka auto ,a tu Taki Pech!:(((

A ja najpierw jadę do siebie -do firmy ponaklejać reklamy na oknie i drzwiach, później jadę do koleżanki na otwarcie salonu kosmetycznego. Wracamy do domu i jemy obiadek - jest ugotowany od wczoraj wiec spoko. Później pojadę z córką na plac zabaw na 2h i późnym popołudniem śmigam na siłownię. Wieczorem planuje wystawić rzeczy na allegro. Jutro luzik pojedziemy do groty solnej do teściów złożył życzenia z okazji dnia babci i dziadka. Raczej nie wypocznę.

Ja i syn jestesmy chorzy. Bedziemy siedziec w domu, ja mam full nauki wiec i tak nie wypoczne

Narazie leżę w łóżku a maz z synem kończą jesc sniadanie. Zaraz wstawie pranie, nastawie obiad i posprzątam troche w domu - mam nadzieje ze o 13 juz będziemy po obiedzie. Maz niestety pomaga dzisiaj koledze i zaraz wychodzi. Jak zjemy obiad mamy jechac na przejażdżkę rowerowa, wieczorem basen i moze pizza na mieście. Jutro jedziemy na obiad do teściów a potem na zakupy, musze swojemu dzieciaczkowi garderobę uzupełnić. A na koniec kino ;)

a ja będę zdechać z bólu bo dostałam okres :-(

Musze okolic nogi, wziąć prysznic, zrobić pranie i posprzątać mieszkanie. Wieczorem zakupy spożywcze - tyle na dzis, jutro jeszcze nie wiem.

Mąż naprawia samochód dziś, pracuje w zawodzie także chce to zrobić sam. A ja wybieram się z koleżanką na zakupy, chcę sobie kupić sukienkę na bal karnawałowy. Dziecko będzie u babci przez te 2-3 godziny. Wieczorem sobie posiedzimy i poleniuchujemy a na niedzielę nie mamy planów :)

Mąż do pracy na noc a ja sama w domu. Jutro schemat się powtarza niestety

odgruzować chatę pranie mam zarezerwowane bilety do kina potem pizza to sobota a w niedzielę do pracy...

Moi na spacerze właśnie i małych zakupach. Ja wstawiłam pranie, pozbierałam wczorajsze i zrobiłam miejsce w szafce dla synka (za 5 tygodni rodzę a jutro ubrania odbieram). Puki co piję sobie kawkę, oglądam TVN i leniuchuję. Potem trzeba posprzątać mieszkanie, zrobić obiad i myślę, że kolejny spacer ale już we 3 :) Jutro wstajemy rano, mamy już porządek więc zabawa, potem sen córki i wizyta u prababci córci :) Wrócimy około 17 i do wieczora zabawy. :) Tak u nas wyglądają zazwyczaj niedziele.

na dzisiaj zakupowe szalenstwo zprzyjaciolka a jutro wywalanie choinki

O 13 mam pranie. Później odgrzeje obiad i lenistwo we dwoje.

Dzisiaj się uczę na egzaminy i jutro też, całe dnie :O sesja w pełni :O

Odkurze, zamówimy pizze i pobyczymy się

Kup dla siebie drogi prezencik za małą cenę. Ja wygrałam laptopa i telewizor :) Polecam : http://tanieaukcje.com/p/fa13748b992111e4b85b0025907bb422

Dziś : Teraz ja przed kompem a dziecko z mężem oglądają sport :P Potem mąż jedzie załatwić sprawy i wróci w nocy . Dziecko po obiedzie idzie do kolegi na urodziny a ja .... będę romansować z książką , wezmę kąpiel i tak minie dzień. Jutro :' Pójdziemy do kościoła,po mszy spacer , potem obiad i idziemy do kina . Wieczorem przychodzi do nas moja przyjaciółka z rodziną.

dzis : jem sniadanie wlasnie, prysznic - ogarnicie sie, isc na ktg, ogarnac mieszkanie, obiad, przyjdzie siostra cioteczna, spacer, tv/komp jutro : bez planow niestety sama bo maz za granica :/

rower!!!! mąż zainwestował i kupił nam http://www.cyklotur.com/rowery/miejskie-city/p,rower-cameo-3-brazowy-2015-romet,435939.html, od tej pory wszystkie wolne chwile spędzamy na rowerze :)

Spaliśmy do południa. Piorę (choć niedziela), facet z dzieckiem. Dokańczam rzeczy na obiad. Po drzemce dziecka wyjdę do galerii handlowej. Może to nic specjalnego, ale taki luz mam tylko w weekend.