kupić suszarkę do ubrań?

Mam dylemat czy wydać 2,5 tys na suszarkę do ubrań. Na koncie 10 tys oszczędności, pracuje do maja, potem nogę długo szukać pracy i wiem kiedy znajdę. Mąż 2 tys zł pensji, mamy małe dziecko. Zero kredytów, ale duży remont w lecie , na który musimy się zadlużyć (ok. 60 tyś). Zastanawiam się, bo pranie schnie u nas po 3,4 dni. Wyschnie jedno, nastawiam drugie u tak w kółko. W łazience czuć juz wilgoć. Okropnie mnie to wkurza. Mąż uważa że najpierw powinnam znaleźć pracę czyli czekać do czerwca, lipca, a ja sobie tego nie wyobrażam. Macie jakieś argumenty za?

jasne,ze kup,bo co ci po remoncie jak ci wilgosc wlezie,to tego juz nie zlikwidujesz.Ja mam boscha i naprawde jestem zadowolona,w ogole sie nie zastanawiaj,mozesz kupic przeciez tansza

joasia-nie wypisuj bzdur bo suszarki tych lepszych marek sa energooszczdne,autorko masz dzieci,wiec naprawde proponuje zainwestowac,bo z wilgocia,ktora sie wezre w sciany dopiero bedziecie walczyc i wydawac na suszenie scian i podkladow

przy dzieciach i ciaglym praniu musowo miec,poza tym to inwestycja,ktora jest raczej wskazana,z remontem chyba mozna poczekac,lub nie wiem,ale ja wolalabym suszarke,bo fakt,jak sie wilgosc wda to remont mozecie robic non stop wtedy dopiero bedzie wydatek pozbywania sie grzyba,mysle logicznie i ekonomicznie