Opowiedz mi bajkę

Należy Ci się nagroda. Otóż pozwalam Ci myśleć o mnie. Ale tylko w kościele. Szczególnie, gdy będziesz klęczał. Nie dziękuj.

i już po wizycie w kościele... Skorzystałem z nagrody i tak intensywnie myślałem, że po musiałem udać się do konfesjonału. Wyspowiadałem się z myśli, ale ksiądz nie chciał mi dać rozgrzeszenia i tylko dopytywał o więcej szczegółów...

Czuję, że przez te Twoje myśli i ja powinnam iść się wyspowiadać. Który to ksiądz?

Księdza nie widać, oj chyba dawno nie byłaś w konfesjonale. Mogę jedynie opisać jaki miał głos. Przyspieszony, niespokojny, coraz bardziej z każdą myślą do której się przyznałem.

Nie przyznawaj się może do wszystkich grzesznych myśli. Oszczędź chłopa.

hela i po co ci te wszystkie bajki? poszukaj w realnym świecie faceta i nie rób z siebie desperatki na forum. śmiać mi się chce bo piszę tu jako facet, a ty dajesz się podejść jak dziecko we mgle. i to nie jest bajka :P

A mnie się chyba powinno już zachcieć płakać na to branie mnie na poważnie.

płacz helka, to oczyszcza z głupoty! :P

Że też ci się chce marnować energię.

Dzisiaj udaję, że nawet nie zaglądam na ten temat. Później pójdę do kościoła znowu o Tobie pomyśleć, na kolanach. Tylko nie wiem co na kolanach, czy pójdę, czy będę myślał, czy o Tobie ;-)

No spóźniłeś się, Księciuniu. Jak widzisz, dzisiaj traci na mnie energię gość.

bajki są smutne

Spóźniony? To przez to moje udawanie braku zainteresowania, wczułem się za bardzo. Liczę na nagrodę, albo posunięcie.. fabuły bajki do przodu. Możemy się przypadkiem spotkać na balu. Świetnie tańczę (to bajka, w bajkach wszyscy świetnie tańczą), a już zwłaszcza taniec brzucha przednie mi wychodzi.

ja tez pisałam do heli jako facet i nawet powieka jej nie drgnęla tylko zapalczywie i z zaangażowaniem mnie oceniała, krytykowała i wymagała :)

Gościu, od tego są kobiety, żeby oceniać, krytykować i wymagać, a my od tego żeby im pokazywać nasze ogony jak pawie. Chcę Jej zaprezentować swój barwny ogon. Jak się Jej nie spodoba nie będę na pewno za Nią chodził i nękał, na jednym z piórek mojego ogona jest napisane godność ;-) Pożyczyć Ci to piórko?

Nikogo do swojego towarzystwa nie namawiam. Wręcz przeciwnie. A już z pewnością za nikim nie łażę i nie lżę z gościa. AŻ takich kompleksów nie mam. Księciuniu, czy prosisz mnie o to, abym Ci zagrała? Pinoookio, nie są. Wszak kończą się tam, gdzie dopiero powinno zaczynać się prawdziwe życie.

Tak, zatańczę tak jak mi zagrasz ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=uY5JPYkkCyw

http://www.youtube.com/watch?v=IEVow6kr5nI

Piękna bajka.

Ślicznie zagrałaś! Aż się rozmarzyłem. Gość też niczego sobie nutkę wrzucił... Zatańczymy? Proszę.

Oczywiście. Prowadź (wyobraź sobie!).

To ja wam zagram do tańca... http://www.youtube.com/watch?v=Q88iFRcv8I8

Prowadzę. Patrzę Ci w oczy. Przyciągam za biodro do siebie, krok za krokiem coraz bardziej zapominam dlaczego tańczymy, po prostu chcę to robić już zawsze, chcę żeby piosenka nigdy się nie skończyła. Ładnie pachniesz.

To tęsknota. Tym pachnę od palców stóp po czubek głowy. Pachniesz tak samo. Czy to tylko moje wrażenie?

Tak, też pachnę tęsknotą. I pożądaniem. I królikiem... ale tym pachną wszystkie króliki.

Pożądaniem... Muszę cholernie dobrze tańczyć, skoro JUŻ nim pachniesz.

Bliskość ciała tak działa na mnie, Twoje lekkie ruchy też nie są mi obojętne... Taniec - namiastka seksu.

Rozumiem. Ale czy moglibyśmy tańczyć nieco dalej od ściany? Strasznie ziębi mnie w plecy.

Oczywiście, nie chciałbym żebyś pomyślała, że stawiam Cię pod ścianą. Chcę żebyś tańczyła ze mną z własnej woli. Poprowadzę, pokażę kroki, ale nie zrobię ich za Ciebie, ani nie zmuszę...