Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

za 10 dni rodze a nie mam poloznej

Polecane posty

Gość gość

Mam nr do jakies podobno fajnej kobietki ale nie wiem co mam powiedziec przez telefon. To tak prosto z mostu ze chce sie do niej zapisac i zeby przyjechala na patronaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co dodatkowo placic? w szpitalu maja obowiazek sie Toba zajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to na fundusz. Zawsze jest tak ze po porodzie przyjezdza polozna i daje ,,instruktaz,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co Ci chodzi? O wizyte domową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahaaa..to zadzwoń jak wrócicie ze szpitala. A jest z Twojej przychodni? Ja miałam ze szkoły rodzenia i zadzwoniłam jak już byliśmy w domu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz po porodzie zglaszasz dziecko do przychodni i tam rejo kwa polozna Cie odwiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie jest z mojej przychodni. Ale podobno nie musi byc z mojej. Ta do ktorej ja jestem zapisana w przychodni to takie lelum polelum. Chce kogos konkretnego dlatego chcialam sie przepisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zgłos sie do tej przychodni, gdzie pracuje ta konkretna co ją chcesz i zapytaj tam, czy jest taka możliwość zapisania się do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co wam taka położna, co wam to pomoże że raz jakaś baba przyjdzie i obejrzy dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Killa razy taka polozna odwiedza i dziecko i mame. Pokazuje jak pielegnowac maluszka udziela cennych rad. Ja tam bylam zadowolona z takiej opieki. Mialam fajna mloda babeczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmienilam polozna bedac w ciazy z drugim dzieckiem.zadzwonilam i powiedzialam ze chce sie przepisac.i ona nie jest z mojej przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ze co? a to tak mozna sobie wybrac połóżną jak nie jest z twojje przychodni? to znaczy z przychodni do ktorej chodzilas do lekarza prowdzacego? bo jak wiadomo nie ma rejonizacji i mozna sobie wybrac lekarza ale jak s ię jzu czlowiek zdecyduje na jakiegos to i chyba tą połozną musi miec jesli chodzi o wizyty domowe. bynajmniej ja byłam przypisana do danej poloznej od mojego lekarza ginekologa choc i tak inaczej załqatwilam sobie zdjecie szwów bo akurat moja przychodnia byla za daleko i po porodzie było mi za ciezko jechac tak daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba miec poloznej z tej samej przychodni co lekarza rodzinnego :) wiem bo sama sie przepisałam do innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I poco wam te polozne.Mnie tylko wkurzala przychodzila.Do niczego mi nie byla potrzebna,co to za problem zajac sie dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak po prostu właśnie- powiedz że dostałaś jej numer, zapytaj czy prowadzi wizyty patronażowe i czy możesz się do niej zapisać. Jak nie mieszka/pracuje daleko, to nie powinno być problemu. Wfifgdańsk- oczywiście że nie trzeba w tej samej przychodni co lekarza prowadzącego, u mojego prowadzącego zresztą nie było takiej opcji, położną (u mnie, pewnie różnie bywa) można wybrać tam gdzie np. lekarza rodzinnego. A że ja do rodzinnego nie byłam w ogóle zapisana, to i deklaracji do położnej nie składałam. Jak masz fantazję to możesz i położną w Gdańsku, ginekologa w Zakopanem, a rodzinnego w Warszawie sobie wybierać. A "bynajmniej" to nie to samo co "przynajmniej" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co do potrzeby bądź nie wizyt- owszem, ja też "zająć się" dzieckiem potrafiłam sama, ale nie potrafiłam ocenić cofania się żółtaczki, nie wiedziałam jak radzić sobie z paskudną wysypką i skąd ona może być, nawet nie zauważyłam kataru u noworodka bo od urodzenia "furczał", a doświadczona położna od razu wyczaiła, za co ją chwaliła potem pediatra. Pomagała mi też jak sama sobie nie radziłam z pozycją "spod pachy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×