Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zastanawiam się jak co niektóre piszą że studiowały mając dziecko małe

Polecane posty

Gość gość

lub że mają czas na wszystko. Jato nawet zwykłej gazety nie mogę ostatnio przeczytać, bo tak strasznie dziecko chodzi za mną krok w krok i wszystko z rąk mi wyjmuje lub ciągnie za ręke żeby sie z nim bawić na non stopie. Tylko czasem kreskówki mnie ratują ale wtedy zazwyczaj robie co innego. No generalnie nic umysłowego nie da się robić przy dziecku. Mam dwulatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babcie, dziadki, ciocie, podrzucanie, zabieranie dzieciaka wszędzie itd w przypadku mojej mamuśki to tak wyglądało ;) Ale tutaj pewnie napiszą, ze bez problemu bo wszystko im CHWILKĘ zajmuje, a w ogóle to trzeba umieć dziecko sobie wychować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa zaszla na 1 roku studiow i zrobila magisterke eksternistycznie- chodzila tylko na zaliczenia i egzaminy. Da się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież żadna z nich nie studiowała jakiegoś poważnego kierunku mając dziecko u boku;) jakieś zaoczne pedagogiki studiowały cyz inne prywatne marketingi i sie chwalą, ze dawały radę z dzieckiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka skończyła medycynę z dzieckiem na ręku. Zaszla w ciążę, pod koniec 2 semestru 1 roku miała datę porodu. Dała radę, ale... miała pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zastanawiam się jak co niektóre piszą że studiowały mając dziecko małe" " na non stopie" Co ku...wa? Kobieto naucz się pisać po polsku i jakimś cudem, choć to trudne wróć do szkoły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to też racja z kierunkiem. i z chodzeniem na zaliczenia wyłącznie. na moich studiach mam mnóstwo praktycznych ćwiczeń, nie wyobrażam sobie jak to można olać i potem uważać, że ma się takie same umiejętności jak ktoś kto prócz zdania egzaminów poświęcił jednak w sumie te kilkaset godzin na ćwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:42 Haha nie uwierzysz ale w liceum nawet wygrałam konkurs ortograficzny choć wiem że masz na myśli styl. Otóż był czas że pisałam bardzo poprawnie to wręcz śmiali sie ze mnie że te kropki i przecinki tak gorliwie stawiam to stwierdziłam że jak wszyscy piszą tak na żywioł to co sie bede wychylać. A ty jak tak kochasz język polski to nie przeklinaj szczególnie z takich błahych powodów i w dodatku kobietą jesteś choć jak facet przeklina to tez nienawidzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja magistra zdawalam z dwuletnim dzieckiem 'na rekach'. Ale byly to studia zaoczne, no i syn zostawal w weekendy z mezem. Pisanie pracy to inna bajka- siedzialam po nocach, ksiazek szukalam z malym pod pacha, bo w tygodniu meza nie bylo. Ale to fakt- dzis kazda matka z dwojka malych dzieci pracuje na pelen etat, doksztalca sie dodatkowo, gotuje 3daniowe ekologiczne posilki, uczy dziecko literek i origami, a wieczorem codziennie ma sile zmieniac sie w wyuzdana kochanke. A ja tego z 4latkiem nie potrafie-pracuje po 8h, gotuje obiad na dwa dni, mam czas jedynie na wlaczenie mu bajki, staram sie nadrabiac to w weekend, a nawet w weekend nie mam ochoty na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo jak Ty. Syn chodzi za mną krok w krok. Niedługo będzie miał 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozpoczelam studia kiedy syn mial 3 lata. Zaoczne ale kierunek wymagajacy sporo wysilku i nauki. Lekko nie bylo ale dalam rade. Mama i babcia bardzo mi pomogly. Nauka nocami. Ale bylo warto. Nawet stypendium naukowe mialam przez jakis czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka urodziła 1 dziecko na 2 roku medycyny,drugie na 4.skonczyla oczywiście.mieszkala z ojcem dzieci w akademiku i z tymi dziecmi tez.nikt im nie pomagal.Oboje są lekarzami.Nikt mi nie powie ze się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś chce to szuka sposobu, jak ktoś nie chce, to szuka powodu. Kończyłam studia zaocznie, ekonomię - mając pracę na pełny etat, dziecko w przedszkolu i prowadząc dom. Lekko nie było, ale dało się zrobić. Dziecko z przedszkola odbierali rodzice, reszta była na mojej głowie. Uczyłam się wieczorami/w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umówmy się - piszemy o STUDIACH a nie zaocznej ekonomii :o Słyszysz samą siebie? :D :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×