Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Jak pokonać ból po rozstaniu? :(

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Tak jak w temacie proszę o rady. Właśnie zakończył się mój 6-letni związek z osobą, która kocham nadal do szaleństwa, mimo, że nie zawsze było kolorowo (i to nie tylko z mojej strony). Ona mówi, że nie wie co czuje i chce przerwy i że jeśli mamy być razem to i tak będziemy prędzej czy później. Jak pytam wprost czy kogoś poznała mówi, że nie. Chcę jej wierzyć, ale coś mi chodzi po głowie, że jest inaczej. Nie myślę tu o tym, że już randkuje, całuje się itp. Itd. Myślę, że może być ktoś na kogo patrzy już inaczej niż tylko jak na kolegę… może flirt? Nie wiem… Zgodziłem się na tą przerwę bo bez sensu, żebyśmy mieli nadal ze sobą mieszkać, w ogóle ze sobą nie rozmawiając. Powiem więcej. Myślę, że ta przerwa naprawdę by mogła pomóc gdyby… no właśnie. Gdyby nie to, że ona zapewne, żeby przekonać się co tak naprawdę do mnie czuje (czy to miłość, czy to przyzwyczajenie, czy może jeszcze coś innego) będzie chciała spróbować związku z kimś innym (jestem/byłem jej pierwszym chłopakiem). Jeśli jej wyjdzie to ok, znaczyłoby to, że mnie nie kocha już. Jednak jeśli by stwierdziła, że to nie to i by chciała do mnie wrócić??? :( ja nie potrafiłbym tego zaakceptować. Tego, że ktoś ją całował, przytulał, kochał się z nią… chodzi o całą intymność w dosłownym i przenośnym znaczeniu. I tego jestem pewny w 100%. Mówiłem jej też o tym, że jeśli chce przerwy to ok, ale jeśli kogoś pozna niech liczy się z tym, że nie będzie możliwości powrotu, jeśli nie wyszłoby jej z tą osobą. Jeśli ta przerwa miała by trwać tydzień, dwa, może miesiąc, by zebrała myśli i pomyślała jestem pewny, że by się dowiedziała co czuje i taką przerwę akceptuje, ale z biegiem czasu, nie wiem np. pół roku to ona na pewno kogoś sobie znajdzie, tak jak już pisałem zamiast myśląc będzie chciała sprawdzić czy to miłość czy nie. Po prostu czuję to w kościach. Dlatego pytam was… proszę was o rady, może o jakieś wskazówki… Jak żyć normalnie po rozstaniu z osobą, która była i wciąż jest dla mnie całym światem? :( Jak poradzić sobie z tym bólem? Od razu chcę dodać, że teksty typu: „tego kwiatu jest pół światu” nic nie dadzą. Dla mnie nie ma takiej drugiej… Mimo, że miała swoje wady, które bardzo dobrze widziałem, i które czasami doprowadzały mnie do szału, wciąż ją kochałem i kocham, akceptowałem je bo wiem, że i ja nie jestem idealny. Na koniec chciałbym prosić naprawdę o sporo rad, bo wiadomo, jedne będą skuteczne na daną osobę, a inne już nie. Dlatego mając większy wybór może znajdę złoty środek na moją dolegliwość zwaną miłością :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×