Dwie kreski na teście, a ciąży brak. Wynik fałszywie pozytywny.

Witam! Zrobiłam 4 testy ciążowe(robione dzien po dniu) i wszystkie pozytywne. Niedługo idę do gina, żeby potwierdzić ciąże. Ale słyszałam o przypadkach gdzie pomimo dwóch kresek nie było ciąży? Podobno taki wynik może wystąpić też przy nadżerce, torbieli na jajniku badź po prostu. Czy któraś z was tak miała??? Dodam że u mnie ta druga kreska była zawsze jaśniejsza, nawet mam wrazenie ze z każdym kolejnym testem słabnie...

straszne moze jestes bezplodna?

ty jesteś normalna? pare tematów niżej pytałaś gdzie usunąć ciążę.

Tak, bo to że pomimo pozytywnych testów u gina wyjdzie brak ciązy to moja jedyna nadzieja, żeby nie musieć usuwać ciązy. Dlatego pytam czy ktoś miał taką sytuację kiedyś.

To idz jutro do ginekologa, jak sie okaze ze jestes w ciazy to powiedz mu "niech mi pan to cos wyskrobie" i po problemie... Glupia szmata z ciebie. I takie cos jak ty sie rozmnaza, bleee.

To niemożliwe. Jzeli kilka testow wykrylo hcg to na pewno jestes w ciazy. Skoro kreska slabnie to moze poronienie,spada poziom hormonu ciazowego.

Też właśnie myślałam o tym że już wcześniej musiało stać się coś złego, jak jeszcze nie wiedziałam o ciąży(sylwester,papierosy). Teraz nie pije ani nie pale, jak już wiem. Z drugiej strony każdy test jest inny i kreski też róznie wychodzą...

"teraz nie pije ani nie pale, jak już wiem".... a chcesz to dziecko zabić. Chcesz, żeby było okazem zdrowia przed śmiercią?

Nie pijesz ani nie palisz, a i tak chcesz usunąć dziecko... Wow, jaka ty jesteś szlachetna, kto by pomyślał...

Nie rozumiem tych małolat mamy XXI wiek a one nie wiedzą co to antykoncepcja :D a potem się pozbywają jak smiecia,jesteście niedorozwinięte umysłowo i takie to nigdy urodzić nie powinny! szkoda że ciebie matka też nie usuneła a tak ucierpi dziecko bogu winne przez takie zdżiry które się walą jak kocice! wsadz se kaktusa jak cie kuciapa śwędzi przynajmniej nie zaciążysz!!!

Nie pije, nie pale bo po co szkodzić płodowi, skoro jeszcze tam jest. Poza tym jak każdy normalny człowiek cały czas nie jestem przekonana co zrobić. Zrozumcie ludzie, że dla dziewczyny na pierwszym roku studiów, bez pracy, bez własnego mieszkania, pieniędzy to szok i obót o 180 stopni. Niech wypowiadają się Ci którzy byli kiedyś w podobnej sytuacji lub osobiście znają kogoś takiego. Ja po prostu jestem w kropce i myślałam że mogę liczyć na jakieś konstruktywne rady, a nie wyzywanie mnie od morderców i teksty na poziomie:"wsadź sobie kaktusa w d**e".

a co idąc do łóżka nie wiedziałaś że możesz zajsć w ciąże!? no właśnie! a taka uczona jesteś? będziesz miała wyrzuty zobaczysz! los jest obrotny albo będziesz miała problem z następnym dzieckiem albo gorzej czego ci nie zycze! ojciec dziecka co? dał dyla? a wszystko kosztem biednego dziecka,masz uczucia? ja mam też ciężko !ale jak patrze na synka ma 7 mies to jest cudowny,kocham go nad życie,patrze kazdego dnia jak się rozwija woła do mnie ama-mama! podobny do mnie! jest nam ciężko ale jestem dumna że go mam bo w dzisiejszych czasach jest trudno zajść w ciąże i nie jedna dziewczyna marzy by być na twoim miejscu! rób jak uwazasz!

Nie usuwaj ! Dasz sobie radę ! Zobczysz ile ta ciąża da Tobie siły i podsunie inne rozwiązania. Nie ty pierwsza nie ostatnia.