boje sie znajomego...

Mam znajomego od kilku miesiecy spotykamy sie raz na jakis czas. Chcialabym by to byla to znajomosc bez zobowiazan. Chlopak chcial sie spotkac mowil ze ma ciezka sytuacje uczuciowa, brak mu bliskosci, zgodzilam sie mu tac odrobine tej bliskosci (przytulanie). Chcialam alby na tym pozostalo, przez dwa spotkania bylo ok samo przytulanie, bez pocalunkow czy obmacywania i tu musze zaznaczyc ze jestem w 4 latnim zwiazku z facetem ktorego kocham nad zycie. Po dwoch spotkaniach z tmtym chlopakiem nadeszlo nastepne na ktorym wsadzil mi reke w majtki wbrew mojej woli, wystraszylam sie ucieklam z jego samochodu. Teraz on mi pisze ze chcialby "pomasowac mi c**eczke". O zadnym z tych spotkan nie wie moj facet, ale co raz ciezej mi ukryc wiadomosci od tego goscia.. co robic? Spotkac sie z nim jeszcze i dac mu tego co chce a na co ja w ogole nie mam ochoty? Czy powiedziec o wszystkim mojemu facetowi, kroey jest chorobliwie zazdrosny i pewnie straci do mnie reszte zaufania? Z calego serca zaluje ze zaczelam kontakty z tamtym...