Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SWWM

Stres przez chłopaka olewatora

Polecane posty

Gość SWWM

Hej, mam problem polegający na tym, że cały czas jestem zestresowana. Zawsze lubiłam mieć nad wszystkim kontrolę ale ostatnio jest wszystkiego za dużo a ja nie umiem odpuścić. Wszystkim się martwię. Ostatnio najbardziej o pieniądze. Do maja musimy z moim chłopakiem spłacić kredyt, mamy już mało czasu, odkładamy wszystko co nam zostaje z wypłat. Od roku nigdzie nie wychodzimy, nic nie kupujemy, nie mamy żadnych przyjemności. A pieniędzy ciągle jest mało bo co chwile wychodzą jakieś wydatki. Od kilku miesięcy proszę mojego chłopaka, żeby znalazł dorywczą pracę, bardzo by to nam pomogło (ja dorabiam również). Od kilku miesięcy nic nie zrobił, wysłał jedno CV.. wie jak ciężka jest nasza sytuacja. Jak spłacimy ten kredyt to będzie dużo łatwiej. On się tym jednak przejmuje tylko kiedy o tym mówię, wystarczy, że na chwilę odpuszczę temat i już on zapomina. To samo jest z jego szkołą. Zawalił kolejny rok, powinien sie obronić we wrześniu ale olał sprawę i dalej płacimy za jego szkołę po 5 stów miesięcznie (ma 26 lat i to już 3 studia..). Mamy w planach kupno mieszkania dlatego tak chcemy spłacić szybciej inne zobowiązania, trzeba załatwiać różne formalności a wszystko jest na mojej głowie. On robi tylko to co mu powiem, sam nic nie ruszy. Rozmawiałam z nim o tym tysiące razy. nie wiem już co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz w planach a on w doopie ...Ty się starasz a on udaje ...Ty się martwisz a on ma to wy...ne ... Sorry ale nie ma miłości bez granic -za nic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może on też nie wyrabia? Nie olewa, tylko po prostu ta sytuacja go totalnie przytłacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SWWM
Ale i mnie przytłacza. A zostały 4 miesiące. Spłacimy wszystko i będziemy żyć normalnie. Ja się staram, planuję te wydatki, oszczędzam na czym się da. Mi też jest ciężko ale wiem, że jak ja odpuszczę to wszystko się posypie. A on skoro już nie potrafi nic zrobić to mógłby chociaż wspierać. Mógłby znaleźć dodatkową pracę na weekendy i wszystko szybciej by było spłacone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze on nie ma siły na pracę w weekendy? Moze on nie harować ponad siły. I tak spłacicie kredyt, to po co się zarzynać fizycznie? Moze facet ma dość codziennie wałkowanego tematu kredytu. Ilez można? I jeszcze baba mu mówi co on powinien robić. A powinien spłacic kredyt i zwiać (i pewnie o tym juz myśli), bo w tym związku będzie tylko w kółko wysłuchiwał pretensji i wykonywał polecenia niezadowolonej kobity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×