jak czesto klocicie sie w zwiazku?

1. Jak często (ile razy) w ciągu miesiąca, jeśli ktoś rzadziej-w ciągu roku 2. Plec i wiek polowek np k30 m 32 3. Staż związku 4. Jak wygląda przebieg-ile trwa klotnia, kto komu częściej ustępuje, czy krzyczycie czy to raczej tylko wymiana zdań 5. O co się klocicie? Drobiazgi czy sprawy ważne? 6. Jak wygląda rozwiązywanie problemów? Dochodzicie do konstruktywnych wniosków czy tylko stale jedno drugiemu ustępuje i nic te klotnie nie wnoszą?

ja 25,mąż 30,razem 8lat.Kłócimy się sporadycznie i to o pierdoły (może raz na 4 miesiące),zazwyczaj po godzinie sami się śmiejemy z kłótni

Nie kłócimy się wcale, doszliśmy do wniosku, że i tak po paru cichych dniach się pogodzimy, a przez te pare dni każdy będzie wkurzony i się fochał, stwierdziliśmy, że po co tracić ten czas. Teraz rozmawiamy na każdy temat, szczerze, otwarcie o wszystkim, nie ma kłótni już od bardzo bardzo dawna, a nawet jeśli się zaczyna to oboje wiemy, ze jej nie chcemy i szybko dochodzimy do porozumienia. Zycie jest zbyt krótkie zeby tracić je na gniewanie się i kłótnie...

W ciągu 3 lat odkąd jestem ze swoim obecnym chłopakiem pokłóciliśmy się może ze 3 razy, to nawet nie były kłótnie, tylko bardzo drobne spięcia, które nie trwały dłużej niż 10-15 minut. Jak ludzie są dopasowani, szanują się, rozumieją i potrafią rozmawiać na spokojnie, to nie mają powodów do sprzeczek.

1. 20 dni 2. K- 25 M-27 3. 4 lata, miesiąc po ślubie, ale kłótnie były od zawsze;) 4. ja krzyczę, jak szybko kłótnia się zaczyna tak szybko się kończy 5. i o pierdoły i o ważniejsze kwestie - wg mnie:) 6. dochodzimy do konstruktywnych wniosków, ale ja po prostu mam trudny charakter a jednocześnie ogromny urok w sobie;)

Kłótnie nic nie wnoszą, drąc się na drugą osobę nic się nie wskóra, a tylko się na tym traci.