bulimia

Witam wszystkich pisze do Was z prosba o jakies wskazowki punkt zebym dale rade wyjsc mam 24lata jestem chora od 9 lat chcialam przestac z tym skonczyc ale gdy nie wymiotowalam bylo mi zle a z tym bylo mi dobrze na wszystkie smutki ogolnie znalazlam sposb w toalecie a teraz jest na tyle zle ze jestem od tego uzalezniona co kolwiek wezme bo ust ide do ubikacji od kilku tygodni nie jem nic by nie wymiotywac nie mam sil wszystko mnie boli ale jak cos za mna chodzi by zjesc to zle ale odrazu oddaje od pol roku chodze do super psychologa powiedzialam jej o wszyskim ale widze ze szybcjej sie wykoncze niechce isc do szpitala podac sie terapi. prosze sama przez to przechodzicie jak sie czujecie teraz jestescie nadal chore czy pokonaliscie to

up

ja choruje od 16 lat, zachorowałam, gdy mialam lat 13. na poczatku rodzice zapisywali mnie do psychologów, konczylo sie na 1-2 wizytach, od lat nie podejmuje juz prob terapii. wymiotuje dziennie kilka razy. najdluzsza moja przerwa w rzyganiu wynosiła... 3 dni. nie pamietam juz co to znaczy normalnie jesc, dlatego nie sądze bym miala jakiekolwiek szanse na wyleczenie. o dziwo mimo wielu lat wyniszczania organizmu wygladam zupelnie normalnie, nikt nie wie o mojej chorobie poza rodzicami, nawet bliscy przyjaciele. zastanawiam sie ile tak jeszcze pożyje