Polscy faceci oszaleli na punkcie nowej mody. Cross fit !

W Warszawce to bardzo modne wsrod facetów z korpo. Wy tez to robicie?

nie

a nie umiesz po polsku napisać, czym to się je? :P

To ty tez po ćwicz

Że co, o czym Ty mówisz? Jaka to moda? Pierwszy raz o czymś takim słyszę. A mieszkam w Warszawie i żadnej zmiany nawyków nie widzę.

I jeszcze jedno: miasto nazywa się Warszawa, nie Warszawka. Trochę szacunku dla ludzi, którzy płacą Tobie pensję.

napływowi są podatni prawdziwi są sobą

warszawka to nie okreslenie miasta a mentalnosic ludiz mieszkajacych w tym miescie. w zakopanem mozna zaobserowac co to znaczy warszawka :D a co do pensji to nie dzieki mieszkancom warszawa ma takie dochody a dzieki tym ze wiekszosc firm sie tam rejestruje raz ze to stolica i centra korpo sie tam miesza, a dwa zarejestrowanie tam firmy minimalizuje ryzyko kontroli podatkowej bo jest ich tam statystycznie najwiecej w przeliczeniu na urzedasa no i urzedasom nie chce sie wybierac na drugi kjoniec polski w celu kontroli pdoatnika. to znana strategia aby tam rejestrowac spolki w wirtualnych biurach.

mentalność napływowych ilu znasz rodowitych

nie wiem bo oni jak sie zachowuja jak przystalo na warszawke to nie mowia ze przybyli tam z podlasia :D albo ze z dzida pradziada tam zyja. zreszta o to ciezko biorac pod uwage ze zrownano to miasto z ziemia calkiem niedawno a teraz 2 miliony mieskancow ma. chociaz pamietam raz dialog : - skad jestescie ? - z ... a wy ? - z warszawy - tak, a dokaldnie skad bo czesto jestesmy w .... - no w sumie to z -tu padlo cos czego nie pamietam- - a ha, a gdzie to - kolo otowocka - a otwock to gdzie ? - no kolo warszawy :D tak wiec roznie to bywa

Nie, określenie "Warszawka" to przede wszystkim określenie pogardliwe. Ktoś kto go używa jest miernotą. A jeśli chodzi i mentalność, to zaczęły ją psuć osoby, które zaczęły się tutaj sprowadzać z innych miast i wsi. Wcześniej tak nie było. Bywali przestępcy jak wszędzie, ale nie było takiego chamstwa i cwaniactwa, które przyszło wraz z migracją i które spowodowało, że nie daje się żyć we własnym mieście, w którym się urodziło. NIe przeszkadza mi, że ktoś przyjeżdża i się tutaj osiedla, bo normalne że szuka lepszego życia, ale nie życzę sobie takiego chamstwa. Jeśli ma taki być i pogardzać innymi, to niech wraca do siebie. Ja chcę żyć w normalnym mieście wśród normalnych ludzi. Cudzoziemcy się tak nie zachowują jak napływowi Polacy. Nie wiem co w nich jest, że muszą być tacy zawsze "do przodu" i po trupach.

to sa ci najwytrwalsi ktorzy sie wyrwali z e swojej dziury wiec musieli byc bardziej agreswyni i cwani od innych :D taki urok miast pelnych imigrantow. egoizm jest bardzo przydatny w takich warunkach. tak a propos slyszalem o pewnym zdarzeniu jak dwie polki w uk wyzywaly pakistanke od obcych,ze po co tu przyjechala etc. a okazalo sie ze ona sie tam urodzila a one byly od dwoch lat dopiero :D

A jeśli ktoś robi coś tylko dlatego, że jest taka moda, to też nie potrafi sam myśleć i nie ma własnego zdania.

są niedowartościowani z kompleksem po tym można ich od razu rozpoznać po bufonadzie braku kultury ,niestety jest ich coraz więcej ,tłumy zalały miasto i zakamarki

Serio, Brak pomyłu na nick? Dobre. I smutne zarazem. Czyli chamskich ludzi, którzy patrzą tylko ze swojej perspektywy nie brakuje nigdzie. Ja się cieszę, że ktoś tutaj przyjechał, bo ma lepiej, bo może spełniać swoje marzenia czy się realizować albo poprawić warunki bytowe. Ale chamstwa nie znoszę i tępię. To, co się teraz dzieje, przypomina kołchoz, a nie normalne miasto. I cudzoziemcy mieli dużo trudniejszą drogę do przejścia, żeby tutaj móc pracować i zamieszkać niż napływowi Polacy, a zwykle różnią się bardzo od tych drugich na plus. A może tacy są po prostu Polacy w swojej większości, bo za granicą nawet na "dzień dobry" Polak Polakowi nie odpowie. I udaje, że go nie widzi. A niektórzy mówią, że to nasi ich najwięcej oszukali. Ale z tym byłabym ostrożna, bo może akurat najwięcej Polaków ich oszukało, bo najwięcej Polaków wyjechało po prostu bez znajomości języka, więc z konieczności zatrudniali się u Polaków i z nimi przede wszystkim mieli kontakt.

nie wiem czy serio czytalem o tym w prasie ale to byla wiarygodna prasa nie przedruk z faktu czy super ekspresu. uwazam za bardzo prawdopodobne nawet gdyby bylo w brukowcu. mnei sie wydaje ze to zalezy od miejsca, jak spotkasz polakow w pradze to zazwyczaj sa spoko mozna pogadac etc. a jak pojedziesz do egiptu to spotkasz to cale buractwo samolot sie jeszcze nie wzbije a juz wiekszosc naj****a :D widzialem co sie dzialo jak byla odprawa na samolot do luton jak zwierzeta :D przy innych terminalach byla pelna kultura, a to i to polacy.

zrestza z internetem bylo podobnie w latach 90- tych byli prawie wylacnzi enormalni, jeszcze z 7 lata temu nie bylo tak zle a jak uznano ze internet nalezy sie kazdemu to ta cala holota tu zawitala. powinni podniesc oplate minimalna za neta na 500zl/miesiac i znowu byloby normalnie bo patol wolalby 100 piw kupic a jak internet ma w cenie czteropaka to sobie kupi zawsze to chociaz laski pooglada albo na fejsbuku posiedzi i powkleja foty z wielbladem niech ci co zostali na podlasiu zazdroszcza :D

No to jakiś innych Polaków widziałeś, bo ja w różnych miejscach na świecie niestety takich widywałam. Jedyna wyraźna róznica w zachowaniu była widoczna wśród tych, którzy wysiadali z autokarów z Polski na dworcach w Londynie. Od razu lało się piwo strumieniami, śmierdziało wszędzie alkoholem i słychać było język niestety mało polski. A tak to wszędzie widzę 1-2 Polaków czy jedną rodzinę z Polski z dużą kulturą, a pozostali udają nawet, że nie słyszą i nie rozumieją polskiego, chociaż właśnie słyszałeś, jak rozmawiali ze sobą po polsku.