nie mam chyba juz przyjaciolki

jest mi bardzo smutno, stara ze mnie krowa bo mam 27 lat prawie:( mialam kilka fajnych kolezanek, przyjaciolek mozna powiedziec. wszystko sie rozsypalo.. jedna olala mnie pare dni przed moim slubem, w ogole nie przyjechala, chyba nawet nie zalowala ze nie przyjechala. druga.. wyjechala za granice. rzadko sie odzywa. wymawia sie brakiem czasu a ona po prostu ma tam inny swiat. bo nie wierze ze w tym samym czasie nie odzywa sie do swojego faceta i nie ma zadnych kontaktow towarzyskich. czuje sie do d**y. :( co prawda zajec mi nie bedzie brakowalo - pracuje a za pol roku zostane mama. ale smutno bo nie mam do kogo dzis zadzwonic, poplotkowac. z ta druga nieraz owszem ale o ile ona zadzwoni. i tyle. do tego od paru lat choruje na nerwice. moze przez to stalam sie malo atrakcyjna jako towarzystwo, czesto narzekam itp

nawet tu mi nikt nic nie chce odpisac

zazwyczaj tak się dzieje.

Mam podobnie 2 olaly mnie ze slubem i nie przyjechaly, mając naprawę glupie wymówki, a z dwoma kontakt nam sie urwal jak wyjechalam za granice i bardzo zaluje,mialam tez kilka fajnych koleżanek i tez po studium nam sie drogi rozeszly a zaluje bo to byly fajne dziewczyny,a teraz mieszkając w uk nie mam tu takiej szczerej przyjaciolki od serca,,tylko raptem 2 dobre kolezanki bo reszta jest bardzo falszywa i naprawdę strach sie komukolwiek z czegoś zwierzyć.